Kurdyjscy bojownicy składają broń, tureckie władze wtrącają do więzień opozycjonistów, otoczenie prezydenta mówi o konieczności uchwalenia nowej konstytucji, by dać mu szanse rządzenia przez kolejną dekadę. A to wszystko ma dziać się za cichym przyzwoleniem USA, które mają dążyć do „libanizacji” kraju, by nowa Turcja przypominała dawne Imperium Osmańskie.