Zaskakująco wielu Polaków przekazuje swój PESEL w zamian za tanie gratisy i drobne rabaty

1 tydzień temu

PESEL w zamian za rabat?

Niektóre firmy i sklepy oferują różnego rodzaju upusty w zamian za podzielenie się swoimi danymi osobowymi, w tym numeru PESEL. Większość Polaków jest świadoma potencjalnego zagrożenia, jakie może się z tym wiązać, dlatego odmawia spełnienia prośby. Niestety duża część naszych rodaków pozostaje nieświadoma lub nie przejmuje się tym, jak ważne i wrażliwe informacje udostępnia. Wszystko to po to, żeby otrzymać symboliczne gratisy, jednorazowy niewielki rabat na zakupy/usługi lub (co rzadziej jest oferowane) stałą zniżkę.

Z kolei dla firm praktykujących takie wyłudzanie danych osobowych, jest to złoty interes, bo to właśnie te dane stają się największą wartością na rynku. ChronPESEL.pl i Krajowy Rejestr Długów zleciły badanie, na którego podstawie wynika, iż 66% Polaków nie udostępniło swoich danych w zamian za rabaty i prezenty. Aż 18% przekazało te dane, a 16% nie wie lub nie pamięta tego.

https://twitter.com/CYFRA_GOV_PL/status/1742923187627991121

Jakich danych lepiej nie podawać?

Jest też promyk nadziei. Zaledwie 8% z osób udostępniających swoje dane podało swój numer PESEL, a 6% udostępniło numer dowodu osobistego. W pozostałych przypadkach były to adresy e-mail, imię i nazwisko, adres zamieszkania lub numer telefonu. Ale same wartości procentowe wielu osobom nie ukazują skali problemu. Ostatecznie, według zebranych danych, zagrożenia związanego z udostępnianiem numeru PESEL nie dostrzega blisko 2,5 mln dorosłych Polaków.

Jeśli w ręce cyberprzestępcy trafi zestaw:

  • Adres e-mail,
  • Imię i nazwisko,
  • Numer telefonu,

to ma już gotowe narzędzia do próby zresetowania haseł, na przykład do banku. A to oczywiście oznacza dostęp do pieniędzy wybranej ofiary. Te same dane wrażliwe mogą być wykorzystane w phishingu, gdzie wybrana osoba dostaje spersonalizowane e-maile i SMS-y podszywające się pod oficjalne wiadomości z wybranych instytucji. To z kolei zwiększa ryzyko ujawnienia haseł lub numerów kart kredytowych.

W przypadku maila, dobrze mieć założony osobny adres. Taki, który będziemy wykorzystywać w sklepach, konkursach czy ankietach. Główny adres e-mail powinien pozostać do rzeczy istotnych, takich jak urzędy czy banki. W ten sposób, choćby jeżeli nasz alternatywny adres e-mail wycieknie do sieci, nie będzie to stwarzało poważnego ryzyka utraty pieniędzy.

Kto oddaje swoje dane?

Ciekawe w tym wszystkim jest to, iż swoimi danymi najchętniej dzielą się osoby pomiędzy 18 a 44 rokiem życia. Starsze pokolenia są w w tym względzie ostrożniejsze – choć oczywiście nie wszyscy. Również wykształcenie ma tu swoje odbicie. I w tym przypadku również jest inaczej, niż można by przypuszczać. Swoje dane najczęściej udostępniają osoby z dyplomem magistra lub licencjata. Mniej skore do podawania numeru PESEL i innych danych osobowych są Polacy ze średnim, zawodowym, pomaturalnym i policealnym wykształceniem.

Wieloletnie kampanie społeczne z pewnością przynoszą pewne rezultaty. Są one jednak mniejsze, niż być powinny. Wielu Polaków wciąż chętnie przekaże wszystkie swoje dane w zamian za profity, które adekwatnie nic nie zmienią w ich życiu. Czy rabat -20 zł na następne zakupy jest wart podejmowania takiego ryzyka?

Idź do oryginalnego materiału