To najbiedniejsze miasto w Polsce. W tym regionie sytuacja jest fatalna [RANKING]

8 godzin temu
Niecałe 1010 złotych na osobę - tyle wynosi dochód podatkowy w przeliczanie na mieszkańca w jednym z polskich miast. Choć jest otoczone malowniczymi górami, to znalazło się na szczycie rankingu tych najbiedniejszych. I nie jest osamotnione - województwo dolnośląskie wypada tu wyjątkowo słabo.
Z danych opublikowanych przez Ministerstwo Finansów wynika, iż Boguszów-Gorce to w tej chwili miasto o najniższych dochodach podatkowych w przeliczeniu na mieszkańca. Choć położone w malowniczych Sudetach i zamieszkane przez niespełna 15 tysięcy osób, walczy z poważnymi problemami gospodarczymi. Wskaźnik G wyniósł tu zaledwie 1008,96 złotych - to kilkadziesiąt razy mniej niż w najbogatszej gminie w kraju. Co niepokojące, w czołówce zestawienia znalazły się także inne miejscowości z Dolnego Śląska. Wskazuje to na szerszy kryzys w regionie.


REKLAMA


Zobacz wideo Koniec węgla w Polsce nieunikniony. Jak Śląsk poradzi sobie bez górnictwa?


Najbiedniejsze miasta w Polsce. Dolny Śląsk dominuje w niechlubnym zestawieniu
Ministerstwo Finansów opublikowało dane dotyczące dochodów podatkowych jednostek samorządu terytorialnego, obliczając tak zwany wskaźnik G - czyli kwotę, jaka z lokalnych podatków przypada rocznie na jedną osobę. Najniższy wynik w całym kraju odnotowano w Boguszowie-Gorcach w województwie dolnośląskim - było to zaledwie 1008,96 złotych. Dla porównania, w Kleszczowie, uznawanym za najbogatszą gminę, ten sam wskaźnik osiąga zawrotne 32 477,69 złotych. Różnica jest porażająca i dobrze obrazuje skalę rozwarstwienia dochodowego między polskimi miastami.
Zobacz też: Najbardziej stroma droga w Polsce. Nie bez powodu nazywają ją "Rzeźnią"
W pierwszej dziesiątce miejscowości o najniższych dochodach znalazły się aż trzy miasta z Dolnego Śląska: oprócz wspomnianego Boguszowa-Gorc, jest to również Bielawa, a także Piława Górna. To wyraźny sygnał, iż południowo-zachodni region walczy z poważnymi wyzwaniami. Problemy te mają swoje korzenie w przeszłości - to często miejscowości poprzemysłowe, które nie doczekały się skutecznej transformacji gospodarczej. Brakuje tu inwestorów, nowoczesnych zakładów pracy i realnych perspektyw zatrudnienia. Wysokie bezrobocie idzie w parze z odpływem młodych, dobrze wykształconych ludzi szukających lepszego życia w dużych miastach - takich jak Wrocław, Kraków czy Warszawa.


Mniejsze miasta w pułapce stagnacji. Te miejscowości pogrążają się w kryzysie
Niskie dochody notują często mniejsze miejscowości, które nie zdołały odnaleźć się w nowej rzeczywistości gospodarczej po transformacji ustrojowej. Brakuje tu nowoczesnej infrastruktury, dynamicznie rozwijających się firm, a często także podstawowych usług publicznych na wysokim poziomie. W efekcie samorządy mają ograniczone możliwości zwiększania dochodów i rozwoju - a to zamyka błędne koło stagnacji. Nie bez znaczenia są również kwestie demograficzne. Starzejące się społeczeństwo, niska dzietność i emigracja zarobkowa osłabiają lokalne budżety - mniej osób pracuje, płaci podatki i korzysta z miejscowych usług. Bez skutecznego wsparcia z zewnątrz - zarówno ze strony państwa, jak i funduszy unijnych - wiele z tych ośrodków będzie dalej pogrążać się w kryzysie.


10 najbiedniejszych miast w Polsce według wskaźnika G:


Boguszów-Gorce (województwo dolnośląskie) – 1008,96 złotych
Grybów (województwo małopolskie) – 1108,33 złote
Dynów (województwo podkarpackie) – 1154,08 złotych
Pszów (województwo śląskie) – 1174,48 złotych
Górowo Iławeckie (województwo warmińsko-mazurskie) – 1265,15 złotych
Sulmierzyce (województwo wielkopolskie) – 1268,46 złotych
Bielawa (województwo dolnośląskie) – 1317,76 złotych
Łęknica (województwo lubuskie) – 1338,88 złotych
Piława Górna (województwo dolnośląskie) – 1397,04 złote
Sejny (województwo podlaskie) – 1400,77 złotych


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału