Prawniczka komentuje sprawę Karoliny Gilon. Matki, które straciły pracę zabierają głos

10 godzin temu
Sprawa Karoliny Gilon, z którą Polsat nie przedłużył kontraktu po urlopie macierzyńskim, wzbudziła spore kontrowersje. Problem, z jakim w naszym kraju musi zmierzyć się wiele kobiet, przeanalizowała Marzena Pilarz-Herzyk, popularna w mediach społecznościowych prawniczka.
Karolina Gilon niedawno została mamą. Po urlopie macierzyńskim prezenterka planowała powrót do Polsatu. Okazało się jednak, iż w stacji w tej chwili nie ma dla niej miejsca, gdyż formuła programu, który wcześniej prowadziła Gilon, uległa zmianie.


REKLAMA


Zobacz wideo Karolina Gilon o "majstrowaniu" przy twarzy:


Prawniczka komentuje sytuację Karoliny Gilon
Sprawę prezenterki, na swoim profilu na Instagramie, przeanalizowała prawniczka Marzena Pilarz-Herzyk. "Tak właśnie wygląda rynek pracy kobiet, wracających po urlopie macierzyńskim" - zaczęła swój wpis. I jak przypomniała, Karolina Gilon nie miała umowy o pracę, a kontrakt, który niebawem się kończy.
"Taki kontrakt nie korzysta z żadnej ochrony. Ale w praktyce w wielu branżach tak właśnie zatrudnia się kobiety, aby nie mieć problemu z powrotami po urlopach... bo legalnie można zwolnić" - komentuje prawniczka.


Kobiety zatrudnione na umowie o pracę także mierzą się z tym problemem
Jednak jak zauważa w swoim wpisie Marzena Pilarz-Herzyk, często sytuacja kobiet zatrudnionych na umowach o pracę wcale nie jest lepsza. Wiele z nich jest zwalniana tuż po urlopach macierzyńskich. "Różnica polega na tym, iż mamy zwykle jeszcze okres wypowiedzenia, często odprawę więc przynajmniej na jakiś czas można zabezpieczyć się finansowo" - zauważa ekspertka. I jak dodaje:
Zwolnienia po urlopach były, są i będą, a ja wciąż będę powtarzała, ze kodeks pracy niestety nie zapewnia nam stałości zatrudnienia po tym, jak zostajemy mamami.


Dzień po zakończeniu urlopu macierzyńskiego dostała wypowiedzenie
Pod postem prawniczki niektóre kobiety podzieliły się swoimi doświadczeniami. "Niestety, na mnie po urlopie macierzyńskim też nie czekała praca...", "Dokładnie, na umowie o pracę na czas nieokreślony też to tak wygląda, w dniu wczorajszym dzień po zakończeniu macierzyńskiego dostałam wypowiedzenie... Powód to zlikwidowanie mojego stanowiska pracy i brak miejsca w innym obszarze dla mnie" - możemy przeczytać w sekcji komentarzy pod wpisem.


Czy uważasz, iż kodeks pracy powinien zapewniać większą ochronę kobietom po urlopie macierzyńskim? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania artykułu.
Idź do oryginalnego materiału