Raport ekspertów z KPMG nie pozostawia złudzeń – w Unii Europejskiej rośnie szara strefa w obrocie wyrobami tytoniowymi. Polska nie jest wyjątkiem. Straty budżetowe naszego państwa z tego tytułu oceniane są na ponad 1,2 mld zł. A prawdopodobnie będą jeszcze większe…
Zgodnie z definicją przedstawioną w raporcie KPMG szara strefa tytoniowa to „wyroby tytoniowe przemycane, podrabiane lub wprowadzane nielegalnie na rynek (niezgodnie z krajem ich przeznaczenia)”. Jak pokazuje badanie ich liczba i wartość rosną zarówno w Polsce, jak i w całej Unii Europejskiej. W minionym roku na europejski rynek trafiło 38,9 mld sztuk papierosów pochodzących z nielegalnych źródeł, co daje wzrost o +10,8% r./r. (+3,8 mld sztuk). W Polsce IV kw. 2024 r. udział nielegalnych papierosów w polskim rynku tytoniowym wyniósł 6,6% – co 15. papieros pochodził z nielegalnych źródeł.
Na czele państw z najwyższym udziałem szarej strefy w rynku tytoniowym plasuje się Francja. Z raportu wynika, iż wynosi on aż 38% (18,7 mld sztuk papierosów pochodzi z nielegalnych źródeł). Na drugim miejscu jest Irlandia z 32% udziałem (1 mld sztuk papierosów z nielegalnych źródeł). A podium zamyka Finlandia, w której 20% – 0,6 mld sztuk papierosów – pochodzi z szarej strefy.
W tej klasyfikacji Polska nie wygląda źle, jeżeli jednak spojrzymy na ranking państw z najwyższym wolumenem nielegalnych papierosów w rynku tytoniowym, to jest już gorzej. Na czele oczywiście pozostaje Francja z swoimi 18,7 mld sztuk papierosów pochodzących z nielegalnych źródeł (rekord w UE i ciekawostka: blisko co drugi (48%) nielegalny papieros w UE jest wypalany nad Sekwaną), ale już na drugim miejscu jest Grecja (2,47 mld sztuk papierosów), potem jest Holandia z 1,91 mld sztuk papierosów, a tuż z nią Polska, w której 1,85 mld sztuk papierosów pochodzi z szarej strefy.
Z danych raportu jasno wynika, iż nad Wisłą rośnie konsumpcja wyrobów tytoniowych kupowanych w szarej strefie, legalny rynek maleje. Obserwowane jest załamanie legalnej sprzedaży wyrobów tytoniowych: w I kw. 2025 r. w porównaniu do I kw. 2024 spadki są dwucyfrowe i dotyczą wszystkich kategorii wyrobów:
o papierosy: spadek sprzedaży o -15,7%;
o tytoń do samodzielnego skręcania: spadek o -19,2%;
o podgrzewane wyroby tytoniowe: spadek o -18,75%.
Rośnie za to liczba nielegalnych wyrobów tytoniowych przejętych przez organy ścigania w UE:
o 2023: 239,9 mln sztuk
o 2024: 472,6 mln sztuk
A to oznacza mniejsze wpływy budżetowe. A konkretnie – Unia Europejska „traci” z powodu funkcjonowania szarej strefy tytoniowej 14,9 mld euro (wzrost o +3,3 mld euro r/r; wzrost o 28,4% r./r.), a Polski budżet jest szczuplejszy o 312 mln euro (wzrost o +114 mln euro r/r i wzrost o 57,6% r./r.)
Jaki jest powód tak dynamicznego rozwoju szarej strefy? Bez wątpienia ma na to wpływ cena artykułów tytoniowych, bo w krajach, w których jest ona najwyższa widać dynamiczny rozwój szarej strefy. A cena jest skorelowana z wysokością stawki akcyzy, jaką pobiera dane państwo. Takie zdanie mają zresztą autorzy raportu, którzy wprost napisali: „Najwyższy udział szarej strefy tytoniowej oraz najwyższe jej wzrosty r./r. notowane są w państwach UE stosujących wysokie stawki podatkowe (akcyzowe) na wyroby tytoniowe lub w tych, które w ostatnich latach skokowo podnosiły akcyzę na takie wyroby, jak np. Francja, Holandia czy Irlandia”.
Jeśli chodzi o ryzyko dalszego wzrostu szarej strefy tytoniowej w UE, tu również podkreślają role akcyzy pisząc: „Zapowiadana przez Komisję Europejską nowelizacja akcyzowej dyrektywy tytoniowej (tzw. Tobacco Excise Directive, TED) i skokowy wzrost podatków może doprowadzić do skokowego wzrostu szarej strefy tytoniowej w UE i pogłębienia strat budżetowych”.
„Punktem odniesienia dla nowych stawek akcyzy dla KE może być ujawniony pod koniec 2022 r. przez „Financial Times” dokument Komisji, zgodnie z którym minimalna akcyza na papierosy miała wzrosnąć dwukrotnie: z 1,80 euro do 3,60 euro za paczkę. A takie minimum akcyzowe spełniałoby dzisiaj zaledwie 7 państw UE, tzw. „Stara Unia”, w tym m.in. Belgia, Holandia, Francja czy Niemcy. W tych państwach wyroby tytoniowe nie podrożałyby w ogóle. W pozostałych 20 państwach członkowskich UE ceny musiałyby już wzrosnąć w mniejszym lub większym stopniu. Przy czym największy szok cenowy przeżyliby palacze z tzw. „Nowej Unii”, w tym m.in. z Polski, Bułgarii, Rumunii czy Chorwacji” – napisano w raporcie KPMG.
Czy tak się stanie – zobaczymy. Na nowelizację akcyzowej dyrektywy tytoniowej (TED) najbardziej naciska Holandia, która z nawiązką spełniałaby nowe unijne minima akcyzowe, bo w tej chwili paczka papierosów kosztuje tam ponad 40 zł, więc holenderscy palacze wolą kupować wyroby tytoniowe za granicami kraju. Około 40% papierosów wypalanych w Holandii pochodzi z zagranicy. jeżeli ceny by się zrównały, ten proceder nie miałby sensu i palacze kupowaliby na rodzimym rynku, a stawka akcyzowa na papierosy w Holandii wynosi w tej chwili 7,66 euro za paczkę, czyli ok. 32 zł. Według danych Tax Foundation udział akcyzy w finalnej cenie paczki papierosów w Holandii sięga 92% i jest najwyższy w UE. Jest więc o co walczyć.