Jak przypomina "Rzeczpospolita", od 1 stycznia 2021 r. obowiązują przepisy tarczy antykryzysowej, które nakładają obowiązek informowania ZUS o umowach o dzieło zawartych po tej dacie. Z najnowszych danych wynika, iż ZUS odnotował rekordowo niską liczbę umów o dzieło.
Rekordowo mało umów o dzieło w 2024
W 2024 r. do organu rentowego zostało przekazanych 1,1 mln formularzy RUD (druk do raportowania umów o dzieło), na podstawie których zgłoszono blisko 1,4 mln umów o dzieło, czyli najmniej od początku funkcjonowania rejestru tych umów. W 2024 r. do ZUS wpłynęło bowiem o 97,6 tys. mniej formularzy RUD i zgłoszono o 235,1 tys. umów o dzieło mniej niż w 2023 r.Reklama
Z raportu ZUS wynika, iż najwięcej osób wykonywało umowy o dzieło w sekcji informacja i komunikacja - 82,3 tys. wykonawców (20,18 proc.). Na dalszych miejscach znalazły się działalność profesjonalna, naukowa i techniczna (73,8 tys., 18,1 proc.) oraz związana z kulturą, rozrywką i rekreacją (56,9 tys., 13,9 proc.).
Pracownicy przez cały czas rządzą rynkiem
Jak skomentował ekspert z Federacji Przedsiębiorców Polskich, od początku funkcjonowania rejestru widoczne jest, iż umowy o dzieło nie są tak powszechnie stosowaną formą zatrudnienia, jak się wcześniej powszechnie wydawało.
"Trzeba też zwrócić uwagę na sytuację na rynku pracy. Pozycja zatrudnionych jest cały czas dosyć silna i w zasadzie to oni de facto decydują o formie umowy, a nie jest to im z góry narzucane przez firmę" - dodaje Łukasz Kozłowski.
Jego zdaniem przyczyną tego stanu może być też sam rejestr. "Uczestnicy rynku mają poczucie, iż nie znajdują się poza radarami ZUS. Organ zebrane dane analizuje dzięki sztucznej inteligencji i wyłapuje te przypadki, które nie spełniają kryteriów uznania ich za umowę o dzieło" - zaznacza.