[STANOWISKO] ETS do kosza – czas na polityki rynkowe!

21 godzin temu

Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 10 czerwca 2025 r. (sygn. K 10/24) uznał, iż mechanizm unijnego handlu emisjami (ETS), który w fundamentalny sposób ingeruje w tak strategiczne dla polskiej gospodarki i bezpieczeństwa obszary jak miks energetyczny, nie mógł zostać przyjęty w zwykłej procedurze legislacyjnej. Wyrok ten jest spójny z analizami Warsaw Enterprise Institute wskazującymi, iż ETS jest szkodliwym, biurokratycznym narzędziem, hamującym rozwój gospodarczy i prowadzącym do spadku konkurencyjności polskiego i europejskiego przemysłu. Dlatego WEI stanowczo opowiada się za odrzuceniem tego wadliwego systemu i zastąpieniem go rozwiązaniami wolnorynkowymi, które pozwalają na skuteczną dekarbonizację poprzez innowacje i cięcia przerośniętych biurokratycznych procedur.

System ETS, wprowadzony przez Unię Europejską jako narzędzie polityki klimatycznej, miał zachęcać firmy do redukcji emisji CO2 poprzez handel limitowanymi uprawnieniami. W praktyce stał się, jak udowadnia w swoich pracach m.in. ekonomista Marek Lachowicz, niestabilnym instrumentem finansowym, podatnym na spekulacje i generującym gigantyczne koszty dla przedsiębiorców i konsumentów. ETS transferuje miliardy złotych z przemysłu do budżetów unijnych, bez realnego wpływu na globalne emisje. Polski przemysł, zmuszony do kupowania drogich uprawnień, traci konkurencyjność wobec firm z Azji czy Ameryki, które takich obciążeń nie ponoszą. To prowadzi do tzw. ucieczki emisji: produkcja przenosi się poza UE, Polska traci miejsca pracy, a emisje CO2 globalnie nie maleją, bo produkcja w innych krajach często jest mniej ekologiczna. ETS nie ratuje klimatu – eksportuje przemysł i importuje stagnację.

Trybunał Konstytucyjny w wyroku o sygn. K 10/24 orzekł, iż decyzje o wyborze źródeł energii i ogólnej strukturze zaopatrzenia w energię należą do kompetencji Polski, a nie Unii Europejskiej. Polska, ratyfikując Traktat akcesyjny, zobowiązała się wprawdzie do przestrzegania całego dorobku prawnego UE, jednak nie przekazała Unii tak szerokich kompetencji w obszarze energetyki. Potwierdza to Art. 194 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE), który stanowi, iż decyzje wpływające na krajowy miks energetyczny wymagają w Radzie UE jednomyślności, a więc dają prawo weta państwom członkowskim. Mimo to Unia, opierając się na wadliwej wykładni Traktatów przedstawionej przez Trybunał Sprawiedliwości UE (TSUE), bezprawnie rozszerzyła swoje uprawnienia. Zgodnie z tą interpretacją Polska pozbawiana jest prawa weta, gdy instytucje unijne uznają, iż wdrożenie systemu ETS jest narzędziem do realizacji nadrzędnych celów klimatycznych (wdrożenia Zielonego Ładu i dekarbonizacji), a ingerencja w krajowy miks energetyczny stanowi niezbędny środek do ich osiągnięcia.

Trybunał Konstytucyjny podkreślił, iż taki sposób wdrażania ETS narusza polską suwerenność, ingerując w strategiczny obszar miksu energetycznego bez przestrzegania procedur określonych w Art. 90 Konstytucji RP. Przekazanie takich kompetencji UE wymaga zgody parlamentu kwalifikowaną większością 2/3 głosów lub referendum. Unia, forsując ETS w zwykłej procedurze, zignorowała te wymogi, podważając polskie interesy narodowe. Trybunał Konstytucyjny po raz kolejny podkreślił, iż Konstytucja jest najwyższym prawem w Polsce (zgodnie z art. 8 Konstytucji). Oznacza to, iż żadne prawo, w tym prawo unijne, nie może być z nią sprzeczne. Wyrok TK to szansa, by Polska odzyskała kontrolę nad swoją polityką energetyczną.

WEI proponuje wolnorynkową alternatywę, która łączy ochronę środowiska z gospodarczym wzrostem. Po pierwsze, proponujemy Podatkowe Cięcia Dekarbonizacyjne (DTCs), czyli obniżki podatków dla firm redukujących emisje, np. poprzez modernizację procesów czy floty. Przedsiębiorcy sami wybierają technologie, a państwo nagradza wyniki. Dodatkowo Game-Changer Tax Cuts zwolnią z podatków pionierów wprowadzających zeroemisyjne innowacje, takie jak paliwa syntetyczne. Po drugie, Rapid Innovation Funds (RIFs) umożliwią zwolnienie z opodatkowania inwestycji w aktywa trwałe i ochronę środowiska, obniżając koszt kapitału i odblokowując prywatne finansowanie transformacji. Po trzecie, konieczne jest radykalne uproszczenie regulacji: zniesienie ustawy odległościowej, wprowadzenie zasady „milczącej zgody” w procedurach administracyjnych, obniżenie VAT na czyste technologie oraz zapewnienie rynkowego dostępu do sieci. Po czwarte, Polska musi zlikwidować subsydia dla energetyki, w tym dla energetyki konwencjonalnej, takie jak rynek mocy, i przeprowadzić demonopolizację sektora poprzez prywatyzację państwowych koncernów oraz sprzedaż 50% gruntów rządowych z gwarancjami zrównoważonego zarządzania.

Wyrok TK otwiera drzwi do stworzenia „Paktu na rzecz Wolności” – sojuszu państw Europy Środkowo-Wschodniej, które wdrożą wolnorynkowe reformy energetyczne, tworząc konkurencyjną strefę gospodarczą. Polska może stać się liderem zielonej rewolucji, opartej na wolności, innowacjach i własności prywatnej. Szczegółowe rekomendacje znajdują się w raporcie WEI „Energizing the energy sector in Central-Eastern Europe”. Czas porzucić biurokrację i uwolnić potencjał polskiej gospodarki.

Idź do oryginalnego materiału