Ślepy pozew powinien być skuteczny

1 miesiąc temu

Sejm zajmie się nowelizacją Kodeksu postępowania cywilnego wprowadzającą instytucję tzw. ślepego pozwu. To rozwiązanie ma pomóc w walce z hejtem w internecie.

Problem i ryzyko

– Zamieszczanie fałszywych lub „szkalujących” opinii w internecie jest coraz większym problemem dla przedsiębiorców, w tym także dla spółek giełdowych, z uwagi na anonimowość, łatwość i szybkość rozprzestrzeniania się informacji w sieci oraz ich potencjalnie negatywny wpływ na renomę firmy lub reputację kadry zarządzającej, relacje z klientami lub potencjalnymi pracownikami czy wizerunek wśród inwestorów lub akcjonariuszy – mówi Magdalena Maruszczak, radca prawny i założycielka FORIGI, legal techu wyspecjalizowanego w usuwaniu nielegalnych treści z internetu. Jak dodaje, w dobie internetu szeroko rozumiane nielegalne treści stanowią istotne ryzyko, zwłaszcza dla przedsiębiorstw, które aktywnie publicznie budują swoją markę i wartość rynkową.

– Koszty, jakie ponoszą firmy wskutek szkodliwych opinii, obejmują zarówno bezpośrednie straty finansowe, jak i straty niematerialne w postaci ryzyka utraty zaufania do przedsiębiorcy w oczach konsumentów lub inwestorów – dodaje ekspertka.

Pozwany nieznany

Projekt – autorstwa posłów Polski 2050 – przewiduje wprowadzenie nowego postępowania odrębnego: w sprawie ochrony dóbr osobistych przeciwko osobom o nieznanej tożsamości. Regulacje te mają być stosowane w sprawach, w których do naruszenia dóbr osobistych doszło w internecie, a powód nie zna imienia i nazwiska, nazwy lub adresu miejsca zamieszkania (siedziby) naruszyciela.

W obecnym stanie prawnym brak wskazania pełnych danych pozwanego stanowi przeszkodę formalną uniemożliwiającą prowadzenie spraw. W myśl nowych przepisów, wnosząc pozew o ochronę dóbr osobistych, o ile do ich naruszenia doszło drogą elektroniczną, powód w pozwie zamiast imienia i nazwiska albo nazwy lub adresu pozwanego będzie wskazywać jako pozwanego „osobę nieznaną”, a ustalenie danych pozwanego będzie leżało po stronie sądu.

Ten w tym celu będzie występował do usługodawcy o nadesłanie danych identyfikujących pozwanego oraz o wskazanie danych przedsiębiorcy telekomunikacyjnego będącego dostawcą systemu teleinformatycznego dla pozwanego wraz z pouczeniem o nałożeniu kary grzywny w przypadku nieprzekazania wszystkich posiadanych danych w wyznaczonym terminie.

Jeśli usługodawca lub przedsiębiorca komunikacyjny nie wskaże wystarczających danych pozwanego lub ich pozyskanie będzie niemożliwe, postępowanie będzie umarzane. Jednak jak zwraca uwagę Sąd Najwyższy w opinii do projektu, nie jest jasne, czy do umorzenia musi dojść, gdy sąd pozyskał tylko niektóre dane (np. tylko imię i nazwisko ale bez adresu). – W razie uznania, iż podanie niewystarczających danych prowadzi do umorzenia postępowania, należałoby rozważyć wprowadzenie mechanizmu przekazywania tych niekompletnych danych powodowi, co może mu ułatwić wytoczenie powództwa na zasadach ogólnych – wskazuje SN.

Co więcej, ustawa powinna przesądzać, czy takie umorzenie z przyczyn niezależnych od powoda wpływa na bieg terminu przedawnienia. To ważne, bo w sprawach z zakresu dóbr osobistych wynosi ono trzy lata. Jak zwraca uwagę SN, w projekcie brakuje regulacji, która by przewidywała, iż wniesienie ślepego pozwu (następnie umorzonego z powodu niemożliwości ustalenia danych) przerywało bieg przedawnienia, jeżeli w terminie trzech miesięcy powód wystąpi z tym samym roszczeniem za zasadach ogólnych. Analogicznie jak to ma miejsce w przypadku umorzenia postępowania w elektronicznym postępowaniu upominawczym.

– Projektowaną regulację oceniam jako pozytywny krok w celu jeszcze bardziej szczegółowego uregulowania problemu nielegalnych treści w internecie i egzekwowania odpowiedzialności cywilnej z tytułu naruszeń związanych z takimi treściami. Ryzyko nieustalenia personaliów naruszyciela oczywiście istnieje, ponieważ nie zawsze przedsiębiorcy telekomunikacyjni będą w stanie dopasować adres IP do konkretnej osoby, bo np. adresy IP należą do adresatów, które mogą być wykorzystywane przez wielu użytkowników w tym samym czasie. Takie zjawisko obserwujemy również w postępowaniach karnych, gdzie pomimo zainicjowania postępowania musi zostać ono umorzone z powodu niewykrycia sprawcy przestępstwa – mówi mec. Magdalena Maruszczak.

PSL ma swój pomysł

Tymczasem w środę posłowie PSL wnieśli do Sejmu kolejny projekt, w innych sposób regulujący tę tematykę. Zakłada on wprowadzenie trzech nowych przyspieszonych trybów postępowań procesowych w sprawach o naruszenie dóbr osobistych w internecie. Chodzi o: postępowanie w sprawach o naruszenia związane z rozpowszechnianiem nielegalnych treści przeciwko osobom o znanej tożsamości , instytucję tzw. ślepego pozwu oraz postępowanie w sprawach o naruszenia związane z rozpowszechnianiem nielegalnych treści przeciwko dostawcom usług pośrednich. To ostatnie przewiduje możliwość wystąpienia z pozwem przeciwko np. dostawcy usług hostingu za nieusunięcie nielegalnych treści pomimo zgłoszenia mu tego faktu.

Etap legislacyjny: przed pierwszym czytaniem w Sejmie

Idź do oryginalnego materiału