Reprezentujemy klienta, który ma istotne roszczenie wobec Zakładów Mięsnych Henryk Kania S.A. w upadłości.
Jak wygląda pięć lat upadłości oczami wierzyciela?
Zakłady należały do najgłośniej komentowanych bankructw ostatniej dekady: niemal 900 mln zł zobowiązań, fala pozwów od dostawców i obligatariuszy oraz śledztwa CBA i prokuratury przeciwko menedżerom spółki. W 2020 r. sąd ogłosił upadłość, a główne aktywa produkcyjne zostały sprzedane spółce Cedrob za 100 mln zł.
Papierowa epoka w cyfrowym świecie
Wniosek o upadłość trafił do sądu jesienią 2019 r., a więc jeszcze przed uruchomieniem Krajowego Rejestru Zadłużonych. Zgodnie z obowiązującą regulacją postępowania wszczęte przed 1 grudnia 2021 r. nie migrują do KRZ. Akta są prowadzone wyłącznie w formie papierowej, a korespondencja odbywa się tradycyjną pocztą.
Sprawa została uwięziona w realiach analogowych. Widać to choćby przy ogłoszeniu opisu i oszacowania z 11 kwietnia 2024 r. – termin na zarzuty minął dopiero pod koniec maja.
Smutna arytmetyka masy upadłości
Sprawozdanie syndyka jest jak kubeł zimnej wody: 120,5 mln zł aktywów kontra 851 mln zł wierzytelności. Bez spornych 5 mln zł stopa zaspokojenia wierzycieli oscyluje wokół kilku procent.
Kolejne przetargi – m.in. na nieruchomości i pakiet wierzytelności – wciąż trwają.
Bitwa o „zamrożone” 5 000 000 zł
Jeszcze przed samym upadkiem prokuratura zablokowała 5 mln zł zwrotu VAT.
Syndyk wystąpił o uchylenie zabezpieczenia i wydanie pieniędzy do masy upadłości. Prokuratura odmówiła. Akcentuje potrzebę ochrony interesu Skarbu Państwa w postępowaniu karnym.
Z kolei syndyk wskazuje, iż ochrona wierzycieli wymaga uznania pierwszeństwa masy upadłości nad wcześniejszym zabezpieczeniem karnym.
Katowicki Sąd odesłał gorący kartofel do Sądu Najwyższego. 12 lutego 2025 r. Sąd Najwyższy rozłożył ręce i odmówił podjęcia uchwały. Rozstrzygnięcia brak, linie orzecznicze sprzeczne, decyzja wraca do Katowic. Miliony dalej tkwią w zamrażarce.
Komisja Nadzoru Finansowego dołożyła do tego: 1,5 mln zł kary za ukrywanie sprawozdań (2023) i 3 mln zł za fałszywe raporty (2024).
Dla wierzycieli to amunicja w pozwach przeciwko zarządowi. Pozostaje więc tam szukać aktywów, które – jak głosi korytarzowa legenda – spoczywają w maltańskich i cypryjskich fundacjach.
Wnioski dla wierzycieli
- Monitorować sądy – rozstrzygnięcie sądu przesądzi, czy prokuratorskie zabezpieczenie może zostać zniesione, a środki zasilą wierzycieli.
- Pilnować terminów – w „papierowym” reżimie łatwo przeoczyć zawiadomienie z sądu lub syndyka.
- Analizować majątek osobisty menedżerów – działania te mogą zwiększyć realny poziom zaspokojenia, co pokazują doświadczenia z innych upadłości.
Z doświadczenia wynika, iż wielotorowa i proaktywna strategia zwiększa realny poziom odzysku należności w skomplikowanych, długotrwałych upadłościach takich jak ZM Henryk Kania.
Finał wciąż przed nami
Upadłość ZM Henryk Kania S.A. pozostaje jednym z najbardziej złożonych postępowań ostatnich lat: łączy klasyczną likwidację majątku, spór z prokuraturą o zabezpieczone środki oraz równoległe wątki karne i transgraniczne.
Pięć lat „papierowej” upadłości pokazało, iż w cyfrowym XXI wieku można utknąć w szufladzie pełnej segregatorów. Czy wierzyciele odzyskają grosze, czy konkretne pieniądze – zależy od tego, kto pierwszy odpieczętuje zamrożone 5 mln zł, jak pójdzie sprzedaż pozostałych aktywów Zakładów i czy będzie ścigany majątek właściciela lub menedżerów, który (podobno) leży gdzieś w słonecznym raju podatkowym.
W razie pytań i wątpliwości związanych z powyższą materią zapraszamy do kontaktu z naszym ekspertem, mec. Piotrem Włodawcem: wlodawiec[at]prokurent.com.pl
Autorzy:
Piotr Włodawiec – Radca prawny / Starszy Partner
Marcin Bandurski – Syndyk / Doradca restrukturyzacyjny, Adwokat, Partner