Skoro dziecko cały rok ciężko pracowało na dobre oceny, to dlaczego się nimi nie pochwalić? Z takiego założenia wychodzi wielu rodziców. Pękając z dumy, zamieszczają w mediach społecznościowych zdjęcia świadectw. Okazuje się, iż jest to bardzo nierozsądne.
REKLAMA
Zobacz wideo Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"
Policjantka ostrzega rodziców i uczniów
Mł. insp. Małgorzata Sokołowska to policjantka z Komendy Stołecznej Policji z niemal 20-letnim stażem pracy. Swoim doświadczeniem dzieli się w nagraniach publikowanych na Instagramie, na koncie o nazwie Z pamiętnika policjantki. Porusza tematy związane z bezpieczeństwem, także tym w sieci. Tym razem, wobec nadchodzącego wielkimi krokami zakończenia roku szkolnego, opublikowała filmik, w którym ostrzega rodziców i uczniów przed chwaleniem się w mediach społecznościowych swoimi ocenami.
Lepiej o tym pamiętać
Nie chodzi tu jednak o same stopnie, a świadectwa szkolne, którymi niektórzy uczniowie lub ich rodzice lubią się pochwalić w sieci. Małgorzata Sokołowska mówi w nagraniu: "Koniec roku szkolnego związany jest nieodłącznie z publikowaniem świadectw w mediach społecznościowych. Robią to rodzice, dziadkowie, a czasami także dzieci. Chciałabym bardzo was przed tym przestrzec, ponieważ na tych świadectwach są wasze dane osobowe: imię nazwisko, data urodzenia, szkoła, do której chodzicie, a czasami także numer PESEL".
Jakie mogą być konsekwencje?
W dalszej części nagrania jego autorka uczula rodziców, aby ci wyjaśnili też dzieciom, iż nie należy udostępniać swoich danych, bo są z nimi związane do końca życia. A czym może się skończyć taka nierozwaga? "Przestępcy to nie są głupi ludzie. To bardzo często są osoby, które doskonale zdają sobie sprawę, kiedy uczeń kończy 18 lat i prawdopodobnie od razu nie zastrzeże numeru PESEL i można zaciągnąć na niego kredyt".
A ty? Chronisz swoje dane osobowe? Uczysz tego samego swoje dzieci? Daj znać w komentarzu