W tym mieście zakazano chowania zmarłych w trumnach. Ludzie są oburzeni. "Zwykła głupota"

6 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl


Mieszkańcy czeskiego Zdziaru nad Sazawą zostali pozbawieni przez władze tradycyjnego pochówku. W związku z problemem związanym z wodami gruntowymi zmarli muszą być skremowani i chowani w urnach. Zakaz obowiązuje na niemalże całym terytorium cmentarza. To wywołało potężny konflikt.
Spór wybuchł w Zdziarze nad Sazawą i wynika z tego, iż lokalni mieszkańcy są niezwykle przywiązani do tradycyjnego sposobu chowania zmarłych. Władze zakazały trumien na osiemdziesięciu procentach cmentarza, jednak zdaniem dzierżawców obowiązek kremacji jest sprzeczny z ich przekonaniami oraz życzeniami bliskich, którzy odeszli. Dlaczego pozbawiono ludzi wyboru? Takie rozwiązanie miało zostać wprowadzone dla ich dobra.


REKLAMA


Zobacz wideo Na cmentarzach miejsca nie przebywa. Jak zaoszczędzić miejsce? [Next Station]


Czechy: Na cmentarzu obowiązuje zakaz chowania ludzi w trumnach. Teraz muszą zostać spaleni


Obiecałem mojej żonie, iż kiedy umrzemy, będziemy razem, ale to nie jest prawda, bo teraz będą musieli mnie spalić


- wyznał jeden z mieszkańców w rozmowie z serwisem CNN Prima NEWS. Podobny żal wobec decyzji lokalnych władz ma również reszta osób zamieszkujących Zdziarze nad Sazawą. Urzędnicy zapewniają jednak, iż nie wprowadzili obowiązku kremacji bez ważnego powodu. Nowe przepisy mają związek z problemami hydrogeologicznymi. Specyficzna budowa gruntu, a dokładniej gliniasta skała macierzysta, ogranicza odpowiedni dopływ powietrza do głębokich części gleby. To z kolei sprawia, iż szczątki nie są prawidłowo rozkładane i mają negatywny wpływ na wody gruntowe. Jak podkreśla rzeczniczka urzędu - Blanka Sobolová - grabarze wielokrotnie natrafiali na ciała, które mimo upływu lat, wciąż nie uległy naturalnym procesom rozkładu. Właśnie dlatego zdecydowano, iż aż 80 procent cmentarza musi zawierać groby, w których zostaną złożone jedynie urny.


Walka o miejsce wiecznego spoczynku. Mieszkańcy decydują się na ekshumację ciał
Jeden z mieszkańców nie chciał owijać w bawełnę i nazwał decyzję władz "zwykłą głupotą". Wiele osób zaznacza również, iż samo pożegnanie bliskich wiąże się z potężnym stresem, a teraz doszło do tego jeszcze zmartwienie związane z pochówkiem. Konflikt między mieszkańcami a władzami jest o tyle poważny, iż niektórzy decydują się choćby na ekshumację ciał i przeniesienie ich na inne, pobliskie cmentarze. Na taki ruch zdecydował się między innymi Oldrich Patek. Mężczyzna zrobił to po 28 latach od pochówku bliskich.


(...) mogę powiedzieć, iż było tam zaledwie kilka kości, a grób był całkowicie suchy


- zdradził. Niestety koszty ekshumacji są ogromne i nie każdego stać na takie przedsięwzięcie. Dlatego mieszkańcy Zdziarze nad Sazawą wciąż konfrontują się z władzami i liczą na to, iż za jakiś czas odzyskają prawo do tradycyjnego pochówku.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału