Umowa dożywocia – co może pójść nie tak?

blog-spadkowy.pl 1 tydzień temu

Taka sytuacja: “Rodzice chcą dać mi swój dom, ale tak abym im trochę pomagał. Bo ten mój brat to rodzicom nie pomaga i raczej nie będzie pomagał, taki jest raczej trochę leniwy. Dlatego rodzice chcą, aby dom już teraz był mój. To dobry pomysł, prawda? Tylko chodzi o to, iż przeczytałem trochę o zachowku. I podobno choćby jak to nie będzie testament, tylko darowizna to będzie ten zachowek, tak? Więc pomyślałam, iż zrobimy tę umowę dożywocia. Przecież i tak będę pomagał rodzicom, nie to co mój brat. Tylko czy to jest takie proste? Zrobimy umowę o dożywocie i dom będzie tylko mój?

Prawie tak, ale…

Przypomnijmy na początek podstawowe informacje o zachowku:

Komu należy się zachowek?

Zstępnym, małżonkowi oraz rodzicom spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku z ustawy, należą się, o ile uprawniony jest trwale niezdolny do pracy albo o ile zstępny uprawniony jest małoletni – dwie trzecie wartości udziału spadkowego, który by mu przypadał przy dziedziczeniu ustawowym, w innych zaś wypadkach – połowa wartości tego udziału (zachowek).

A z tymi darowiznami jest tak:

Przy obliczaniu zachowku nie uwzględnia się zapisów zwykłych i poleceń, natomiast dolicza się do spadku, stosownie do przepisów poniższych, darowizny oraz zapisy windykacyjne dokonane przez spadkodawcę.

Tak więc tak: co do zasady darowizny dolicza się do masy spadkowej.

No dobrze, a co umową dożywocia? Tak, masz rację: o umowie dożywocia nie ma tu ani słowa!

Tak więc: w przypadku umowy dożywocia brat nie będzie mógł skutecznie domagać się zachowku.

Umowa darowizny jest umową “pod tytułem darmym”. Z umową dożywocia jest jednak zupełnie inaczej. Tu strona, która nieruchomość otrzymuje ma bardzo konkretne obowiązki.

Jak to jest z umową dożywocia?

Jeżeli w zamian za przeniesienie własności nieruchomości nabywca zobowiązał się zapewnić zbywcy dożywotnie utrzymanie (umowa o dożywocie), powinien on, w braku odmiennej umowy, przyjąć zbywcę jako domownika, dostarczać mu wyżywienia, ubrania, mieszkania, światła i opału, zapewnić mu odpowiednią pomoc i pielęgnowanie w chorobie oraz sprawić mu własnym kosztem pogrzeb odpowiadający zwyczajom miejscowym.

Nie jest wielką tajemnicą, iż są osoby, które traktują umowę dożywocia jak “ucieczkę przed zachowkiem”.

Wtedy dom będzie mój i nie będę musiał spłacać brata!

Jeśli tak sobie kiedyś pomyślałeś, zastanów się dwa razy. Albo choćby trzy.

Pisałam wiele razy, iż nieruchomość otrzymana w darowiźnie stanowi majątek osobisty.

A to oznacza, iż sąd nie bierze tego pod uwagę w sytuacji gdy dochodzi do podziału wspólnego majątku po rozwodzie.

I teraz właśnie przechodzimy do tytułowego pytania:

Nieruchomość nabyta na podstawie umowy dożywocia: majątek osobisty czy jednak nie?

Jak myślisz: czy dom nabyty na podstawie umowy dożywocia będzie też stanowić majątek osobisty, czy może zupełnie inaczej: wejdzie do majątku wspólnego męża i żony?

Cóż… Jest właśnie inaczej! Inaczej niż w przypadku darowizny!

Chcesz uniknąć zachowku na rzecz brata? Tak, rozumiem: to i tak Ty będziesz zajmować się rodzicami. Ale co gdybyś po rozwodzie musiał spłacić byłą żonę czy byłego męża znacznie większą kwotą?

Umowa dożywocia w pewnych sytuacjach może być dobrym rozwiązaniem.

Ale jeżeli przeczytałeś, iż “dożywocie chroni przed zachowkiem” i dlatego właśnie chcesz zdecydować się na taką umowę: dobrze się zastanów.

Może jednak są lepsze rozwiązania? A jeżeli uznasz, iż nie ma: świadomie podejmij decyzję, zwłaszcza jeżeli jesteś w małżeństwie i masz ustrój wspólności ustawowej.

Idź do oryginalnego materiału