Zespół Brzoski ma nowe pomysły. Dotyczą zdrowia Polaków

6 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Zespół Rafała Brzoski nie ustaje w wysiłkach na rzecz deregulacji. Właśnie zaprezentował jedenastą turę rozwiązań, które mają uczynić życie obywateli łatwiejszym. Wśród nowych pomysłów znalazł się pakiet uproszczeń medycznych. Mają one ograniczyć biurokrację i odciążyć placówki medyczne, co w zamierzeniu ma wpłynąć pozytywnie na jakość opieki nad pacjentami.


SprawdzaMY-Inicjatywa Przedsiębiorcy dla Polski, czyli zespół deregulacyjny kierowany przez szefa InPostu Rafała Brzoskę, opublikowała już 309 postulatów deregulacyjnych. Najnowsza, jedenasta tura rozwiązań, obejmuje 27 propozycji, wśród których znalazł się pakiet uproszczeń medycznych. O jakie ułatwienia chodzi?


Mniej biurokracji w przychodni bez zbędnych podpisów pacjentów


Po pierwsze, zespół kierowany przez Rafała Brzoskę proponuje likwidację papierowych oświadczeń potwierdzających udzielenie świadczenia przez pacjenta lub jego opiekuna w podstawowej opiece zdrowotnej - szczególnie podczas wizyt u położnych oraz pacjentów spoza rejonu (tzw. pacjentów obcych), na rzecz pełnego wykorzystania elektronicznej dokumentacji medycznej. Reklama


Obecnie pacjenci - szczególnie podczas wizyt u położnych POZ oraz w tzw. poradniach "obcych" - muszą podpisywać papierowe oświadczenia potwierdzające fakt udzielenia im świadczenia medycznego. "Takie wymaganie pozostaje w sprzeczności z cyfryzacją dokumentacji medycznej. Powoduje konieczność drukowania, skanowania, archiwizowania papierów i tworzy ryzyko formalnych błędów przy kontroli NFZ" - zauważają autorzy pomysłu. I proponują zmianę, która - według nich - "ograniczy biurokrację, wyeliminuje konieczność drukowania, skanowania i archiwizacji papierowych dokumentów, zmniejszy ryzyko błędów formalnych podczas kontroli NFZ oraz odciąży personel medyczny".


Dokumentacja medyczna na papierze - nie 20, a 10 lat przechowywania


Drugi pomysł to skrócenie obowiązkowego okresu przechowywania dokumentacji medycznej z 20 do 10 lat - w przypadkach niewymagających dłuższego archiwizowania, przy jednoczesnym utrzymaniu obowiązku cyfrowej archiwizacji. Autorzy propozycji tłumaczą, iż taka zmiana odciąży placówki medyczne, zwłaszcza mniejsze, jeżeli chodzi o koszty i obowiązki związane z długoterminowym przechowywaniem danych. Według pomysłodawców, skrócenie o połowę obowiązkowego okresu przechowywania dokumentacji medycznej poprawi także efektywność zarządzania dokumentacją oraz lepiej dostosuje przepisy do realiów cyfrowego systemu ochrony zdrowia. "To umożliwi racjonalizację zasobów i dostosowanie do międzynarodowych standardów" - przekazał zespół kierowany przez Rafała Brzoskę.
Na stronie inicjatywy SprawdzaMY podano przykład uciążliwości, jakie generuje obecny stan prawny. "Mała przychodnia rodzinna w mniejszym mieście musi przechowywać papierową dokumentację pacjentów przez 20 lat. Brakuje jej miejsca i zasobów na jej archiwizację, mimo iż większość dokumentacji jest już dostępna w systemie EDM (elektronicznej dokumentacji medycznej - red.) i rzadko wykorzystywana po upływie 10 lat" - czytamy.
"W dobie powszechnej cyfryzacji systemu ochrony zdrowia (P1, mojeIKP, EDM), utrzymywanie 20-letniego okresu wydaje się nieadekwatne do rzeczywistych potrzeb i możliwości systemu" - zauważają autorzy pomysłu.


Bez dublowania cyfrowych i papierowych dokumentów pacjenta


Trzeci postulat to zniesienie obowiązku równoległego prowadzenia papierowej dokumentacji medycznej w placówkach z pełną cyfryzacją - jak np. karta ciąży, czy książeczka zdrowia w placówkach, które posiadają w pełni zintegrowany system Elektronicznej Dokumentacji Medycznej (EDM), zgodny z krajowym systemem P1 (pod tym symbolem kryje się Elektroniczna Platforma Gromadzenia, Analizy i Udostępniania Zasobów Cyfrowych o Zdarzeniach Medycznych). W efekcie placówki medyczne mogłyby w pełni przejść na dokumentację cyfrową i nie musiałyby drukować, archiwizować i przechowywać papierowych dokumentów.
"Dzięki temu placówki zaoszczędzą czas i zasoby, zmniejszą ryzyko błędów oraz poprawią efektywność zarządzania danymi medycznymi, co wpłynie na jakość opieki i bezpieczeństwo pacjentów" - wyjaśniają pomysłodawcy rozwiązania, dodając, iż teraz panuje "swoisty dualizm" - choć dane medyczne są zwyczajowo dostępne cyfrowo, to i tak placówki prowadzą dokumentację "na papierze". Zdaniem zespołu ds. deregulacji, prowadzi to do "dublowania pracy, marnowania zasobów, generowania kosztów oraz ryzyka błędów".
"Kolejny pakiet uproszczeń medycznych pokazuje, jak wiele jeszcze możemy ułatwić i odbiurokratyzować w codziennym życiu lekarzy i pacjentów" - tak nowe pomysły komentuje Jacek Cieplak, członek Komitetu Sterującego Inicjatywy SprawdzaMY, cytowany w komunikacie prasowym inicjatywy.


Pomysły deregulacyjne zespołu Brzoski inspiracją dla rządu


Jak przekazał zespół kierowany przez Rafała Brzoskę w komunikacie prasowym, od początku działania inicjatywy SprawdzaMY obywatele i przedsiębiorcy zgłosili ponad 15 tysięcy propozycji zmian prawa, z czego od obywateli pochodzi 70 proc. Zespół wyselekcjonował spośród zgłoszonych barier siedem obszarów priorytetowych - są to podatki, cyfryzacja usług, wymiar sprawiedliwości, energetyka, prawo unijne, zdrowie oraz usprawnienie administracji i bezpieczeństwa.
Dotychczas opublikowanych zostało już 309 postulatów deregulacyjnych, a 257 zostało przekazanych stronie rządowej - przy czym 74 postulaty już są w realizacji.
Przypomnijmy, iż na posiedzeniu 6 maja rząd Donalda Tuska przyjął dziewięć projektów ustaw, które mają uprościć urzędowe procedury, a także wyeliminować część barier dla prowadzących działalność gospodarczą. Część przyjętych projektów ma swoje źródło w pomysłach zespołu Rafała Brzoski - to np. obniżenie o połowę maksymalnej opłaty od pozwu w postępowaniu cywilnym (z 200 tys. zł na 100 tys. zł) czy podniesienie limitu zwolnienia z VAT z 200 tys. zł do 240 tys. zł rocznie (aczkolwiek zespół Brzoski postulował, by limit ten wynosił 350 tys. zł).
Idź do oryginalnego materiału