Reaktywacja KRS to kiepski pomysł

1 godzina temu

Wszystko wskazuje na to, iż plan wygaszenia obecnej Krajowej Rady Sądownictwa (której sędziowscy członkowie zostali wybrani przez Sejm) oraz reaktywacji jej ostatniego składu (wyłonionego na podstawie zebrania przedstawicieli zgromadzeń ogólnych sędziów), nabiera tempa.

Jak pisaliśmy w „Rzeczpospolitej” kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości rozmawiało już z niektórymi byłymi członkami KRS, których kadencja została skrócona ustawą z grudnia 2017 r., o gotowości do powrotu do Rady. Teraz okazuje się, iż pomysł ten był już także przedstawiony kilkanaście dni temu w Sejmie na spotkaniu z udziałem przedstawicieli klubów wchodzących w skład koalicji.

Posłowie zdumieni

– Minister Waldemar Żurek mówił, iż jest już po rozmowie z częścią członków starej KRS (nie wskazał z iloma konkretnie), którzy byli gotowi do powrotu i przedstawił koncepcję wygaszenia obecnej KRS uchwałą Sejmu oraz stwierdzenia niejako „odżycia” kadencji starej Rady. W związku z tym, iż posłowie byli tym pomysłem, delikatnie mówiąc, zdumieni, na spotkaniu nie padły żadne deklaracje i daliśmy sobie czas do namysłu do 22 sierpnia – relacjonuje nam jedna z osób, obecna na spotkaniu.

Jak dodaje, pomysł jest, łagodnie mówiąc, „karkołomny”.

– Po pierwsze czym innym jest stwierdzenie uchwałą Sejmu, iż dany organ nie spełnia standardów konstytucyjnych, a czym innym wygaszenie działalności tego organu i powołanie w jego miejsce innego. Po drugie korzyści nie byłoby z tego żadnych, ponieważ w efekcie mielibyśmy dwie równolegle działające KRS, które by się wzajemnie nie uznawały. Co z tego, iż minister sprawiedliwości mógłby dzięki temu odblokować konkursy na wolne stanowiska sędziowskie i reanimowana KRS dokonałaby wyboru sędziów na licznie wakujące stanowiska, skoro nie ma szans, by prezydent taki wybór zatwierdził – dodaje nasz informator.

Suchej nitki na tej koncepcji, co zrozumiałe, nie zostawia sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka, przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa, która miałaby być wygaszona i zastąpiona wskrzeszoną radą sprzed 6 marca 2018 r.

– To jest jakiś chory pomysł. Tym bardziej, iż jedna pani sędzia, świeć Panie nad jej duszą, już nie żyje. Minister Żurek, który również wchodził w skład ówczesnej rady, nie jest już sędzią, a troje innych sędziów już przeszło w stan spoczynku. Nie jestem też przekonana, czy wszyscy pozostali członkowie ówczesnej KRS rzeczywiście byliby chętni do tego, by wziąć udział w działalności nielegalnego organu, którego np. nie będzie uznawał Prezydent RP. Bo na pewno nie desygnuje on do niego swojego przedstawiciela – mówi przewodnicząca KRS, dodając, iż ten pomysł nie przyniesie niczego poza kolejną awanturą. – jeżeli to chcą osiągnąć pomysłodawcy, to im się prawdopodobnie uda – podkpiwa Dagmara Pawełczyk-Woicka.

To byłoby nielegalne

Wątpliwości co do legalności takiego kroku ma prof. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego.

– Nie dostrzegam podstawy prawnej do podjęcia takiej uchwały przez Sejm. jeżeli minister Żurek znajdzie takową, to niech poinformuje o niej opinię publiczną. jeżeli zaś podstawy prawnej nie znajdzie, będzie to znaczyło, iż takie działanie byłoby nielegalne – nie ma wątpliwości konstytucjonalista.

Koncepcja Waldemara Żurka nie zbiera dobrych recenzji także wśród ekspertów jednoznacznie wskazujących na niekonstytucyjność obecnej ustawy o KRS.

– Nie wydaje mi się to najszczęśliwszym rozwiązaniem zarówno ze względów czysto legalistycznych, jak i praktycznych – mówi, starannie ważąc słowa, prof. Ewa Łętowska, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku.

– Przy trudnej kohabitacji wzajemne pójście na starcie do niczego dobrego nie prowadzi. Dlatego po pierwsze, warto przetestować, czy w nowych warunkach rząd byłby w stanie osiągnąć na jakiejś płaszczyźnie porozumienie z prezydentem. Nic więc nie stoi na przeszkodzie, aby Sejm ponownie przyjął projekt ustawy o KRS i przedstawił ją do podpisu prezydentowi. Z tym, iż musiałby to być projekt, który z jednej strony pozbawiony jest wad obecnej regulacji, a z drugiej byłby zmodyfikowany w stosunku do ustawy, która została skierowana przez Andrzeja Dudę do Trybunału Konstytucyjnego – tłumaczy prof. Łętowska.

Złe przepisy można wykorzystać

Gdyby zaś prezydent Nawrocki również nie podpisał ustawy, to zdaniem prof. Łętowskiej, po upływie kadencji obecnej KRS w maju przyszłego roku, należałoby wybrać nowy skład w oparciu o przepisy obecnej ustawy.

– Zdaję sobie sprawę z jej mankamentów. Niezależnie od tego, można poszukiwać sposobów wypełnienia prawidłową materialno-prawną treścią tej wadliwej formy, poprzez wybór przez Sejm sędziowskich członków do KRS spośród kandydatów uprzednio wyłonionych w sposób demokratyczny i oddolny, przez samo środowisko sędziowskie. choćby stosując tę wadliwą, zdaję sobie z tego sprawę, procedurę, można doprowadzić do adekwatnych z punktu widzenia konstytucji skutków. Mnie ten pomysł wydaje się o wiele bardziej efektywny – podkreśla prof. Łętowska.

Warto dodać, iż reaktywacja KRS w składzie z członkami, których wynikająca wprost z konstytucji czteroletnia kadencja została skrócona ustawą przyjętą za czasów PiS, to koncepcja, za którą obecny minister sprawiedliwości opowiadał się od dawna. Pomysł był choćby przedstawiany poprzedniemu ministrowi sprawiedliwości Adamowi Bodnarowi, ale ten nie zdecydował się na jego wdrażanie i nie chce komentować działań swego następcy.

CO WYNIKA Z PRZEPISÓW

Ilu jest członków Rady

Krajowa Rada Sądownictwa liczy 25 członków i składa się z:

  • pierwszego prezesa Sądu Najwyższego,
  • ministra sprawiedliwości,
  • prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego,
  • osoby powołanej przez Prezydenta Rzeczypospolitej,
  • czterech członków wybranych przez Sejm spośród posłów oraz dwóch członków wybranych przez Senat spośród senatorów,
  • piętnastu członków wybranych spośród sędziów Sądu Najwyższego, sądów powszechnych, sądów administracyjnych i sądów wojskowych.

W wyniku nowelizacji ustawy o KRS z 8 grudnia 2017 r. o zmianie ustawy o KRS oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2018 r. poz. 3), 6 marca 2018 r. skrócono kadencję 13 z 15 członków rady (bo kadencje dwojga sędziów wygasły 15 listopada 2017 i 28 lutego 2018 roku i nie wybrano w ich miejsce nikogo).

Spośród 13 sędziów, których kadencje zostały skrócone ustawą:

  • troje sędziów przeszło w stan spoczynku,
  • jedna osoba nie żyje,
  • jedna osoba zrzekła się urzędu sędziego.
Idź do oryginalnego materiału