Tak unikniesz płacenia większego podatku. Trzy sposoby na ominięcie drugiego progu podatkowego

1 dzień temu
Dla wielu przekroczenie drugiego progu podatkowego jest poza zasięgiem, ale jednak sporo z nas zarabia ponad 120 tys. zł rocznie. Takie osoby mają wtedy do zapłacenia o wiele wyższy podatek. Są jednak trzy sposoby (i to zupełnie legalne), na ominięcie tej "pułapki". Do jednego z nich jest potrzebny mąż lub żona, a do drugiego ulgi.


W Polskim systemie podatkowym progi podatkowe pełnią istotną rolę. Są to kwotowe limity, których przekroczenie skutkuje koniecznością opłacenia wyższego podatku. Ponadto nasz kraj stosuje podatek dochodowy od osób fizycznych w formie progresywnej, co oznacza, iż im wyższe są dochody, tym wyższa stawka podatkowa.

Kwota wolna od podatku to 30 tys. zł brutto. jeżeli mamy mniejsze roczne dochody, to nie musimy płacić. Pierwszy próg podatkowy obowiązuje do 120 tys. zł brutto rocznie. Wtedy stawka podatku wynosi 12 procent. Drugi próg podatkowy zaczyna się od 120 tys. zł i nadwyżka tej kwoty jest opodatkowana już na poziomie 32 proc.

Co to oznacza? jeżeli zarabiamy np. 200 tys. zł rocznie. To tylko od 80 tys. zł musimy zapłacić 32 proc. podatku. Na pozostałe 120 tys. zł obowiązuje 12-procentowy podatek. Czasem może się jednak zdarzyć, iż delikatnie przekraczamy limit i przez to wpadamy w drugi próg, który potrąca w zasadzie 1/3 dochodu.

Jak ominąć drugi próg podatkowy? Kwotą zmniejszącą podatek, rozliczeniem z małżonkiem i ulgami


Można zmniejszyć podatek do zapłacenia uzyskując dosłownie kwotę zmniejszającą podatek. Jest stała i wynosi 3600 zł. Wystarczy wypełnić formularz PIT-2. Jak to działa w praktyce (co ciekawe, przydaje się też przy pierwszym progu)?

"Na przykład od dochodu 120 tys. zł trzeba zapłacić podatek w wysokości 14,4 tys. zł pomniejszony o 3 600 zł. Finalnie daje to kwotę 10 800 zł. o ile ktoś ma dochód w wysokości 150 tys. zł, od kwoty 120 tys. zapłaci podatek w wysokości 10 800 zł, a od kwoty 30 tys. zł – 9 600 zł (30 000 x 32 proc.)" – wyjaśnia "Rzeczpospolita".

Drugim sposobem na ukniknięcie przekroczenia drugiego progu jest wspólne rozliczenie się z małżonkiem. Opłaca się to jednak tylko wtedy, gdy różnica w dochodach jest duża (jeśli mamy podobne pensje to zbytnio na tym nie skorzystamy). Tzn. nasz mąż lub żona zarabia o wiele mniej lub wcale.

"Podaje przykład, w którym tylko jeden z małżonków zarabia i osiąga roczne przychody 156 tys. zł brutto. Drugi nie pracuje i nie ma żadnych dochodów. W tej sytuacji łączny podatek obliczony zostanie według pierwszego przedziału skali podatkowej. Gdyby zarabiający małżonek rozliczał się sam, zapłaciłby podatek według wyższej stawki. Indywidualnie zapłaciłby 14 516 zł podatku. Przy wspólnym zeznaniu podatek wyniesie 8593 zł, czyli 5923 zł mniej" – tłumaczy portal prawo.pl.

Małżonek przyda się także do niektórych ulg podatkowych, czyli trzeciego sposobu na pomniejszenie dochodu. W polskim systemie możemy odliczyć od podatku np. ulgę na dziecko lub termomodernizacyjną (małżeństwa mogą uzyskać maksymalnie 106 tys. zł). Ulg jest o wiele więcej (również dla singli) i dzięki nim możemy zyskać tysiące złotych.

Idź do oryginalnego materiału