Tyle będą kosztować pomysły Nawrockiego. "Absolutnie nas na to nie stać"

4 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Prezydent Karol Nawrocki zapowiadał wprowadzenie tzw. "pancerza podatkowego", czyli pakietu zmian obejmujących m.in. obniżkę VAT do 22 proc., zerowy PIT dla rodzin z co najmniej dwójką dzieci, podniesienie progu podatkowego do 140 tys. zł, likwidację podatku Belki i kwotową waloryzację emerytur. Koszt tych reform może sięgnąć choćby 125 mld zł rocznie - wylicza "Rzeczpospolita".


Jedną z obietnic wyborczych Karola Nawrockiego było wprowadzenie tzw. "pancerza podatkowego", czyli szeregu ustaw "zapewniających skuteczną ochronę budżetu państwa przed nadużyciami". Wśród propozycji znalazły się zmiany w podatku VAT, ulgi dla rodzin oraz podniesienie progu podatkowego w PIT do 140 tys., likwidacja podatku Belki i kwotowa waloryzacja emerytur.
W piątek 8 sierpnia prezydent Karol Nawrocki zaprezentuje jedną z wymienionych ustaw. Zdaniem "Rzeczpospolitej" najprawdopodobniej będzie to propozycja obniżki stawki VAT z 23 do 22 proc. lub wprowadzenie zerowego PIT dla rodzin z co najmniej dwójką dzieci. Reklama


"Pancerz podatkowy" Nawrockiego. Obniżka VAT i wprowadzenie drugiego progu podatkowego


W 2022 r. ówczesne Ministerstwo Finansów szacowało, iż obniżenie stawki VAT z 23 do 22 proc. oznaczałoby spadek dochodów budżetu o około 12,6 mld zł rocznie. Obecnie, biorąc pod uwagę wysoką inflację z ostatnich lat, koszt ten można ocenić na około 15 mld zł. Stanowiłoby to około 5 proc. ubytku wpływów z VAT, które w 2024 r. wyniosły około 288 mld zł - wylicza "Rzeczpospolita".
Wprowadzenia zerowego PIT dla rodzin z co najmniej dwójką według ekspertów Karola Nawrockiego doprowadziłoby do ok. 13 mld zł ubytku. Jednak już z wyliczeń Ministerstwa Finansów wynika, iż kwota ta mogłaby być dwa razy większa i wynosić choćby 29 mld zł. Różnice obliczeniowe mogą wynikać z założeń, nie jest jasne czy ulgi miałyby objąć tylko podatników w pierwszym progu podatkowym, czy również najbogatszych.
Kolejną propozycją Karola Nawrockiego jest podniesienie drugiego progu podatkowego z 120 tys. zł do 140 tys. zł. Zdaniem firmy Colliers takie rozwiązanie kosztowałoby budżet państwa 8,5 mld rocznie. Zmiana ta sprawiłaby, iż więcej osób rozliczających się według skali podatkowej pozostałoby w pierwszym progu i płaciło 12 proc. PIT, a liczba podatników w drugim progu (32 proc. od nadwyżki ponad 140 tys. zł) wyraźnie by spadła. Według danych Ministerstwa Finansów za 2023 r. w pierwszym progu było 24,2 mln osób (średni podatek - ok. 2 tys. zł), a w drugim 1,3 mln osób (średnio niemal 30 tys. zł).


Likwidacja podatku Belki i waloryzacja emerytur


Kolejną zmianą legislacyjną miałoby być zniesienie tzw. Podatku Belki dla dochodów do 140 tys. Zł. W 2024 r. podatek Belki przyniósł budżetowi 10,6 mld zł - 7,4 mld z opodatkowania odsetek i 3,2 mld z odpłatnego zbycia papierów wartościowych. Jego całkowita likwidacja oznaczałaby więc ubytek dochodów państwa rzędu 10,6 mld zł rocznie. Jednak, jak zaznacza "Rzeczpospolita", w praktyce koszt ten może się różnić, ponieważ jest zależny od stóp procentowych NBP.
Karol Nawrocki zapowiedział w kampanii prezydenckiej również zmianę systemu waloryzacji emerytur, tak aby podwyżka wynosiła co najmniej 150 zł i zawsze przewyższała inflację. Koszt tej propozycji, w porównaniu z obecnym mechanizmem opartym na inflacji i wzroście wynagrodzeń, firma Colliers szacuje na 6-7 mld zł rocznie.
Łącznie realizacja wszystkich propozycji Karola Nawrockiego może kosztować budżet państwa od 54 mld zł do choćby 125 mld zł. Według przedstawicieli obecnego rządu na razie nas na to "absolutnie nie stać".
"Finanse publiczne są zbyt obciążone nakładami na poprawę bezpieczeństwa militarnego Polski. Deficyt w kasie państwa notuje rekordowo wysokie poziomy (w tym roku tylko w budżecie centralnym ma wynieść 289 mld zł) i tak ma pozostać przez kilka najbliższych lat, a dług publiczny niedługo przebije konstytucyjny limit 60 proc. PKB" - pisze "Rzeczpospolita".
Idź do oryginalnego materiału