Urząd skarbowy może nas skontrolować z różnych powodów np. jeżeli przekroczymy limit darowizny, wpiszemy przy przelewie żartobliwy tytuł, czy nie odprowadzamy podatku z wynajmu mieszkania. Jednak, jeżeli jesteśmy uczciwi, nie powinniśmy się bać, iż zostaniemy wezwani do wyjaśnień.
W ostatnich latach spadła liczba kontroli skarbowych. Fiskus jednak lepiej typuje podatników
Serwis agencyjny MondayNews opublikował raport pokazujący interesujący trend. "Jak wynika z danych Ministerstwa Finansów, w 2024 roku wszczęto 9,3 tys. kontroli podatkowych. To o 23,6 proc. mniej niż w 2023 roku, kiedy zainicjowano ich 12,1 tys. Natomiast porównując dane za ubiegły rok z tymi z 2022 roku, widać spadek o 45,7 proc. – wtedy rozpoczęto 17,1 tys. tego typu działań" – czytamy.
To, iż w zeszłym roku było o 1/4 mniej kontroli w porównaniu z 2023 r., to nie znaczy, iż urzędnicy zbijają bąki lub coraz mniej osób robi "wałki". Fiskus jest przede wszystkim skuteczniejszy w wyszukiwaniu potencjalnych oszustów podatkowych, ale nie tylko, bo organy skarbowe narzekają też na braki kadrowe.
– Skarbówka ma coraz lepsze narzędzia do weryfikowania przedsiębiorców, w tym STIR czy JPK. One pozwalają zdecydowanie precyzyjniej weryfikować na podstawie analiz Ministerstwa Finansów, a następnie typować podmioty, które mogły złamać prawo podatkowe. Ponadto wzrasta świadomość podatników w zakresie obowiązujących regulacji. Oni chcą się szkolić, ponieważ przepisy często są modyfikowane – komentuje dla MondayNews Marcin Otręba, doradca podatkowy i wykładowca Uniwersytetu WSB Merito we Wrocławiu.
Skarbówka korzysta z nowoczesnych narzędzi do kontroli. Czym jest STIR i JPK?
STIR to System Teleinformatyczny Izby Rozliczeniowej, który monitoruje transakcje przedsiębiorców, pomagający wykrywać oszustwa podatkowe (zwłaszcza te związane z wyłudzeniami VAT). JPK to z kolei Jednolity Plik Kontrolny, czyli elektroniczny zbiór danych o operacjach firmy, który przedsiębiorcy muszą regularnie przekazywać skarbówce, ułatwiając jej analizę i wykrywanie nieprawidłowości.
Dzięki tym narzędziom, jeżeli już skarbówka zleca przeprowadzenie kontroli, to zwykle dany przedsiębiorca naprawdę coś kręcił. Według danych Ministerstwa Finansów, spośród kontroli podatkowych zakończonych w 2024 roku 9,6 tys. wykazało nieprawidłowości, co stanowi aż 98,1 proc. zakończonych kontroli. W 2023 roku było to 12,7 tys., czyli 97,6 proc.
– Myślę, iż chyba już minęły czasy, w których kontroler szedł do przedsiębiorcy z założeniem wykrycia jakiejkolwiek nieprawidłowości. Teraz, wchodząc do danej firmy, wie, co tam jest niezgodnego z prawem. Wygląda to inaczej niż kiedyś, przede wszystkim ze względu na dokładniejsze typowanie. Zdarza się też, iż organ wszczyna postępowanie kontrolne i daje szansę przedsiębiorcy. W ten sposób sygnalizuje mu, iż wie o nieprawidłowościach. jeżeli podatnik je skoryguje, to nie będzie dalszego poszukiwania – mówi Agnieszka Wnuk z WSB Merito.
Kolejna interesująca statystyka dotyczy uszczupleń, czyli pieniędzy, które miały wpłynąć do budżetu z podatku, ale tak się nie stało. W 2024 roku wykryto uszczuplenia podatkowe na 1,7 mld zł (spadek o 14 proc. rok do roku), a fiskus odzyskał 587 mln zł (o 27 proc. mniej niż rok wcześniej).
Przyczyną może być właśnie mniejsza liczba kontroli, ale też nieuczciwie podatnicy, którzy ukrywają swój prawdziwy majątek. W jaki sposób? Wystawiając tzw. puste faktury. W papierach nie mają tylu pieniędzy, więc nie mogą ich oddać fiskusowi. To też zdaniem ekspertów oznacza, iż w Polsce mogło przybyć karuzel VAT-owskich.