Zmiany luzujące zakaz handlu przestały obowiązywać

1 rok temu

Przypomnijmy, iż ustawa wprowadzająca stopniowo zakaz handlu w niedziele weszła w życie 1.3.2018 r. Objęty jest nim handel oraz wykonywanie czynności z nim związanych. Nie można też powierzać takich zadań pracownikom lub zatrudnionym. Za złamanie zakazu grożą duże kary (nawet do 100 tys. zł).

Od 2020 r. restrykcje nie obejmują jedynie kilku niedziel w roku. Regulacje przewidują także katalog kilkudziesięciu wyłączeń. Zakaz nie obowiązuje m.in. na stacjach paliw czy w aptekach.

Podczas pandemii jego zasięg został natomiast ograniczony. Nie dotyczył wykonywania czynności związanych z handlem, polegających na rozładowywaniu, przyjmowaniu i ekspozycji towarów pierwszej potrzeby. Dozwolone było też powierzanie tych zdań pracownikom lub zatrudnionym.

Eksperci zwracają uwagę, iż przez pojęcie „przyjmowanie towaru i jego rozładowywanie” należy rozumieć odbieranie przez placówkę handlową dostawy produktów pierwszej potrzeby, ich zmagazynowanie i zabezpieczenie oraz dokonanie wszelkich związanych z tym formalności. Chodzi w szczególności o wprowadzanie towarów na stan i wystawianie wszelkich niezbędnych dokumentów.

Następnie produkty mogą być wyeksponowane w placówce handlowej w celu ich sprzedaży w kolejnych dniach. Miało to m.in. zmniejszyć negatywny wpływ przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się koronawirusa na sytuację gospodarczą i finansową państwa.

Media donosiły, iż przepis był też wykorzystywany niezgodnie z jego celem. Popularnym rozwiązaniem miało być otwieranie sklepów z kasą samoobsługową. Na terenie placówki przebywali pracownicy, ale nie obsługiwali klientów, ale wykładali towar na półki.

Zapytaliśmy Państwową Inspekcję Pracy, czy inspektorzy podczas kontroli zauważyli nieprawidłowości związane z covidowymi ułatwieniami i na jaką skalę. Nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi.

Od 1.8.2023 r. problem powinien rozwiązać się sam. Od tego dnia korzystne dla właścicieli placówek handlowych przepisy przestały obowiązywać. Wówczas minął bowiem termin 30 dni (liczone od momentu zniesienia stanu zagrożenia epidemicznego), przez które można było korzystać z tego rozwiązania.

Cały czas obowiązują natomiast inne wyjątki, których wykorzystywanie budzi wątpliwości. Chodzi m.in. o art. 6 ust. 1 pkt 10 ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni (t.j. DzU z 2023 r. poz. 158). Na jego podstawie spod generalnego zakazu wyjęte są placówki handlowe w zakładach prowadzących działalność kulturalną, sportową, oświatową, turystyki i wypoczynku. Właściciele sklepów tworzą więc w lokalach kluby czytelnika, biura podróży czy punkty informacji turystycznej.

Taka praktyka nie spodobała się Zbigniewowi Ziobrze, prokuratorowi generalnemu. Zakwestionował orzeczenia sądu, które ją dopuszczały. Jak bowiem przekonywał, najważniejsze jest to, która działalność jest dominująca. Jego zdaniem w bibliotece może działać punkt handlowy, ale półka z książkami w supermarkecie pozwala działać sklepowi w niedzielę.

Idź do oryginalnego materiału