Zbierali na dom przez lata. Urząd skarbowy nałożył na nich karę

6 dni temu
Małżeństwo kupiło nieruchomość za ponad 300 tysięcy złotych. Wydali na nią swoje oszczędności, a sprawą zainteresował się urząd skarbowy. W związku z tym, iż nie byli w stanie udowodnić, iż pieniądze pochodzą z legalnego źródła, musieli stawić czoła ogromnej karze. Sądy stanęły po stronie fiskusa.
Kontrole urzędu skarbowego w tej chwili nie są rzadkością. Część z nich dotyczy przychodów z nieujawnionego źródła. Wówczas fiskus ma prawo obarczyć płatnika podatkiem o charakterze sankcyjnym wynoszącym aż 75 proc. od całej kwoty, której źródła nie udało się udokumentować. O tym, iż skarbówka potrafi nie mieć w tej kwestii żadnej litości, przekonało się między innymi pewne małżeństwo.


REKLAMA


Zobacz wideo Przedsiębiorcy na starcie mają mniejsze opodatkowanie niż etatowcy


Kupno domu a dokumentacja. Musieli zmierzyć się z sądem
Jak informuje Dziennika Gazeta Prawna, małżeństwo w 2016 roku kupiło dom o wartości 320 tysięcy złotych. Sprawą zainteresował się urząd skarbowy i zażądał od pary wyjaśnień, skąd wzięły się oszczędności, które przeznaczyli na zakup nieruchomości. Małżonkowie próbowali się tłumaczyć, ale ich argumenty nie przekonały urzędników. Twierdzili, iż środki pochodzą z pamiątek po zmarłym w 1977 roku pierwszym mężu kobiety oraz z pracy w gospodarstwie rolnym wykonywanej przez kobietę wiele lat wcześniej. Niestety para nie posiadała dowodów wskazującą na sprzedaż drogocennych przedmiotów, a dawne zatrudnienie nie zostało udokumentowane. Ostatecznie sprawa trafiła do sądu.


Nieujawnione przychody kontra urząd skarbowy. Kary mogą być gigantyczne
Wyliczono, iż małżonkowie mogli posiadać jedynie 243 tysiące złotych oszczędności, a przy zakupie nieruchomości wydali o ponad 46 tysięcy złotych więcej. Fiskus domagał się zatem od każdego z małżonków po 17 tysięcy złotych podatku od przychodów z nieujawnionych źródeł. Naczelny Sąd Administracyjny utrzymał w mocy decyzję urzędu skarbowego, a Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi oddalił skargi małżonków.
Sprawdź również: Koncesja wygasa, ale portfele pełne. Tyle zarobili właściciele autostrady A4
Organy podatkowe opierały się na wszystkich dowodach, które skarżący przedstawiali w toku postępowania i zdaniem sądu dokonały ich prawidłowej oceny
- uzasadniła wyrok sędzia Beata Cieloch, cytowana przez Dziennik Gazetę Prawną. Kara została jednak obniżona do ponad 10 tysięcy złotych.


Dziękuje my, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.


Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału