Zadośćuczynienie za krzywdę
Zadośćuczynienie za krzywdę to główna kwestia, którą się zajmujemy. jeżeli doznałeś obrażeń ciała lub urazu psychicznego w wypadku, wypełnij formularz kontaktowy a my przeanalizujemy Twoją sprawę. Nie ponosisz żadnych kosztów za wstępne przeanalizowanie sprawy. Dzięki wynagrodzeniu prowizyjnemu otrzymasz gwarantowany % należnego Ci odszkodowania. Większość kancelarii pobiera część wynagrodzenia z góry. Jest to zasadniczo kilka tysięcy złotych. Ma to o tyle duże znaczenie, iż w przypadkach kiedy zadośćuczynienie za krzywdę nie jest zbyt wysokie, wynagrodzenie kancelarii pobierane z góry w połączeniu z kosztami procesu może przekroczyć wysokość świadczeń uzyskanych od ubezpieczyciela.
Zdarza się, iż kancelaria która nie ma doświadczenia w sprawach o zadośćuczynienie za krzywdę może wprowadzić poszkodowanego w błąd. Przy braku współpracy z lekarzami orzecznikami nie można dokładnie oszacować wysokości odszkodowania za urazy. Ponadto sprawy o zadośćuczynienie są szczególnie skomplikowane. Świadczy o tym wysłużony czas do trzech tygodni na wydanie wyroku Sądu po zamknięciu przewodu sądowego. Zatem skierowanie tak ważnej sprawy jak walka o zadośćuczynienie za krzywdę nieodpowiedniej osobie może nas kosztować wiele stresu i pieniędzy.
Czym jest zadośćuczynienie za krzywdę
Jest to specyficzny rodzaj odszkodowania, który ma za zadanie wynagrodzić nam ujemne następstwa wypadku, jednak nie dotyczące sfery finansowej ale psychicznej. Świadczenie pieniężne ma nam zadośćuczynić doznany ból, cierpienie, utratę perspektyw czy utratę osoby bliskiej. Krzywdą w tym przypadku będzie wszystko to co ma dla nas negatywne następstwa. W świetle przepisów prawa polskiego zadośćuczynienie jest określone jako „odpowiednia suma pieniężna za doznaną krzywdę”. Taki zapis widnieje w art. 445 k.c. W połączeniu z art. 444 k.c. który mówi o uszkodzeniu ciała lub rozstroju oraz naprawieniu szkody, można uzyskać informację kiedy przysługuje zadośćuczynienie. Oczywiście naprawienia szkody można żądać wyłącznie od osoby, która za wypadek ponosi odpowiedzialność. Nie jest to zatem świadczenie, którego możemy żądać od ubezpieczyciela, z którym mamy zawartą polisę ubezpieczeniową dotyczącą np. uszczerbku na zdrowiu.
W związku z użyciem przez ustawodawcę terminu „odpowiednia suma pieniędzy” trudno jednoznacznie oszacować wysokość zadośćuczynienia. Jest to o tyle skomplikowane, iż każdy człowiek będzie miał do tego tematu inne podejście. Poszkodowany zawsze będzie podchodził do kwestii odszkodowania za obrażenia ciała w sposób subiektywny. Nikt zresztą poza nim nie wie z czym dla niego łączył się wypadek. Jak na jego życie wpłynęły obrażenia zarówno fizyczne jak i psychiczne. Sam poszkodowany nie wie czy ta sytuacja nie wpłynie na przestrzeni wielu lat jego życia, na jakąś istotną sprawę, która mogłaby odmienić jego los. Czy w związku z wypadkiem nie będzie mógł wykonywać jakiegoś zawodu, którego wykonywanie pozwoliłoby mu się spełniać zawodowo i społecznie.
Dlatego tak trudno jest pogodzić się z decyzjami ubezpieczycieli o wypłatach bezspornej części zadośćuczynienia. Są to często kwoty stanowiące kilka do kilkunastu % odpowiedniej kwoty. W związku z tym większość spraw o zadośćuczynienie za krzywdę powinna się kończyć wyrokiem Sądu. To właśnie Sąd jest tym czynnikiem, który obiektywnie powinien oszacować jaka kwota będzie odpowiednia. Najczęściej dzieje się to z korzyścią dla poszkodowanych. Profesjonalnie poprowadzona sprawa przed Sądem pozwala często uzyskać kilku lub choćby kilkudziesięciokrotność bezspornej kwoty uznanej przez towarzystwo ubezpieczeniowe.
Wysokość zadośćuczynienia za krzywdę
O wysokości zadośćuczynienia za krzywdę decyduje wiele czynników. Należą do nich wiek osoby poszkodowanej, trwałe następstwa wypadku, natężenie dolegliwości bólowych, urazy psychiczne, utrata perspektyw, niemożność uczestnictwa w życiu społecznym, zawodowym czy rodzinnym. Najwięcej uwagi należy jednak zwrócić na trwałe następstwa i wiek poszkodowanego. To od wielkości obrażeń oraz rokowań na przyszłość w głównej mierze zależy wysokość zadośćuczynienia. Ważnym jest też czy będą nam one przeszkadzały w każdej sferze życia gdy jesteśmy młodzi czy obrażeń doznaliśmy już np. będąc na emeryturze kiedy to wielu czynności już nie wykonujemy. Kwoty zasądzanych zadośćuczynień wahają się od kilku tysięcy do sięgających ponad milion złotych. Niestety im wyższe zadośćuczynienie tym gorsze obrażenia ciała. Wysoka kwota oznacza w jakim stopniu kalectwo osoby poszkodowanej.
