Artur Mezglewski
Gdy lekarz naruszy procedury medyczne i doprowadzi do śmierci pacjenta – pójdzie siedzieć. Gdy kierowca nie zastosuje się do znaku drogowego i spowoduje wypadek – pójdzie siedzieć. A w dodatku zatrzymają mu prawo jazdy, a być może zabiorą samochód. Ale gdy sędzia złamie wszystkie możliwe procedury i z rozmysłem (bo tak chce) doprowadzi do wydania nieprawidłowego wyroku… No właśnie. Co wtedy?
W załączeniu publikujemy wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego, który naruszył wszystkie możliwe procedury i prawomocnie uchylił wyrok uniewinniający. Może się przydać tym, którzy dysponując nagraniami rozpraw, mają zastrzeżenia do pracy sędziego. Kto jednak rozpraw nie nagrywa jest kompletnie bez szans…
Wniosek o postępowanie dyscyplinarne. SSO Magdalena Kurczewska-Śmiech
Natomiast dla tych, którym się nie chce czytać powyższego wniosku, wklejam dwa krótkie filmiki – fragmenty rozprawy. Fragmenty te – oczywiście – nie zostały zapisane wiernie w protokole. Pierwszy fragment jest po to, aby zwykły obywatel zobaczył, jak bardzo oni nas okłamują. A drugi jest o tym, jak bardzo chcą nas zastraszyć. Sędziowie. Elita? Nie. To są ludzie, którzy zostali zatrudnieni w programie „moja pierwsza praca”. Bez doświadczenia życiowego, często bez kręgosłupa moralnego. Są bogami…
I. Sędziemu się nie wierzy
Na poniższym nagraniu chodzi o to, iż sędzia prowadziła postępowanie dowodowe po zamknięciu przewodu sądowego, ale nie chciała się do tego przyznać – wprowadzając uczestników postepowania w błąd. Stenogram z dyskusji pomiędzy adwokatem i sędzią był następujący:
- Na rozprawie w dniu 16 kwietnia 2024 r. obrońca obwinionego zwrócił uwagę SSO Magdalenie Kurczewskiej-Śmiech, iż w dniu 14 września 2023 r. zamknęła ona przewód sądowy, a następnie nigdy go nie wznowiła.
- Sędzia odpowiedziała, iż „jest błędny zapis w protokole, iż przewód sądowy nie został wznowiony, ale de facto został wznowiony”;
- Na to obrońca odpowiedział, iż „zapoznał się z nagraniami rozpraw i na żadnym etapie Sąd takiego stanowiska ustnie nie wyraził”. Dlatego zwrócił się do Sądu z następującym z pytaniem: „proszę powiedzieć, kiedy i w jakiej formie został wznowiony przewód w tej sprawie”?
- Po tym pytaniu Sędzia Magdalena Kurczewska-Śmiech powiedziała:
„14 września zamknął przewód sądowy. Udzielił głosu stronom. I następnie jest… eee wzno… to znaczy nie ma decyzji o wznowieniu. Zostało to pomięte w protokole, pewnie przez przeoczenie. Natomiast Sąd postanowił z urzędu dopuścić dowód. I taki dowód został sporządzony”. - Następnie obrońca zwrócił uwagę, iż „na nagraniu nie ma oświadczenia Sądu”.
- „Nie ma” – odpowiedziała SSO Magdalena Kruszewska-Śmiech. „Być może, nie ma”.
- Wobec powyższego obrońca wniósł o wznowienie przewodu sądowego.
- Po tych słowa Sędzia Magdalena Kurczewska-Śmiech wydała postanowienie o wznowieniu przewodu.
A w rzeczywistości wyglądało to tak:
II. Sędziemu nie należy się dać zastraszyć
Na tym samym terminie rozprawy, tj. w dniu 16 kwietnia 2024 r. Sędzia Magdalena Kurczewska-Śmiech w sposób nieuprawniony zastraszała dziennikarza oraz – nie mając ku temu żadnych podstaw prawnych – zakazała mu rozpowszechniania jej wizerunku. Jednocześnie Sędzia usiłowała wprowadzić dziennikarza w błąd co do faktu, iż – jako sędzia orzekający na sali rozpraw – jest ona administratorem własnych danych osobowych i na tej podstawie ma ona prawo zakazać ich rozpowszechniania.
Powyższe twierdzenia są oczywistym przekłamaniem. Nie ma bowiem nic bardzie jawnego w tym Kraju niż wizerunek Sądu, a przepisy o ochronie danych osobowych nie mają zastosowania do procedur sądowych. Dlatego też tego rodzaju zachowanie należy również uznać za naruszeniem godności sprawowanego urzędu.
A w rzeczywistości wyglądało to tak:
Żeby ocenić pracę sędziego, trzeba też ocenić, co łączy go z tym biegłym:
Fałszywe opinie biegłych wydawane na podstawie sfałszowanych nagrań pomiarów prędkości (TruCAM II, POLCAM). Jak się przed nimi bronić?
Natomiast o sprawie, w której rozstrzygała Sędzia Magdalena Kurczewska-Śmiech pisaliśmy tutaj:
Sędzia Magdalena Kurczewska-Śmiech się mści. Jakie to żałosne. I co ona wyprawia!…
Sąd Okręgowy w Lublinie bezprawnie ogranicza jawność oraz unicestwia ustawę o petycjach