Skarbówka żąda informacji od *zagranicznych* giełd krypto. Władza urzędników nie ma granic?

3 miesięcy temu

Brazylijska skarbówka żąda od obywateli tego kraju danin od ich zysków z kryptowalut. Nie jest niestety nic niezwykłego. Niezwykły jest za to fakt, iż czują się one uprawnione opodatkować również te przychody, które nie podlegają ich jurysdykcji.

Chodzi oczywiście o te zyski, które wypracowano poza granicami Brazylii – czyli tam, gdzie władza rządu tego kraju w teorii nie sięga. W praktyce jednak urzędnicy tegoż rządu zdają się sądzić inaczej.

Jak bowiem wynika z przepisów podatkowych, które wprowadzono pod koniec zeszłego roku, brazylijskie państwo uważa się, iż ma prawo pobierać dla siebie daninę od dowolnych zysków, niezależnie od tego, gdzie by je osiągnięto.

Nie tylko zresztą od kryptowalut, ale także pochodzących z inwestycji, funduszy, trustów czy dywidend, które obywatele Brazylii by osiągnęli.

Receita Federal do Brasil, czyli brazylijskie organa skarbowe, zamierzają w tym celu „pozyskiwać” informacje dotyczące podatników od zagranicznych. Cudzysłów jest tutaj o tyle na miejscu, iż nie przewiduje się tutaj żadnej dobrowolności ani podobnych pomysłów.

Z podobnym lekceważeniem wobec ograniczeń jurysdykcyjnych co w przypadku samego nakładania podatków, brazylijska skarbówka podchodzi również do kwestii zbierania tzw. kwitów na swoich obywateli.

Wedle zarządzenia, które tamtejsza fiskalna inkwizycja właśnie promulgowała, zagraniczne podmioty będą obowiązane do dostarczania detalicznych informacji w sprawie poczynań i aktywów obywateli Brazylii.

Pozostaje jedno pytanie – „a wsparcie – to jakieś macie…?”

Idź do oryginalnego materiału