Niemniej jednak należy walczyć o możliwie najwyższe kwoty. Nie oznacza to jednak, iż powinniśmy żądać w pozwie kwoty 100.000,00 zł jeżeli doznaliśmy niegroźnego złamania ręki. Sprawa powinna być jak najdokładniej przeanalizowana zarówno pod kątem medycznym jak i prawnym. Orzecznik powinien wydać opinię o uszczerbku na zdrowiu co pozwoli ustalić trwałe następstwa wypadku. Prawnik powinien zapoznać się z orzecznictwem aby ustalić wysokość zadośćuczynienia jaką możemy uzyskać w danym Sądzie. Pamiętajmy, iż w Polce nie mamy uregulowanej sprawy wysokości zadośćuczynienia za konkretne złamanie. Stąd kwoty zasądzane przez Sądy znacząco się różnią. jeżeli nie dokonamy dokładnej analizy wyroków w danym Sądzie możemy się narazić na wysokie koszty lub uzyskać zbyt niskie zadośćuczynienie. Znając wysokość zadośćuczynienia jaką dany Sąd uzna za zasadną dla danego urazu nie ryzykujemy utraty pieniędzy ani uzyskania niższego zadośćuczynienia.
Przykład kiedy zadośćuczynienie za krzywdę było niższe od poniesionych kosztów
Trafił do nas poszkodowany z wypisem ze szpitala, na którym widniała informacja o skręceniu i naderwaniu więzadeł w okolicy kręgosłupa szyjnego. Do wypadku doszło trzy tygodnie przed kontaktem z nami a z rozmowy wynikało, iż dolegliwości bólowych już prawie nie ma. Zapis wyglądał groźnie. Jednak z doświadczenia wiedzieliśmy, iż w zdecydowanej większości takich przypadków nie jest to poważny uraz. Dopiero przy uszkodzeniu korzeni nerwów przez ucisk krążków można mówić o uszczerbku na zdrowiu. Poszkodowany został poinformowany, iż jest to raczej lekkie obrażenie i maksymalna kwota zadośćuczynienia za krzywdę to 3.000,00 zł. Otrzymaliśmy informację, iż się zastanowi i odezwie.
Ponowny kontakt od poszkodowanego otrzymaliśmy po prawie dwóch latach. Okazało się, iż skorzystał z pomocy innego prawnika. Tam uzyskał informację, iż może otrzymać 20.000,00 zł. Wynikało to z wyroków przeczytanych przez prawnika. Oczywiście zdarzają się takie wyroki przy naderwaniu więzadeł szyjnych. Należy jednak pamiętać, iż w sprawie o zadośćuczynienie za krzywdę nie jest ważna informacja na wypisie ze szpitala tylko informacje zawarte w historii choroby z poradni specjalistycznych. Leczenie poszkodowanego zakończyło się po trzech miesiącach z wynikiem braku dolegliwości bólowych.
Błąd w taktyce sprawy o zadośćuczynienie za krzywdę
Towarzystwo ubezpieczeniowe wypłaciło za uraz 500,00 zł w postępowaniu likwidacyjnym. Mimo powyższego do Sądu trafił pozew o zapłatę kwoty 20.000,00 zł zadośćuczynienia za krzywdę. Umowa między poszkodowanym a kancelarią, która prowadziła sprawę nie była prowizyjną. Należało uiścić kwotę trzech tysięcy z góry oraz po zakończeniu sprawy prowizję w wysokości 20%. Wyrokiem Sądu poszkodowany otrzymał kwotę 2.500,00 zł zadośćuczynienia za krzywdę. Powód musiał zapłacić 3.000,00 zł za obsługę prawną, 1.000,00 zł za wpis sądowy, 450,00 zł wyniosła opinia biegłego, a przy przegranej sprawie prawie w całości Sąd nakazał mu zwrócić ubezpieczycielowi 3.617,00 zł kosztów zastępstwa procesowego. Koszty jakie poniósł to 8.584,00 zł wraz z prowizją. Kwota netto zadośćuczynienia wyniosła dla niego 2.000,00. Bilans łatwo obliczyć. Poszkodowany był na minusie 6.584,00 zł. W takim momencie wrócił do nas z pytaniem czy możemy coś z tym zrobić.
Niestety w takiej sytuacji nic nie dało się już zrobić. Ponowna analiza pełnej dokumentacji medycznej jasno wskazywała, iż nie doznał żadnego uszczerbku na zdrowiu. Dolegliwości bólowe miały charakter przejściowy a leczenie zakończyło się gwałtownie i z dobrymi rokowaniami. Kierowanie apelacji naraziłoby poszkodowanego na dodatkowe koszty.
Właściwa taktyka jaką zastosowalibyśmy w tej sprawie o zadośćuczynienie za krzywdę
Po zakończeniu leczenia i wypłacie bezspornej kwoty zadośćuczynienia za krzywdę skierowalibyśmy pozew do Sądu na kwotę 3.000,00 zł. Zawsze warto żądać takiej kwoty przy tak małych obrażeniach ponieważ często jest ona zasądzana. Koszty klienta byłyby następujące – 200,00 zł wpis sądowy, 450,00 zł biegły, 17,00 zł opłata od pełnomocnictwa. Przy skierowaniu sprawy na powyższą kwotę najprawdopodobniej Sąd uznałby ją za niewygórowaną i przyznał ją powodowi. W takiej sytuacji nasz klient otrzymałby zwrot wszystkich poniesionych kosztów oraz zadośćuczynienie. choćby po potrąceniu prowizji byłby na plusie. I chociaż plus ten nie byłby duży to jest on zawsze lepszy niż strata ponad sześciu tysięcy złotych.