Rząd chce nauczyć Polaków, jak radzić sobie w sytuacjach zagrożenia. Przyśle "Poradnik kryzysowy"

1 dzień temu
Zdjęcie: (Fot. Tomasz Stańczak / Agencja Wyborcza.pl)


Do końca roku każde gospodarstwo domowe ma otrzymać pocztą specjalny poradnik, w którym znajdzie informacje o tym, jak przygotować się na sytuacje kryzysowe. To wzorowany m.in. na rozwiązaniach szwedzkich wspólny projekt MSWiA, MON oraz Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.
"Poradnik kryzysowy" to element wdrażania przepisów ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej. 60-stronnicowy akt prawny wszedł w życie 1 stycznia tego roku; w tej chwili rząd pracuje m.in. nad przygotowaniem rozporządzeń do ustawy oraz Programu Ochrony Ludności i Obrony Cywilnej.


REKLAMA


"Poradnik, nie straszownik"
Jednym z celów ustawy jest m.in. edukacja społeczeństwa i uodpornienie go na zagrożenia, związane nie tylko z ewentualnym konfliktem zbrojnym, ale przede wszystkim z sytuacjami kryzysowymi, takimi jak klęski żywiołowe. Przedstawiciele resortu spraw wewnętrznych i administracji zastrzegają, iż nie chodzi o to, by kogokolwiek straszyć wojną. - To ma być poradnik, nie straszownik. Chodzi o pokazanie, w sposób przystępny, jak radzić sobie w sytuacjach różnych zagrożeń - tłumaczy Robert Klonowski, zastępca dyrektora Departamentu Ochrony Ludności i Zarządzania Kryzysowego MSWiA.
Broszura, która będzie liczyć prawdopodobnie ok. 20-30 stron, jest wzorowana na tego typu publikacjach z innych państw, m.in. Szwecji. Władze w Sztokholmie poradnik na wypadek wojny lub sytuacji kryzysowych rozesłały swym obywatelom pod koniec zeszłego roku.
Czego dowiemy się z poradnika?
- To będzie cały pakiet informacji dotyczący tego, jak przygotować się np. na kilkudniowy brak prądu, jakie zapasy zgromadzić, aby móc przetrwać w domu trzy dni - mówi Klonowski.
Poradnik ma ponadto zawierać informacje na temat zasad pierwszej pomocy, zabezpieczenia domu przed pożarem, ale także tego jak odpowiednio zadbać o bezpieczeństwo zwierząt domowych. Rząd chce przypomnieć również jak rozpoznawać i interpretować sygnały alarmowe. - Mało kto w tej chwili wie, iż sygnały te zostały uproszczone. Warto więc przypomnieć, iż trzyminutowy, modulowany, sygnał syreny oznacza zagrożenie, a trzyminutowy sygnał ciągły - brak zagrożenia - podkreśla Klonowski.


Dzieci otrzymają własny poradnik
Poradnik, w wersji polskiej, ma zostać wysłany do kilkunastu milionów gospodarstw domowych pocztą. Dostępny będzie jednak też w wersji cyfrowej, w kilku językach, m.in. angielskim i ukraińskim. Własną wersję broszurki otrzymają dzieci.
MSWiA koszt przedsięwzięcia szacuje na od kilkunastu do kilkudziesięciu milionów złotych. Dokładnych wyliczeń jeszcze nie ma.
Co ze schronami?
Przygotowanie poradnika to niejedyne działania, które władze podjęły w związku z wejściem w życie ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej. Ważnym elementem poprawy bezpieczeństwa jest także tworzenie nowego systemu ostrzegania i alarmowania oraz modernizacja i budowa nowych schronów i miejsc schronienia.
Istniejące już obiekty Państwowa Straż Pożarna zinwentaryzowała dwa lata temu, a ówczesny rząd Mateusza Morawieckiego uruchomił aplikację "Schrony", która ma pomóc mieszkańcom Polski zorientować się, gdzie jest najbliższe tego typu miejsce. Jak słyszymy w MSWiA, ich część (wytypowano w sumie ponad 234 tys.) nie spełnia jednak kryteriów obiektów zbiorowej ochrony, więc dane te są w tej chwili weryfikowane. - Spotkaliśmy się np. z takimi sytuacjami, iż na miejsca schronienia wybrano np. jakieś miejsce pod schodami budynku, więc dziś chcemy urealnić tę bazę - mówi nadbryg. Józef Galica, zastępca komendanta głównego PSP.


Od przyszłego roku miejsca ukrycia mają obligatoryjnie powstawać we wszystkich nowo budowanych budynkach użyteczności publicznej (dotyczy to np. bloków mieszalnych, ale już nie domów jednorodzinnych).
Idź do oryginalnego materiału