Rada Ministrów ma się zająć projektem ustawy budżetowej.
– Jest to więc czas, by minister sprawiedliwości zadbał o zabezpieczenie w tej ustawie środków na pomoc prawną z urzędu. A także podjął działania w celu urealnienia tych stawek, czyli dostosowania ich do aktualnej wartości świadczeń, do stanu na 2023 r., a nie 2002 r., jak jest w tej chwili – mówi prezes NRA Przemysław Rosati.
Podkreśla, iż ten pierwszy krok trzeba postawić, by później ministerstwo nie tłumaczyło, iż nie może podnieść stawek, bo nie zabezpieczyło na nie środków. Dopiero potem przyjdzie czas na dialog ze środowiskiem o tym, jak je urealnić. Dodaje, iż beneficjentem tych świadczeń są obywatele.
– Jest to adekwatnie dbałość o interes obywatela, w szczególności dostęp do rzetelnego procesu, w tym do adwokata. jeżeli obywatel nie jest w stanie ponieść kosztów reprezentacji przez pełnomocnika, to powinien ponosić je Skarb Państwa. I chodzi o to, by w świetle ustawy budżetowej był w stanie je ponosić, a prawo obywateli do sądu było należycie zabezpieczone – tłumaczy prezes NRA.
W swoim piśmie do Adama Bodnara wskazuje, jak kształtowało się minimalne wynagrodzenie za pracę i jaka była relacja naszych stawek do niego. A więc ze względu na inflację realnie wartość tych wynagrodzeń spada. Z zestawień wskazanych w dokumencie wynika, iż choćby podniesienie stawek w 2015 r. (zresztą cofnięte niedługo po objęciu resortu przez Zbigniewa Ziobrę) nie spowodowało ich wzrostu w relacji do płacy minimalnej. Przeciwnie, niemal w każdym wypadku nastąpił spadek, skrajnie choćby o 332 pkt proc. Wynikało to z faktu, iż podczas gdy stawki za reprezentację z urzędu podniesiono o 50 proc., płaca minimalna wzrosła między 2002 r. a 2015 r. z 760 do 1750 zł.
Co więcej, jak czytamy w piśmie adwokatury: „Analiza powyższych wyliczeń prowadzi do wniosku, iż utrzymanie wynagrodzenia na poziomie z 2015 r. przy przyjęciu, iż minimalne wynagrodzenie od 1 lipca 2023 r. wynosi 3600 zł brutto miesięcznie, spowoduje kolejne obniżenie stawek adwokackich – w większości przypadków o ponad 50 proc.”. Przemysław Rosati obecne rozporządzenie ws. stawek za czynności z urzędu nazywa „rozporządzeniem wstydu”. – Czas przestać udawać, iż świadczenie pomocy prawnej z urzędu jest należycie zabezpieczone. Nie jest – podsumowuje Przemysław Rosati.