PIP uzyska możliwość pozyskiwania danych z ZUS i prowadzenia zdalnych kontroli

1 dzień temu

– Jestem fanem deregulacji. Cieszę się, iż wiele obowiązków zostanie zniesionych, chociażby obowiązek używania pieczątek.

Wiadomo, iż poza tymi pozytywnymi aspektami deregulacji ma ona wpłynąć na instytucje kontrolne w ten sposób, iż ograniczy liczbę kontroli i ich czas. W związku z tym również dotknie to Państwową Inspekcję Pracy, bo będziemy, tak jak inne podmioty kontrolujące, zobowiązani do identyfikacji zagrożeń przedmiotowych, podmiotowych, z wyjątkiem skarg – mówi agencji Newseria Marcin Stanecki, Główny Inspektor Pracy.

Instytucje kontrolujące stopniowo zmieniają swój charakter na bardziej doradczy, informacyjny i edukacyjny

– Rocznie mamy około 50 tys. skarg i około 2 tys. zgłoszeń dotyczących wypadków, bo badamy wypadki ciężkie, zbiorowe, śmiertelne. Te zgłasza się do Państwowej Inspekcji Pracy i to jest obligatoryjna kontrola. Inspektor nie musi mieć choćby wystawionego upoważnienia. Po prostu dzwoni ktoś z policji czy z pogotowia z informacją o wypadku. Inspektor jedzie na miejsce w celu dokonania oględzin. Ta identyfikacja zagrożeń nie dotknie nas więc tak bezpośrednio.

Instytucje kontrolujące stopniowo zmieniają swój charakter na bardziej doradczy, informacyjny i edukacyjny – wskazuje Główny Inspektor Pracy. Ta zmiana odpowiada na potrzeby procesu deregulacji prowadzonego przez rząd, który zresztą w pierwszym pakiecie uwzględnił ograniczenie liczby kontroli i ich czasu. Jednocześnie realizowane są prace nad wzmocnieniem PIP w ramach kamieni milowych przewidzianych w Krajowym Planie Odbudowy, w tym nadaniu jej uprawnień do przekształcania pozornych umów cywilnoprawnych w umowy o pracę.

Przedstawiciele PIP przychylnie patrzą na związane z deregulacją zmiany

W świetle opracowanego przez MRiT pierwszego pakietu deregulacyjnego kontrole w przedsiębiorstwach nie mogą paraliżować ich działalności. Resort postawił na skrócenie ich maksymalnego czasu u mikroprzedsiębiorców z 12 do sześciu dni. Ponadto częstotliwość kontroli ma być dopasowana do stopnia ryzyka związanego z wykonywaną przez przedsiębiorcę działalnością. Przedstawiciele Państwowej Inspekcji Pracy przychylnie patrzą na związane z deregulacją zmiany.

Przedstawiciel PIP zwraca uwagę, iż ustawa deregulacyjna ma spowodować nie tylko ograniczenie liczby kontroli i czasu ich trwania, ale także uprawnienia instytucji kontrolnych. Wskazuje, iż ustawowa reforma wpisuje się w zmiany, które i tak stopniowo zachodzą w instytucji, czyli zmiana charakteru z kontrolującego na bardziej doradczy.

Obecnie jeszcze większy nacisk kładziemy na edukowanie, informowanie

– Nie wiem, czy rzeczywiście możemy mówić o tym, iż instytucje kontrolne nadużywają swoich uprawnień. Dwadzieścia lat temu wyglądało to inaczej niż dzisiaj, bo dzisiaj instytucje kontrolne często pomagają. My możemy się pochwalić tym, iż w ub. roku udzieliliśmy pracodawcom 350 tys. bezpłatnych porad. Proszę sobie policzyć, ile kosztuje udzielenie porady prawnej u adwokata, radcy prawnego, i pomnożyć przez 350 tys. To jest kawał dobrej roboty. W ub. roku bezpłatnie przeszkoliliśmy 168 tys. osób. Nie pamiętam już, ilu pracodawców, ale była także spora pula – tłumaczy Marcin Stanecki. – w tej chwili jeszcze większy nacisk kładziemy na edukowanie, informowanie, więc to nie jest tak, iż instytucje kontrolne dzisiaj tylko kontrolują. Są partnerem. My też chcemy nim być. Instytucją, która nie tylko karze i kontroluje, ale i pomaga. Ten trend moim zdaniem będzie dominujący i spojrzenie pracodawców na instytucje kontrolne się zmieni.

Na tym jednak plany zmian w zakresie kompetencji i uprawnień Państwowej Inspekcji Pracy się nie kończą. Tej instytucji dotyczą bowiem kamienie milowe przewidziane w Krajowym Planie Odbudowy. W czerwcu Rada UE dała zielone światło dla rewizji polskiego KPO, co otwiera drogę do reformy Państwowej Inspekcji Pracy i ograniczenia segmentacji krajowego rynku pracy. Jak wyjaśnia Marcin Stanecki, główną zmianą, która wpłynie na pracę PIP, będzie wymiana danych z ZUS.

W ramach reformy pojawi się tzw. analiza ryzyka

– Będziemy mieli dostęp do danych z ZUS-u, co oznacza, iż będziemy mogli lepiej typować zakłady do kontroli, będziemy wiedzieli o zakładzie zdecydowanie więcej niż dzisiaj – mówi Główny Inspektor Pracy.

Jak podkreśla, w ramach reformy pojawi się tzw. analiza ryzyka, którą PIP będzie musiała przeprowadzić, typując przedsiębiorców do doraźnych kontroli. Ten obowiązek pokryje się więc z nowymi zadaniami, które wprowadza ustawa deregulacyjna, a kooperacja z ZUS, ale też z Krajową Administracją Skarbową, pozwoli je wypełnić. Kolejna istotna zmiana to wprowadzenie możliwości prowadzenia kontroli zdalnych.

Więcej: https://biznes.newseria.pl/news/mozliwosc-pozyskiwania,p1083459026
https://3.newseria.pl/video/1083459026_pip_deregulacja_3_sz.mp4
Idź do oryginalnego materiału