Dziś, wyroki wydawane w trybach konsensualnych (w których oskarżony godzi się na zwykle łagodniejszą karę bez potrzeby przeprowadzania postępowania dowodowego) stanowią niemal 25 proc. wszystkich skazań. – Oznacza to, iż co czwarty proces karny zakończony takim wyrokiem toczy się sprawnie, należycie uwzględnia interesy pokrzywdzonego, nie generuje długotrwałych, nierzadko wieloletnich i kosztownych postępowań odwoławczych ani postępowań nadzwyczajnych, związanych z tym kosztów, zaangażowania nie tylko sądów, ale oskarżycieli i obrony – argumentują autorzy projektu nowelizacji kodeksu postępowania karnego, który zmierza do rozszerzenia możliwości stosowania tej formy rozstrzygnięć w sprawach karnych.
Przygotowany przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Karnego projekt poszerza możliwości stosowania istniejących instytucji (skazanie bez rozprawy, dobrowolne poddanie się karze) oraz utworzenie nowych – umorzenie mediacyjne przez prokuratora (proj. art. 11a KPK), umorzenie w sprawach mniejszej wagi bez pokrzywdzonego (proj. art. 11b). Oprócz tego nowelizacja przewiduje wprowadzenie (w art. 53a KK oraz art. 343c KPK) szczególnych dyrektyw wymiaru kary w trybach konsensualnych, uwzględniających przy wydawaniu wyroku skazującego etap postępowania karnego na którym doszło do zawarcia skutecznego porozumienia procesowego.
Możliwość stosowania art. 11a § 1 KPK, tj. instytucji umorzenia postępowania opartej na skutecznie przeprowadzonej mediacji podejrzanego z pokrzywdzonym już na etapie postępowania przygotowawczego, ma być ograniczona do wąsko określonej kategorii przestępstw.
Nowe możliwości
Chodzi o występki przeciwko mieniu bez użycia przemocy, do wartości 20 tys. zł (z wyłączeniem art. 280-283 KK), spowodowanie lekkiego lub średniego uszczerbku na zdrowiu (art. 157 § 3 KK), nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo (art. 160 § 3 KK) czy spowodowanie wypadku, którego skutkiem jest nie więcej niż średni uszczerbek na zdrowiu, a sprawca nie był w stanie nietrzeźwości, ani pod wpływem innego środka odurzającego. Takie umorzenie będzie można zastosować tylko w stosunku do kogoś, kto nie był wcześniej karany za przestępstwo umyślne.
Zgodnie z art. 11a § 2 KPK, prokurator może uzależnić umorzenie postępowania od uiszczenia przez podejrzanego świadczenia w wysokości do 20 tys. zł na rzecz Funduszu Sprawiedliwości, a także dokonania określonych zmian w treści ugody.
Zdaniem prof. Dobrosławy Szumiło-Kulczyckiej z Uniwersytetu Jagiellońskiego § 1 art. 11a jest zbędny, ponieważ możliwość skierowania sprawy do mediacji (także na etapie postępowania przygotowawczego), jest już uregulowana w art. 23a KPK.
– Ten przepis jest dostatecznie elastyczny, a proponowana w § 1 projektowanego art. 11a zmiana, wręcz stoi z nim w sprzeczności, wymagając wspólnego wniosku podejrzanego i pokrzywdzonego. Taki warunek uruchomienia postępowania mediacyjnego, zdaje się także nie uwzględniać realiów. Przecież bardzo często podejrzany i pokrzywdzony to osoby, które się nie znają. Nie mają ze sobą kontaktu, ani danych kontaktowych. Jak można wówczas oczekiwać, iż złożą wspólny wniosek? Co stoi na przeszkodzie, aby wniosek taki złożyła tylko jedna ze stron, względnie aby o skierowaniu do mediacji stosownie do okoliczności decydował organ procesowy z urzędu tak, jak jest to możliwe na podstawie art. 23a KPK? – mówi prof. Szumiło-Kulczycka.
Jak dodaje, w praktyce nierzadko pokrzywdzony nie czuje potrzeby zasiadania z podejrzanym do mediacji. Chce uzyskać rekompensatę finansową doznanych szkód, a reszta kilka go interesuje. Cel ten można osiągnąć różnymi drogami. W sprawach karnych często to profesjonalni reprezentanci stron podejmują rozmowy o oczekiwanym przez pokrzywdzonego sposobie zakończenia sprawy i udział mediatora nie jest konieczny aby wypracować kompromis.
– Takie sytuacje także pozostaną poza zakresem zastosowania art. 11a. Problem tej regulacji polega na tym, iż czyni pokrzywdzonego niejako zobowiązanym do aktywnego działania, aby możliwe było umorzenie postępowania karnego wobec sprawcy jego krzywdy. To utopijne wymagania – ocenia ekspertka.
Podobnie uważa prof. Jarosław Zagrodnik z Uniwersytetu Śląskiego. – Ze względu na wymóg złożenia wspólnego wniosku przez oskarżonego i pokrzywdzonego nie należy się spodziewać, iż osiągniemy ten cel w postaci przyspieszenia postępowań. Jednak i dziś w tego rodzaju sprawach najczęściej dochodzi do skazania bez rozprawy albo dobrowolnego poddania się karze. Nie chcę powiedzieć, iż to nie jest ważna regulacja, bo przenosi możliwość zakończenia postępowania na wcześniejszy etap, ale wątpię czy przyniesie to jakąś fundamentalną poprawę – mówi prof. Zagrodnik.
