Wydatki bez zgody małżonka

11 godzin temu

Kwestia ta pojawia się nierzadko w sprawach o podział majątku wspólnego, zwłaszcza po rozwodzie.

Zarabiał więcej, więcej wydawał. Tak też było w sprawie byłych małżonków z Krakowa, w której jedną ze spornych kwestii było to, jak sąd ma traktować znaczne wydatki męża zarabiającego dobrze i więcej od żony. Zgodnie z kodeksem rodzinnym zarobki małżonków (poza pewnymi wyjątkami) wchodzą do majątku wspólnego, który zwykle dzielony jest po rozwodzie. Była żona domagała się rozliczenia tych – nadmiernych w jej ocenie – wydatków przy podziale. Zgodnie z art. 361 § 1 kodeksu rodzinnego małżonek może sprzeciwić się rozporządzeniu majątkiem wspólnym przez drugiego małżonka, z wyjątkiem czynności w bieżących sprawach życia codziennego, czynności zmierzających do zaspokojenia zwykłych potrzeb rodziny albo podejmowanych w ramach działalności zarobkowej.

Sądy niższych instancji, w tym Sąd Okręgowy w Krakowie, w pewnym zakresie uwzględniły żądania żony, co skutkowało korzystniejszym dla niej orzeczeniem podziałowym. Mężczyzna odwołał się do Sądu Najwyższego, stawiając w skardze kasacyjnej kwestię, czy art. 361 § 1 kodeksu rodzinnego należy interpretować w ten sposób, iż zgoda małżonka jest obligatoryjna dla rozporządzenia majątkiem wspólnym, a w razie jej braku takie rozporządzenie winno być traktowane jako dokonane z naruszeniem tej normy.

Mówiąc inaczej: czy wszelkie rozporządzenia majątkiem wspólnym przez jednego z małżonków są zgodne z prawem dopóty, dopóki drugi z małżonków nie wyrazi sprzeciwu wobec takiego rozporządzenia. W tym wypadku takich sprzeciwów żony nie było. Mąż twierdził nadto, iż nie można mu przypisać żadnej winy ani odpowiedzialności odszkodowawczej za zużyte części majątku wspólnego.

Sąd Najwyższy wskazał, iż przeznaczenie środków z majątku wspólnego na własne, usprawiedliwione potrzeby związane z utrzymaniem jednego z małżonków – choćby zużycie ich nastąpiło w czasie trwania wspólności majątkowej bez zgody drugiego małżonka – nie daje podstaw do konstruowania na tej podstawie odpowiedzialności majątkowej między małżonkami, a więc konieczności ich rozliczenia. Z drugiej strony każdy z małżonków może żądać rozliczenia z tytułu nieuzasadnionego zbycia i roztrwonienia przez drugiego małżonka składników majątku wspólnego. I nie ma przy tym znaczenia, czy zużycie (wydatkowanie składnika majątku wspólnego) zostało dokonane za zgodą współmałżonka.

Podstawą rozliczenia jest bowiem wykorzystanie środków pochodzących z majątku wspólnego na własne potrzeby. Przyznanie skarżącemu racji w tej kwestii nie skłoniło jednak SN do uwzględnienia jego skargi kasacyjnej ze względu na jej niedociągnięcia. – Nie wystarczy bowiem wskazanie w skardze kasacyjnej, iż w sprawie występuje istotne zagadnienie prawne, należy jeszcze wykazać, iż dotychczas jest ono nierozstrzygnięte, a jego charakter będzie miał znaczenie przy rozstrzyganiu rozpoznawanej sprawy i spraw podobnych przez sądy powszechne. Tymczasem uczestnik ograniczył się do zasygnalizowania problematyki dotyczącej obligatoryjności zgody małżonka na rozporządzenie majątkiem wspólnym – wskazała w konkluzji uzasadnienia prezes Izby Cywilnej SN Joanna Misztal-Konecka.

Sygnatura akt: I CSK 3040/24

Opinia dla „Rzeczpospolitej”

Anisa Gnacikowska

adwokat

W wielu małżeństwach jest taka praktyka, iż żona zajmuje się rodzinnym budżetem, codziennymi wydatkami, a mężczyzna poważniejszymi zakupami, inwestowaniem środków, spłacaniem kredytów czy rat leasingowych, i trudno wymagać, aby uzyskiwał on za każdym razem zgodę żony, dokumentował te wydatki na potrzeby ewentualnego rozwodu. W razie sporu nie ma z takimi poważniejszymi wydatkami problemu, gdyż zwykle zostawiają ślad np. w historii przelewów bankowych. Problemem są nieudokumentowane wydatki. Dlatego rada dla dzielących małżeński majątek jest taka, aby starali się w zakresie niespornym zawrzeć ugodę, czym przyśpieszą postępowanie i oszczędzą sobie i rodzinie długiego sporu.

Idź do oryginalnego materiału