Srebro jest najdroższe od kilku miesięcy, jednak bardzo dużo brakuje mu do rekordu wszech czasów. Historyczny szczyt na poziomie 50 dolarów za uncję osiągnięto w 1980 rokuInwestować można w srebro fizyczne, czyli w sztabki i monety, ale także w "papierowe", czyli na przykład w kontrakty terminowe na kruszecO ile ktoś kupujący złoto inwestycyjne jest zwolniony z VAT, to nabywca srebra nie ma tego przywileju, a doliczana do ceny giełdowej stawka podatkowa wynosi 23 proc.
Początek czerwca przyniósł wyraźną poprawę notowań srebra. Kurs uncji trojańskiej (31,1 g) zbliżył się do 35 dolarów, czyli poziomu, który poprzednio obserwowano w marcu tego roku i październiku 2024 roku. Przy czym jesienny ruch w górę był szczególnie spektakularny, gdyż zanotowano wówczas cenę najwyższą od 2011 roku. Srebro jest nazywane młodszym bratem złota. Zdaniem wielu analityków, w tej chwili duży popyt na "księżycowy metal" zgłaszają Amerykanie szukający właśnie dla złota tańszych alternatyw. Reklama
Ten metal kiedyś był dużo droższy
Trzeba pamiętać, iż srebru wciąż bardzo dużo brakuje do rekordu wszech czasów. Historyczny szczyt na poziomie 50 dolarów za uncję osiągnięto w 1980 roku. Pół dolara zabrakło do tego wyniku w kwietniu 2011 roku, kiedy to świat borykał się z następstwami wielkiego kryzysu finansowego z lat 2008-09. Wówczas wystarczyło dwa i pół roku, żeby inwestycja w srebro przyniosła inwestorom pięciokrotny zysk. Nie wolno jednak zapominać, iż przez dziesięciolecia siła nabywcza waluty Amerykanów dramatycznie zmalała. Statystycy szacują, iż odpowiednikiem 50 dolarów sprzed 45 lat byłoby teraz około 200 dolarów.
Na rynku metali szlachetnych srebro ciągle jest w cieniu złota. Uncja "królewskiego metalu" jest teraz bardzo droga, kosztuje około 3400 dolarów i tylko 100 dolarów brakuje jej do rekordu wszech czasów z kwietnia tego roku. Zdaniem analityków, o tym czy srebro jest tanie w relacji do złota, decyduje stosunek cen tych kruszców (gold-silver ratio). Wskaźnik pokazuje ile razy uncja złota jest droższa od uncji srebra. W tej chwili wynosi około 98.
Powszechnie przyjmuje się, iż wynik przekraczający 80 świadczy o dużym niedoszacowaniu srebra. W szczytowym momencie kryzysu pandemicznego (w marcu 2020 roku) wskaźnik ten miał wartość choćby 124. Z kolei w trakcie ostatniego wielkiego kryzysu światowego w latach 2008-09 wahał się od 49 do 83.
Srebro w różnych postaciach
Inwestorzy mogą kupować sztabki srebra o czystości 99,9 proc. i wadze od 1 do 100 uncji. Trzeba pamiętać, iż im mniejsza sztabka, tym łatwiej ją sprzedać. Warto też wiedzieć, iż na przykład każdy produkt próby 92,5 proc. to stop zawierający 92,5 proc. srebra oraz 7,5 proc. miedzi (i ewentualnie innych metali).
Podobnie jak na rynku złota, można też inwestować w srebrne monety bulionowe. Oficjalną monetą lokacyjną Stanów Zjednoczonych jest Srebrny Orzeł, a kanadyjską Srebrny Liść Klonowy. Obie ważą jedną uncję i zawierają 99,9 proc. czystego kruszcu. Srebrne monety emituje także nasz Narodowy Bank Polski. Mają one nie tylko wartość umieszczonego w nich metalu, ale z czasem powinny zyskiwać jako obiekty kolekcjonerskie. Jednak jeżeli emisja jest bardzo duża i liczy tysiące egzemplarzy, to trudniejsze jest osiąganie dużych zwrotów.
Inwestować można nie tylko w srebro w postaci fizycznej. Na rynkach światowych dostępne są kontrakty terminowe na srebro, tzw. futures. Ich istotą jest kupowanie w pewnym sensie "papierowego" srebra - określonej ilości metalu po z góry określonej cenie w przyszłości. właściciel takich kontraktów nie musi czekać aż wygaśnie ich termin. Może nimi obracać w trakcie trwania inwestycji.
Kłopotliwy VAT
Spora cześć osób inwestujących w metale szlachetne wybiera fundusze giełdowe ETF. Wśród nich wiele jest takich, które mają w portfelach fizyczne srebro, akcje spółek związanych z wydobyciem kruszcu, a także kontrakty futures na ten metal. Trzeba jednak pamiętać, iż o ile ktoś kupujący złoto inwestycyjne jest zwolniony z VAT, to nabywca srebra nie ma tego przywileju, a doliczana do ceny giełdowej stawka podatkowa wynosi 23 proc.
Od początku tego roku wszystkie państwa Unii Europejskiej muszą stosować pełną stawkę VAT w odniesieniu do sztabek i monet. Wraz z ogłoszeniem nowych przepisów, w Polsce dilerzy srebrnych monet stracili prawo do naliczania VAT jedynie od pobieranej przez siebie marży.
Wiadomo, iż wprowadzenie podstawowej stawki VAT bardzo zaszkodziło niemieckiemu rynkowi srebra. W Polsce nie przyniosła wstrząsu. Przedstawiciele krajowych firm obracających metalami szlachetnymi mówią tylko, iż zanotowali pod koniec zeszłego roku wzmożoną aktywność klientów, którzy chcieli finalizować transakcje przed wejściem w życie podatku VAT.
Metal nie tylko szlachetny, ale także przemysłowy
Cena srebra nie wynika tylko z jego walorów przechowywania wartości, ale także z faktu, iż ten metal wykorzystywany jest w przemyśle precyzyjnym i elektronicznym, w stomatologii, jubilerstwie oraz w produkcji zielonej energii (jest elementem między innymi paneli solarnych). Wiadomo, iż na wielką skalę metal jest stosowany w chińskiej branży fotowoltaicznej. Przemysł zgłasza choćby 80 proc. ogólnego popytu na srebro, a zapotrzebowanie na metal w najbliższym czasie ma się zwiększyć, co - zdaniem wielu komentatorów i inwestorów - może być gwarancją systematycznego wzrostu ceny.
Srebro często podąża za koniunkturą gospodarczą i trendami na rynku kapitałowym. W dużym stopniu jest to wynik "fabrycznej" użyteczności kruszcu. Złoto, które ma zdecydowanie mniej zastosowań w przemyśle, zachowuje się inaczej. Wtedy, gdy koniunktura słabnie, a wyceny spółek spadają, cena "żółtego metalu" rośnie, gdyż przez wielu ludzi jest on traktowany jako aktywo na trudne czasy i alternatywa inwestycyjna. Paradoksalnie, złoto staje się mniej atrakcyjne w okresach, gdy koniunktura nabiera tempa. Wtedy na rynkach pojawia się wiele innych możliwości inwestycyjnych, konkurencyjnych dla złota. Jedną z nich może być srebro.
Jacek Brzeski
***