Kto może odzyskać pieniądze od Booking.com? Wszyscy, którzy dokonali rezerwacji za pośrednictwem serwisu między 1 stycznia 2023 r. a dniem wprowadzenia zmian. Takie osoby muszą też złożyć reklamację. Reklamacja musi się odnosić do kwestii, za które UOKiK ukarał Booking.com.
Tu dochodzimy do samej kary. W całej sprawie chodzi o to, iż Booking.com zapomniał poinformować swoich klientów o kilku rzeczach. Reklamację można złożyć w jednej z trzech kwestii:
nieinformowania przez Booking.com o tym, czy dostawca zakwaterowania jest przedsiębiorcą, czy osobą prywatną;
nieinformowania o tym, iż przepisy dotyczące ochrony konsumentów nie mają zastosowania do umów zawieranych z osobami prywatnymi;
nieinformowania o podziale obowiązków między Booking.com a podmiotem oferującym nocleg.
Serwis pisze w e-mailu do klientów, iż reklamacje muszą być złożone za pośrednictwem Centrum pomocy Booking.com B.V. Wyjaśnia, jak najszybciej złożyć pismo i jak zrobić, by reklamacja została gwałtownie rozpatrzona.
"Sugerujemy użycie w reklamacji słowa 'UOKiK' lub numeru decyzji zobowiązującej Prezesa Urzędu, co może ułatwić i przyspieszyć rozpoznanie reklamacji" – pisze Booking.
Co można (od)zyskać?
Wszystko zależy od statusu klienta w programie lojalnościowym Genius. jeżeli ktoś miał poziom najwyżej "2", dostanie punkt więcej. A jeżeli ktoś ma już poziom "3", to może w ramach reklamacji odzyskać 40 zł.
"Przysporzenie konsumenckie będzie polegać na przyznaniu im środków na podróże w Portfelu w wysokości 40 zł, które następnie będzie można wykorzystać w ciągu jednego roku od chwili ich udostępnienia na dowolną możliwą do zarezerwowania w ramach platformy Booking.com usługę, w przypadku której akceptowane są płatności Portfelem" – pisze serwis w mailu do klientów.
"Przysporzenie" (czyli forma rekompensaty) będzie również dostępne dla konsumentów, którzy aktualnie nie posiadają konta w serwisie Booking.com, na przykład jeżeli je mieli i usunęli.
Przypomnijmy, iż Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przyjrzał się ofercie Booking.com w związku z kontrolą przestrzegania zasad unijnego rozporządzenia Omnibus dotyczącego oferty e-commerce. Podczas postępowania odkryto kilka nieprawidłowości, które były niekorzystne dla klientów platformy. Dodajmy, iż to nie pierwsza tego typu sprawa rozpatrywana przez UOKiK. Podobne decyzje prezes Tomasz Chróstny wydał wcześniej wobec Zalando i Travelist.