Zastanawiające jest, iż adekwatnie ten obiekt nie spotkał się z żadną obstrukcją. Spotkał się z poparciem pewnej ilości celebrytów, nie wiem, czy ich nazwać artystami czy to pseudoartystami. Wydawałoby się, iż tam nikt już nigdy nie pójdzie, iż tam nikt nie zrobi żadnego spotkania firmowego. A tymczasem wprost przeciwnie – zaczęto brać całą inicjatywę w obronę, iż przecież to nie my, myśmy nie wiedzieli. Więc myślę, iż dalej chyba nie ma świadomości, co tam się stało i do jakiej tragedii tam doszło.