[Stanowisko] Nie dla finansowania propagandy z kieszeni podatnika!

3 dni temu

Stanowisko Warsaw Enterprise Institute ws. planowanych zmian w finansowaniu mediów publicznych

Rząd rozważa zastąpienie abonamentu telewizyjnego przymusową składką, pobieraną wraz z podatkiem dochodowym. Finansowaniem mediów publicznych mają zostać obarczeni podatnicy. Nowa danina dotknie prawie każdego, niezależnie od tego czy popierają ich formę i przekaz oraz czy w ogóle oglądają tradycyjną telewizję. Warsaw Enterprise Institute wyraża swoje oburzenie na propozycję nowego podatku, który w rzeczywistości finansowałby tubę propagandową rządu.

Media publiczne, mimo rozlicznych deklaracji ich naprawy i uniezależnienia od wpływów politycznych, pozostają skrajnie upolitycznione i niezmiennie obsadzane są przez dziennikarzy z partyjnego klucza. Przez 35 lat od upadku komunizmu, polski rynek stworzył niezwykle żywy i bogaty segment mediów prywatnych, korzystający ze wszystkich możliwych nośników. Nie tylko, iż swoją popularnością i jakością przerasta państwowe radio i telewizję, ale też znacznie skuteczniej wypełnia misję informacyjną, niejednokrotnie zawstydzając swoim profesjonalizmem media utrzymywane z budżetu państwa.

Mimo to polski rząd planuje wprowadzenie opłaty pobieranej wraz z podatkiem dochodowym od osób fizycznych lub jako dodatek do rachunku za energię. Tylko w 2024 roku publiczne media otrzymały 1 851 mln złotych z budżetu państwa. Dodatkowo w roku ubiegłym samo TVP wygenerowało przychody z reklam na poziomie ponad 828 mln zł. Powstaje pytanie, po co więc obarczać podatników dodatkowymi obciążeniami, skoro coraz więcej osób nie ogląda telewizji?

Obecnie media publiczne finansowane są m.in. z abonamentu, do którego płacenia zobligowani są wszyscy posiadacze odbiorników takich jak radio czy telewizor. W praktyce jego ściągalność jest niewielka, a w 2024 roku jedynie 32,1 proc. zobligowanych osób dokonało płatności.

System nie jest efektywny i z roku na rok coraz więcej państw odchodzi od takiego rozwiązania, stawiając na finansowanie z budżetu krajowego. W niektórych przypadkach, np. Wielkiej Brytanii czy Japonii, istnieje opłata audiowizualna, ale kosztem tego w telewizji państwowej nie ma reklam.

Na uwagę zasługuje przypadek Stanów Zjednoczonych, gdzie media publiczne finansowane są w większości ze środków prywatnych oraz lokalnych (80–90 proc. ich budżetu). Wsparcie samorządowe pozwala na skupienie się na problemach mniejszych społeczności. Państwowe media w USA pozbawione są również tradycyjnych reklam, a dzięki dużej autonomii od władzy centralnej mogą sobie pozwolić na obiektywizm i niezależność – to kwestie, których tak bardzo brakuje polskim mediom publicznym.

Jeśli mimo ogromnych subwencji państwowych, publiczne media mają problem z płynnością finansową, świadczy to o złym zarządzaniu oraz braku wyczucia rynku. Jednym z fundamentalnych problemów mediów publicznych jest stawianie przekazu rządowego ponad zainteresowaniami i potrzebami widzów, którzy oczekują od mediów większego wyważenia i wielostronnego przekazu.

Najprostszym rozwiązaniem kwestii finansowania mediów państwowych byłaby ich prywatyzacja. Pośrednią drogą może być także kombinacja działań rynkowych i definicji ich misji. Na początek należałoby uzależnić finansowanie od wyników oglądalności. choćby o ile miałoby to oznaczać, iż jedyne przychody pochodziłyby z reklam oraz subskrypcji na wzór prywatnych platform internetowych. To samo należałoby zrobić w kwestii programowej, gdzie państwo ustanowiłoby się jako bierny udziałowiec, bez prawa ingerowania w obsadę zarządu i wpływania na przekaz medialny.

Warsaw Enterprise Institute co do zasady sprzeciwia się wymuszaniu na podatnikach opłat, których jedynym rzeczywistym beneficjentem mają być politycy rządzącej koalicji, mogący w ten sposób liczyć na przychylny przekaz medialny. Jest to niezgodne z fundamentalną zasadą demokracji, czyli prawa do niezależnej krytyki polityków. Finansowanie jednego przekazu politycznego z pieniędzy, na które składają się zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy rządzącej partii jest z natury rzeczy niesprawiedliwe. Media publiczne wymagają dogłębnej reformy, ale w kierunku większej demokratyzacji i uniezależnienia ich od budżetu państwa. I wreszcie, ludzie nie wolno zmuszać do płacenia za usługi, z których nie korzystają.

Idź do oryginalnego materiału