Zdaniem prof. Szumiło-Kulczyckiej, błędem legislacyjnym jest również przyjęte w § 1 art. 11a twierdzenie, iż będzie on miał zastosowanie do spraw o występek przeciwko mieniu bez użycia przemocy lub groźby bezprawnej, z wyłączeniem art. 280-283 KK – Przecież te przestępstwa stanowiące odpowiednio: rozbój, kradzież rozbójniczą oraz wymuszenie rozbójnicze, które z natury są przestępstwami popełnianymi z użyciem przemocy lub groźby jej użycia wobec osoby.
Po co zatem znalazło się to dodatkowe wyłączenie innych przestępstw przeciwko mieniu popełnionych z użyciem przemocy lub groźby bezprawnej w art. 11a? – pyta retorycznie. Zwraca uwagę, iż taka redakcja przepisu może doprowadzi do interpretacji, iż wykluczone zostaną także przestępstwa z użyciem przemocy wobec rzeczy. A to w konsekwencji uniemożliwiłoby stosowanie nowej instytucji do kradzieży z włamaniem, czy zniszczenia mienia. – Obawiam się jednak, iż nie takie było zamierzenie projektodawców – mówi prof. Dobrosława Szumiło-Kulczycka.
Nie da się gwałtownie wykonać
Ale to nie wszystko. Jej zdaniem uzależnienie skutku w postaci umorzenia postępowania od „wykonania” zawartej ugody mediacyjnej będzie niepraktyczne, ponieważ wymóg ten z góry ogranicza treść takiej ugody. Jak tłumaczy, często zachodzi potrzeba zawarcia w ugodzie takich warunków, które mają charakter trwały albo takich, których wykonanie zajmuje pewien dłuższy okres czasu.
– Ten sam problem zresztą ujawniał się na tle umorzenia kompensacyjnego przewidzianego w dawnym art. 46a KK. Zdarzało się, iż strony zainteresowane były takimi warunkami ugody, których nie dało się wykonać w krótkim okresie czasu. Tymczasem art. 46a KK, podobnie jak w tej chwili projektowany art. 11a wymagał wykonania ugody przed umorzeniem postępowania. Nieraz głowiliśmy się z prokuratorem i sądem jak wybrnąć z tej sytuacji – obrazuje prof. Dobrosława Szumiło-Kulczycka. – Uważam więc, iż zamiast utrudniać stronom zawarcie ugody, poprzez zmuszanie ich do przyjmowania wyłącznie takich warunków, które byłyby możliwe do wykonania w krótkim okresie czasu, dając dopiero podstawę do umorzenia postępowania, rozsądniejsze byłoby poszukanie innych gwarancji wykonania warunków ugód długoterminowych, jak choćby poprzez odpowiednią modyfikację treści art. 244c kodeksu karnego – dodaje ekspertka.
Przepis ten przewiduje karę do pięciu lat więzienia za niewykonanie nałożonego przez sąd obowiązku kompensacyjnego w postaci obowiązku naprawienia szkody lub zadośćuczynienia za doznaną krzywdę albo nawiązki.
Mogą być trudności
– Podzielając zatem sensowność celu zakładanego przez projektodawców, zaproponowany kształt przepisów mnie rozczarowuje. Został obudowany takimi warunkami, które absolutnie nie są niezbędne, za to skutecznie będą utrudniać korzystanie z tej instytucji – konkluduje prof. Szumiło-Kulczycka.
Mało tego, zwraca ona uwagę, iż nie uwzględniono też oddziaływania projektowanej regulacji na inne gałęzie prawa. A trzeba pamiętać, iż w sprawach o czyn z art. 177 § 1 KK (spowodowanie wypadku komunikacyjnego, objętego zakresem działania proj. art. 11a KPK), w tle sprawy karnej są roszczenia cywilne od ubezpieczyciela.
– Sądowe dochodzenie takich roszczeń rządzi się jednak prawami wynikającymi z treści art. 11 KPC stanowiącego, iż sąd cywilny związany jest ustaleniami prawomocnego wyroku skazującego co do faktu popełnienia przestępstwa. Postanowienie o umorzeniu postępowania karnego takiego skutku nie ma, co narażałoby pokrzywdzonego na konieczność dowodzenia tego faktu w ewentualnym procesie cywilnym. Okoliczność ta oczywiście musi demotywować pokrzywdzonych do akceptacji zakończenia postępowania prokuratorskim postanowieniem o umorzeniu – alarmuje ekspertka.
Jeśli zaś chodzi o umorzenie w sprawach mniejszej wagi bez pokrzywdzonego na podstawie proj. art. 11b KPK to również będzie ograniczone do enumeratywnie wymienionych przestępstw: z art. 270 § 2a i 3 KK (wypadek mniejszej wagi fałszerstwa dokumentu), art. 270a § 3 KK (wypadek mniejszej wagi fałszerstwa faktur), art. 271 § 2 KK (wypadek mniejszej wagi poświadczenia nieprawdy w dokumencie), art. 271a § 3 KK (wypadek mniejszej wagi poświadczenia nieprawdy w fakturze), art. 273 KK (użycie fałszywego dokumentu).
Zdaniem prof. Jarosława Zagrodnika z Uniwersytetu Śląskiego, projektowane przepisy są krokiem w dobrą stronę. Zwłaszcza jeżeli chodzi o art. 11b, który będzie można stosować w dość licznych przestępstwach gospodarczych.