Donald Trump odwołał szefową US Copyright Office, Shirę Perlmutter, dzień po publikacji raportu krytykującego wykorzystywanie chronionych dzieł do trenowania AI. Decyzja budzi ostre kontrowersje w USA.
Shira Perlmutter, dotychczasowa szefowa amerykańskiego urzędu ds. praw autorskich, została odwołana przez Donalda Trumpa zaledwie dzień po tym, jak jej urząd opublikował krytyczny raport na temat trenowania sztucznej inteligencji na chronionych prawem autorskim treściach. Oficjalnych powodów decyzji nie podano, ale opozycja w Kongresie i amerykańskie media łączą zwolnienie bezpośrednio z treścią raportu.
Raport US Copyright Office jasno stwierdza, iż komercyjne wykorzystanie dużych ilości chronionych dzieł do generowania nowych treści przez AI, zwłaszcza jeżeli odbywa się to bezprawnie, wykracza poza granice dozwolonego użytku. Dokument podkreśla, iż takie praktyki mogą szkodzić twórcom i zaburzać rynek, a firmy AI powinny licencjonować wykorzystywane materiały.

Decyzja Trumpa wywołała natychmiastową krytykę ze strony Demokratów. Kongresmen Joe Morelle nazwał ją „bezprecedensowym zamachem na niezależność urzędu” i powiązał z odmową Perlmutter, by „przyklepać” działania Elona Muska, który to chciał trenować AI na ogromnych zbiorach chronionych treści. Media zwracają uwagę, iż Musk, właściciel własnej firmy AI, ma wyraźny interes w liberalizacji dostępu do takich danych.
Zamieszanie potęguje fakt, iż prezydent formalnie nie ma kompetencji do odwoływania szefa Copyright Office – to zadanie należy do szefa Biblioteki Kongresu, który… również został w ostatnich dniach zwolniony.