
Specustawa o jednolitym podawaniu cen za produkty spożywcze, bowiem producenci zmniejszają rozmiary opakowań, drogi Nowy Rok, ostrzeżenia ekspertów przed podwyżkami cen żywności, mediów i transportu w przyszłym roku – taki jest krajobraz rosyjskiego rynku konsumenta w końcu 2025 r.
W Dumie Państwowej Rosji pod obrady wszedł projekt ustawy o jednolitych miarach i cenach produktów spożywczych. Złożyli go deputowani Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej, Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji, Sprawiedliwej Rosji oraz parlamentarzyści niezależni.
Jak poinformowała Rossijskaja Gazieta w projekcie stwierdzono, iż ceny produktów muszą być podawane jednolicie: za kilogram lub za 100 gramów w przypadku towarów sypkich oraz za litr lub za 100 mililitrów w przypadku płynów. Takie ujednolicenie ma „chronić konsumentów przed niepotrzebnymi wydatkami”, jak stwierdzili autorzy ustawy, oraz „uprościć wybór produktów, chroniąc jednocześnie prawa konsumentów i zwiększając konkurencyjności rynku spożywczego”.
Tymczasem, jak stwierdza Boris Kopejkin, główny ekonomista Instytutu Ekonomii Wzrostu im. P.A. Stołypina, deputowani usiłują postawić tamę zjawisku, które „zaczęło się jeszcze w połowie 2024 roku, rozwinęło w 2025 roku i na pewno się nie skończy w 2026 roku”. To zmniejszanie opakowań produktów spożywczych.
Kopiejkin zauważa, iż zmniejszanie opakowań, np. ze 100 g na 90 g pozwala zachować taką samą cenę towaru i „uniknąć problemów z klientami”. Typowym przykładem jest masło. W 2021 roku kostka masła sprzedawana była w opakowaniach 200 g. w tej chwili jest to już 180 g, a według analityków rynku w 2026 roku należy spodziewać się opakowań 150 g. Przy tym cena kostki się nie zmieniła, odnotowując wahania o 5-8 kopiejek.
Rosyjski ekspert nazywa to zjawisko „shrinkflation”, twierdząc, iż proces ten będzie kontynuowany i obejmie towary sypkie jak mąki, kasze czy makarony. Według niego ponadto „trend ten jest napędzany spadkiem siły nabywczej średniej wielkości gospodarstwa domowego w Rosji, co sprawia, iż kupowanie towarów w dużych ilościach jest mniej atrakcyjne”.
Analitycy z grupy badania rynku Ntech zauważają, iż do końca 2025 roku średnia waga wszystkich opakowań w Rosji spadła o 3%. W 2024 roku redukcja ta wyniosła 1%, zaś w 2026 roku należy spodziewać się średniej redukcji o co najmniej 5%.
Wzrost cen widoczny był także w obchodach Nowego Roku, który według kalendarza juliańskiego przypada przed Świętami Bożego Narodzenia i jest obchodzony huczniej niż one. Według badania przeprowadzonego przez Centrum Analityczne WTsIOM, średni budżet obchodów Nowego Roku w Rosji w tym roku wyniósł około 60 tys. rubli, z czego na żywność wydane będzie 13 tys. rubli, 22 tys. na prezenty dla bliskich i 24 tys. na różnego typu rozrywki. Jak zauważają autorzy badania, w 2020 roku na całe obchody Nowego Roku przeciętna rosyjska rodzina wydawała 13 tys. rubli to jest tyle, ile w obecnym roku wyda jedynie na żywność.
Tymczasem w wywiadzie dla portalu PNZ ekonomista German Tkaczenko ostrzegł, iż rok 2026 będzie „jednym z najtrudniejszych lub choćby najtrudniejszym w dekadzie”. Jako przyczyny wymienił zmiany w polityce podatkowej państwa, rosnące koszty towarów i usług oraz pogorszenie sytuacji na rynku pracy.
Jak zauważył Tkaczenko, teoretycznie Rosjan wspomoże podwyżka płacy minimalnej. Ma ona od początku 2026 roku wzrosnąć o ponad 20%, co w ujęciu pieniężnym da wzrost z 22 400 rubli do 27 093 rubli. Jednak, jak zauważył ekonomista, ta podwyżka spowoduje „wielkie problemy w małych i średnich przedsiębiorstwach, dla których koszty pracy stanowią główną pozycję wydatków”. Ten wzrost oznacza bowiem, iż każdy pracownik otrzymujący płacę minimalną będzie kosztował firmę dodatkowe 4600 rubli miesięcznie, co rocznie oznacza 55 tys. rubli.
Ponadto, w 2026 roku planowane jest podniesienie stawki VAT z 20% do 22%. Zmiana ta w połączeniu z obniżeniem progu dochodowego w uproszczonym systemie podatkowym (STS) do 20 mln rubli, zmusi wiele firm do przejścia na powszechny system podatkowy, w którym stawka VAT będzie stosowana automatycznie, co dodatkowo zwiększy ich zobowiązania podatkowe. Oznacza to, iż w wielu firmach należy spodziewać się redukcji zatrudnienia oraz „przejścia na umowy niestałe, ponieważ rosnące obciążenia podatkowe i płaca minimalna zmuszą pracodawców do poszukiwania sposobów na redukcję kosztów i optymalizację zatrudnienia”.
Mimo obniżki cen ropy i gazu na rynku światowym w Rosji rosną też koszty paliw i mediów, częściowo na skutek ukraińskich ataków dronowych na rosyjskie rafinerie, 16% stopy procentowe są przez cały czas wysokie, bardzo wysoki jest też poziom zadłużenia przedsiębiorstw przy rosnących kosztach logistyki m.in. dlatego iż potężnie zadłużone Koleje Rosyjskie RŻD, w tej chwili obsługujące głównie transporty wojskowe, są na skraju bankructwa.
Wszystkie te czynniki, zdaniem Tkaczenki negatywnie wpłyną na ceny w sklepach i usługach, bowiem „nastąpi reakcja łańcuchowa, która nieuchronnie spowoduje, iż firmy przerzucą część swoich kosztów na konsumentów”. Ekonomista zauważa, iż w przyszłym roku należy spodziewać się wobec tego dużego wzrostu cen żywności, usług, mediów publicznych i transportu oraz praktycznego spadku siły nabywczej. Na przykład przewiduje, iż koszty mediów wzrosną o 1,7% w styczniu i 11% w październiku. Oznacza to, iż pomimo formalnego wzrostu płac i świadczeń socjalnych, realne dochody pracowników będą spadać.

1 godzina temu


