Latanie z tanimi przewoźnikami ma swoje plusy, ale i minusy. Szeroka siatka połączeń i niskie ceny na pewno zachęcają do korzystania z ich usług. Surowe limity bagażu podręcznego, ciasnota na pokładach, czy dodatkowe opłaty nie przysparzają im miłośników. Za te ostatnie w Austrii ukarany został właśnie Wizz Air.
Wizz Air przegrał w sądzie w Austrii. Będzie musiał oddać pieniądze
Tani przewoźnicy mają wiele sposobów na to, żeby zarobić dodatkowo na swoich pasażerach. Opłata za wybranie miejsca w samolocie, czy bagaż rejestrowany to już klasyka. Od lat Wizz Air i Ryanair zmuszają także pasażerów do dokonywania odprawy online. Za tę na lotnisku każą sobie dodatkowo płacić. I między innymi za to został ukarany Wizz Air.
Linie lotnicze z Węgier usłyszały właśnie surowy wyrok w austriackim sądzie. Sąd Najwyższy uznał, iż aż 111 zapisów w ich regulaminie jest niezgodnych z austriackim prawem. Co ważne, od wyroku sądu przewoźnikowi nie przysługuje apelacja.
Dla pasażerów spośród 111 uchybień najważniejsze są dwa. Pierwszy uznaje, iż Wizz Air nie ma prawa do pobierania opłat w wysokości 40 euro za dokonanie odprawy na lotnisku. W związku z tym ta nie dość, iż będzie musiała być w Austrii darmowa, to przewoźnik został zobowiązany do zwrotu wszystkich pobranych za to od 2018 roku opłat.
Drugą istotną kwestią jest uznanie, iż Wizz Air nie może zwracać pasażerom pieniędzy za odwołany lot w formie vouchera, bez pytania ich o zgodę. Wątpliwości wzbudził także termin przydatności kodu. Dotychczas podróżni mieli tylko rok na jego wykorzystanie. Austriacki sąd nakazał więc przywrócenie wszystkich wygasłych voucherów, a także wydłużenie ich ważności do 5 lat.
Ile pieniędzy straci na tym Wizz Air? Tego nie wiadomo. Przewoźnik poinformował jednak, iż "akceptuje orzeczenie sądu i podejmie odpowiednie działania".
Wizz Air ukarany za odprawę na lotnisku. Ryanair chce z nią całkowicie skończyć
Jeżeli mieliście nadzieję na przelew od Wizz Aira, to raczej się tego nie spodziewajcie. Zwrot pieniędzy, a także przedłużenie ważności voucherów będzie dotyczyło jedynie mieszkańców Austrii, o czym przypomina "Rynek Lotniczy".
Jednak wyrok austriackiego sądu może postawić w trudnej sytuacji nie tylko Węgrów, ale i Ryanaira. Przypomnijmy, iż irlandzka linia lotnicza planuje już wiosną całkowicie zrezygnować z odprawy na lotnisku, a pasażerowie będą mogli być obsługiwani wyłącznie online. Nowe przepisy mają wejść w życie już 1 maja. Czy będzie to zgodne z austriackim prawem? A może Ryanair tam tego nie wprowadzi? Przekonamy się o tym pewnie w ciągu najbliższych miesięcy.