Zakłócenia GPS na Bałtyku. Problemy dla statków i samolotów

gospodarkamorska.pl 2 tygodni temu

Analitycy i komentatorzy donoszą o wzroście zakłóceń GPS na Morzu Bałtyckim. Jako przyczynę tego stanu wskazują stację zagłuszającą, która znajduje się w Obwodzie Królewieckim, a także inne tego typu obiekty na terytorium Rosji. Wpływa to na utrudnienie w poruszaniu się na bałtyckim akwenie. Zdaniem władz i ekspertów od bezpieczeństwa stanowi to zagrożenie dla ruchu morskiego, acz dotąd nie podjęto przeciwdziałań wobec tego problemu.

O problemach z użytkowaniem GPS donieśli m.in. studenci Koła Naukowego Nawigator z Uniwersytetu Morskiego w Gdyni. Wedle ich badań w nicy 29 kwietnia w rejonie Gdyni zauważono brak sygnału GPS na Zatoce Gdańskiej. Przedstawiając analizę widma częstotliwości L1 GNSS wskazali, iż ich zdaniem było to celowe działanie, czego mają dowodzić zakłócenia sygnału między 20:27 a 3:40.

Co istotne, zakłócenia mają pojawiać się w rejonie szwedzkiego, fińskiego i estońskiego wybrzeża. Stwarza to problemy dla nawigacji samolotów, przez co te nie mogą uzyskać kluczowych dla nich informacji o położeniu i wysokości, stąd narodowe linie lotnicze Finlandii Finnair poinformowały, iż zawiesiły dotychczasowe, codzienne loty do Tartu w Estonii w okresie od 29 kwietnia do 31 maja. W komunikacie wskazano, iż zakłócenia GPS są dość powszechne w okolicy, uniemożliwiając samolotom podejście i lądowanie na lotnisku. Z tego powodu firma musiała dwukrotnie zawrócić samolot do Helsinek, gdyż z racji na zakłócenia GPS nie mógł on bezpiecznie wylądować w Tartu. Funnair planuje opracować i wdrożyć nową metodę obsługi trasy lotniczej bez używania sygnału GPS.

– Przepraszamy za niedogodności, jakie zawieszenie powoduje dla naszych klientów. Bezpieczeństwo lotu jest zawsze naszym najwyższym priorytetem, a ponieważ podejście do Tartu wymaga w tej chwili sygnału GPS, nie możemy tam polecieć w przypadku zakłóceń GPS. Systemy samolotu Finnair wykrywają zakłócenia GPS, nasi piloci doskonale zdają sobie sprawę z problemu, a samoloty mają inne systemy nawigacji, z których można korzystać, gdy system GPS nie działa. Większość lotnisk stosuje alternatywne metody podejścia, ale niektóre lotniska, takie jak Tartu, korzystają jedynie z metod wymagających do ich obsługi sygnału GPS. Zakłócenia GPS w Tartu zmuszają nas do zawieszenia lotów do czasu opracowania alternatywnych rozwiązań, – powiedział Jari Paajanen, dyrektor operacyjny Finnair.

Minister Spraw Zagranicznych Estonii Margus Tsahkna poinformował w mediach społecznościowych, iż ingerencja w GPS w estońskiej przestrzeni powietrzną przez Federację Rosyjską miała wpływ na lotnictwo cywilne w regionie. Wskazał, iż w ten sposób Rosja "narusza międzynarodowe przepisy." Co istotne, władze rosyjskie albo ignorują tego typu komunikaty, bądź zarzucają fałszywe zarzuty.

Firma wskazała, iż wzrost liczby zakłóceń GPS postępuje od 2022 roku, a piloci linii zgłaszali zakłócenia szczególnie w pobliżu Kaliningradu, Morza Czarnego, Morza Kaspijskiego i wschodniej części Morza Śródziemnego. W większości przypadków mowa tu o obszarach należących do Rosji bądź z obecnymi tam jej instalacjami oraz jednostkami nawodnymi. Jednocześnie zakłócenia GPS mają jednak nie wpływać na trasy i bezpieczeństwo lotów, ponieważ piloci doskonale o tym wiedzą, a jednostki powietrzne mają wdrożone alternatywne systemy, które są wykorzystywane w przypadku zakłóceń sygnału GPS.

Według ekspertów jeden z zakłócaczy GPS, wpływający na samoloty wokół Estonii, znajduje się w Rosji, mniej więcej w połowie drogi do Sankt Petersburga z estońskiej Narwy, na co ma wskazywać ilość podawanych tam radiowych zakłóceń samolotów. Co istotne, pojawiają się też zakłócenia dla statków, co ma być z kolei spowodowane przez stację mieszczącą się nieopodal Królewca, a więc bardzo blisko polskich granic, potencjalnie stwarzając zagrożenie dla żeglugi w Zatoce Gdańskiej, o czym donieśli studenci gdyńskiej uczelni morskiej. Również szwedzkie i estońskie służby informacyjne sił morskich informowały o zakłóceniach w ruchu powietrznym i lotniczym. W pobliżu szwedzkiego wybrzeża ma stale krążyć ponad 4000 statków, stąd potencjalnie może być łatwo o katastrofę na morzu.

Zagrożenie dla nawigacji wymaga może doprowadzić do ograniczenia ruchu powietrznego i morskiego na Morzu Bałtyckim. Choć dzięki wstąpieniu Szwecji do NATO akwen ten może stać się bezpieczniejszy, niemniej przed państwami sojuszu wiele pracy w zakresie spełnienia obietnic, iż nic nie będzie zakłócało działalności firm zajmujących się transportem z użyciem samolotów i statków. Z racji na to, iż zjawisko występuje stale od 2022 roku (prawdopodobnie w związku z agresją Rosji na Ukrainę) pojawia się również zarzut o opieszałość państw nadbałtyckich, iż niedostatecznie działają na rzecz bezpieczeństwa. Zakłócenia GPS, obok uszkodzeń kabli podwodnych i rurociągów pod Bałtykiem wskazują, iż morze nie jest tak bezpieczne, jak może się wielu wydawać.

Fot. Depositphotos

Idź do oryginalnego materiału