Największego pecha trzynasty dzień miesiąca może przenieść w piątek. Dla Zbigniewa Ziobry dzień ten jednak nadszedł w środę, 13 lipca. Wówczas to Komisja Europejska przedstawiła dokument dotyczący stanu przestrzegania praworządności w Polsce w 2022 r., który został zakomunikowany także Parlamentowi Europejskiemu, Radzie Europejskiej, Europejskiemu Komitetowi Ekonomicznemu i Socjalnemu oraz Komitetowi Regionów.
W dokumencie tym Komisja chyba po raz pierwszy zawarła kilka rekomendacji odnoszących się bezpośrednio do działalności urzędu oskarżenia publicznego w Polsce.
Komisja Europejska zaleciła, aby:
- dokonać rozdziału funkcji Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego oraz zapewnić funkcjonalną niezależność prokuratury od rządu,
- zapewnić niezależność i skuteczność postępowań przygotowawczych oraz ścigania obejmującego szeroki zakres immunitetu dla kadry kierowniczej oraz powstrzymanie się od wprowadzania do systemu prawnego klauzuli bezkarności celem umożliwienia skutecznego ścigania korupcji urzędników wysokiego szczebla,
- zapewnić systematyczne działania następcze, w związku z ustaleniami Najwyższej Izby Kontroli.
Minister Sprawiedliwości – Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro zareagował na te rekomendacje w charakterystyczny dla siebie sposób. Otóż zwołał konferencję prasową, podczas której starał się wykazywać, iż Komisja Europejska ma wilczy apetyt i kosztem polskiego państwa chce zwiększyć swoją władzę. Unijny drapieżnik zmierza do tego, aby niczym wytrych wykorzystać dobrą wolę polskiego rządu i szantażując go wymuszać kolejne zmiany. Najwyższy przełożony prokuratury stwierdził, iż nie chodzi o sądy i prokuraturę, ale o władzę. Wywrócenie przez organy Unii Europejskiej władzy, która ma mandat demokratyczny i otworzenie wrót dla Tuska i jego ekipy, który zagwarantuje politykę pełnych ustępstw w każdym wymiarze.
Zdziwienie budzi podenerwowanie Zbigniewa Ziobry, albowiem rekomendacje Komisji Europejskiej nie są niczym nowym, a stanowią jedynie powtórzenie rekomendacji Rady Europy, która już kilka lat temu dokonała procesu ewaluacji „oczka w głowie” aktualnego kierownictwa urzędu oskarżenia publicznego – ustawy Prawo o prokuraturze.
Wypada przypomnieć Prokuratorowi Generalnemu, iż zwieńczeniem tego procesu była wizyta studyjna Komisji Weneckiej Rady Europy, która odbyło się w dniach 25-26 października 2017 roku. Wtedy to ewaluatorzy Komisji spotkali się zarówno z przedstawicielami Prokuratury Generalnej, jak i członkami stowarzyszeń prokuratorskich (Lex Super Omnia oraz Ad Vocem).
W raporcie, który powstał po zakończeniu wizyty podniesiono, iż połączeniu urzędu politycznego (Ministra Sprawiedliwości) z urzędem najwyższego prokuratora (Prokuratora Generalnego) towarzyszy poważny wzrost uprawnień tego ostatniego w zakresie zarządzania system prokuratorskim, w tym nowe uprawnienia, które umożliwiają Ministrowi Sprawiedliwości bezpośrednią ingerencję w konkretne sprawy. W 2017 roku dostrzeżono, iż połączenie funkcji politycznej z funkcją prokuratorską generuje szereg problemów nie do przezwyciężenia w obszarze rozdzielenia systemu prokuratorskiego od sfery politycznej. Problemy te pogłębiły się także wskutek przyznania Ministrowi Sprawiedliwości szerokich uprawnień do powoływania i odwoływania prezesów sądów.
Już 5 lat temu Komisja Wenecka zauważyła, iż szerokie uprawnienia Prokuratora Generalnego umożliwiają bezpośrednią ingerencję w poszczególne sprawy, co stwarza możliwości nadużyć i politycznej manipulacji prokuraturą.
Takie sprawowanie urzędu, zdaniem Rady Europy, jest nie do przyjęcia praworządnym państwie.
Komisja Wenecka, rekomendując rozdzielenie funkcji Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości wskazała także na inne zalecenia konieczne do implementacji. Ryzyko ingerencji w pozostające „na biegu” sprawy powinno zostać ograniczone poprzez uchylenie możliwości wydawania poleceń w indywidualnych sprawach i pozostawienie Prokuratorowi Generalnemu wyłącznie uprawnienia do wydawania podległym sobie prokuratorom ogólnych zarządzeń i wytycznych.
Unifikacja obu urzędów została oceniona jako niosąca bezpośrednie ujemne konsekwencje dla niezależności systemu prokuratorskiego od sfery politycznej.
Pan Prokurator Generalny, skupiając się na obronie polskiej suwerenności przed zakusami Komisji Europejskiej, zapomniał, jak się wydaje, o rekomendacjach Rady Europy, nie podejmując od grudnia 2017 r. żadnych działań zmierzających do ich wdrożenia w ramach udoskonalenia podstaw ustrojowych polskiej prokuratury.
Stowarzyszenie Prokuratorów Lex Super Omnia o nich jednakże nie zapomniało.
Dostrzegając podejmowane przez Pana Prokuratora Generalnego działania zmierzające do stworzenie z prokuratury mechanizmu działającego „na swój wzór i podobieństwo”, jako członkowie niezależnego stowarzyszenia prokuratorskiego pragniemy Pana poinformować, iż rekomendacje Komisji Europejskiej oraz Rady Europy, nie tylko te zmierzające do pozbawienia Pana jednego ze sprawowanych urzędów, są dla nas punktem wyjścia dla przedstawiania postulatów głębokiej zmiany ustroju prokuratury w przyszłości.
Zdajemy sobie sprawę, iż w Pańskim odbiorze nasze zastrzeżenia do aktualnego kształtu prokuratury i stworzonych na przełomie lat 2015 – 2016 jej podwalin ustrojowych będących
przepisami na miarę XXI” to nic innego jak prowadzenie działalności politycznej.
No cóż, nie każdego można zadowolić, a tym bardziej tak „wymagającego” swojego przełożonego.
Chcemy jednak prokuratury jako organu wymiaru sprawiedliwości, spełniającego cywilizowane standardy świata zachodniego, nie zaś ukształtowanej na rosyjski wzór służby mundurowej, z uniformami, dystynkcjami, flagą oraz hymnem.
Jacek Bilewicz – członek zarządu Stowarzyszenia Lex Super Omnia
24 lipca 2022 r.