Bałtyk pod presją napięć. Gospodarka, bezpieczeństwo i odporność regionu w obliczu nowych zagrożeń

8 godzin temu
Zdjęcie: Bałtyk pod presją napięć. Gospodarka, bezpieczeństwo i odporność regionu w obliczu nowych zagrożeń


Podczas tegorocznego Baltic Economic Congress w Szczecinie jeden z najważniejszych paneli poświęcono strategicznej roli Morza Bałtyckiego w realiach narastających napięć geopolitycznych. Infrastruktura krytyczna znajdująca się na dnie i wzdłuż Bałtyku – gazociągi, kable energetyczne, światłowody, porty oraz morskie farmy wiatrowe – stała się obszarem coraz częściej wykorzystywanym w działaniach sabotażowych.

Bałtyk jeszcze nigdy nie był tak gospodarczo obciążony i strategicznie wrażliwy jak dziś. Przez jego dno przebiegają gazociągi, kable energetyczne i telekomunikacyjne, funkcjonują terminale, porty i rozwijające się farmy wiatrowe. W obliczu napięć i rosnącej aktywności rosyjskiej „floty widmo” coraz głośniej mówi się o tym, iż region wchodzi w nową epokę ryzyka. Podczas debaty, która zgromadziła ministrów, ekspertów wojskowych, armatorów oraz przedstawicieli samorządu i biznesu, wybrzmiało jedno: bezpieczeństwo Bałtyku to dziś kwestia fundamentalna dla polskiej gospodarki.

Państwo musi reagować szybko, a Bałtyk staje się przestrzenią konfrontacji

— Żyjemy w czasach nieprzewidywalnych, ale to nie zwalnia nas z obowiązku prowadzenia ambitnych inwestycji. Musimy mieć oczy szeroko otwarte. To nie jest czas na samozadowolenie. Incydenty będą się zdarzać, to pewne. najważniejsze jest to, aby reagować natychmiast i eliminować zagrożenia jeszcze zanim przedostaną się do opinii publicznej – podkreślił Arkadiusz Marchewka, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury.

Marchewka odniósł się do rosnącej liczby incydentów na Morzu Bałtyckim. Przypomniał, iż infrastruktura energetyczna i przesyłowa staje się coraz częściej celem działań destabilizacyjnych. Dodał, iż państwo prowadzi intensywną współpracę między służbami: Marynarką Wojenną, Strażą Graniczną i operatorami terminali. Wiceminister zaznaczył też, iż część informacji o działaniach służb pozostaje niejawna, ale zapewnił, iż infrastruktura krytyczna jest monitorowana i chroniona całodobowo.

Bezpieczeństwo to nie tylko ochrona portów, ale kontrola nad flotą

— Jesteśmy w ciągłej gotowości, bo statki pływają po całym świecie i stykają się z terroryzmem, piractwem i konfliktami zbrojnymi. Mamy gazoport, będziemy mieli drugi, ale nie mamy ani jednego polskiego gazowca – powiedział Dariusz Doskocz, Dyrektor Naczelni w PŻM.

Według Doskocza, Polska musi uniezależniać się logistycznie, bo w sytuacji kryzysowej potrzebna jest własna, kontrolowana flota. Jego zdaniem to strategiczne zaniedbanie, które może kosztować Polskę samowystarczalność w momencie presji geopolitycznej. Zapowiedział też odbiór pierwszego od dekad polskiego promu, budowanego w Gdańsku, który ma wejść do eksploatacji na początku roku.

— Te jednostki są idealne do współpracy z wojskiem. Jesteśmy gotowi do partnerstwa – podkreślił.

Flota widmo to realne zagrożenie, które już działa

W Debacie uczestniczył także kmdr dr hab. Rafał Andrzej Miętkiewicz. Ekspert wojskowy tłumaczył, iż dynamika zagrożeń jest tak duża, iż klasyczne myślenie o bezpieczeństwie morskiej infrastruktury przestaje wystarczać.

–Przeciwnik ma pełną swobodę wyboru czasu i miejsca ataku, a jego apetyt na ryzyko jest znacznie większy niż nasz. Średni wiek „statków widmo” to 29 lat, a ich obecność sama w sobie jest zagrożeniem. Wykorzystuje się je do przewozu ropy, ale też do operacji sabotażowych: przecinania kabli, naruszania infrastruktury podwodnej czy przenoszenia autonomicznych systemów atakujących cele na lądzie – wyjaśnił Miętkiewicz.

Wziątek: jesteśmy w stanie konfliktu hybrydowego i musimy budować zdolność ofensywną

Wziątek odniósł się do kwestii ataków dronowych na Polskę i tysięcy dziennych prób cyberataków. Według niego, Polska musi rozwijać zarówno zdolności obronne, jak i ofensywne w cyberprzestrzeni.

— To już nie są incydenty. To testowanie naszej odporności i reakcje, które są elementem konfliktu hybrydowego. Nie mogę powiedzieć, jakie działania ofensywne przygotowujemy, ale mogę powiedzieć, iż takie zdolności musimy mieć i je rozwijamy – mówił Stanisław Wziątek, podsekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej.

Minister wskazał również na konieczność odstraszania militarnego, w tym budowy okrętów podwodnych w ramach programu Orka oraz rozwoju tzw. „małej orki”.

— jeżeli przeciwnik będzie wiedział, iż Polska może odpowiedzieć, zastanowi się dwa razy, zanim eskaluje działania.

Przepiera: Szczecin jest bezpieczny, ale świat zmienia się szybciej niż kiedykolwiek

Michał Przepiera, Zastępca Prezydenta Miasta Szczecin, podkreślił, iż inwestorzy coraz częściej pytają o bezpieczeństwo regionu. Dodał jednak, iż w zestawieniu z innymi krajami bałtyckimi Szczecin oceniany jest jako miejsce stabilne i przewidywalne.

— To nie jest abstrakcja – to realne pytanie, które pada podczas rozmów o dużych projektach. Oczywiście jesteśmy w świecie napięć, ale działamy szybciej i bliżej przedsiębiorców niż kiedykolwiek. Może nadejść rozejm, ale wiemy, jak działa Rosja i musimy przygotowywać się na każdy wariant. Szczecin będzie bezpieczny, jeżeli będziemy działać proaktywnie, a nie tylko reagować – powiedział.

Przepiera stwierdził również, iż zmiany geopolityczne są tak gwałtowne, iż sytuacja regionu może zmieniać się z tygodnia na tydzień.

Przedsiębiorcy funkcjonują w epoce niepewności

Prezes Hanna Mojsiuk z Północnej Izby Gospodarczej przypomniała, iż od 2020 roku firmy wciąż działają w trybie kryzysowym.

— Łańcuchy dostaw nie wróciły do równowagi sprzed pandemii. Czas dostawy kontenera z Azji wzrósł z 50 do 68 dni, a koszty transportu są kilkukrotnie większe – mówiła.

Przedsiębiorstwa z regionu reagują, dywersyfikując dostawców, zwiększając zapasy i intensywnie inwestując w cyfryzację logistyki.

Mojsiuk podkreśliła też znaczenie rozwoju offshore dla regionu.

— Jeden gigawat mocy generuje 2,5 mld euro inwestycji i choćby cztery tysiące miejsc pracy. To szansa, której nie wolno zmarnować – zaznaczyła.

Kończąc debatę, Wiceminister Arkadiusz Marchewka powrócił do tematu inwestycji infrastrukturalnych.

— Nie jest sztuką mieć port. Sztuką jest, by towary mogły z niego gwałtownie trafić w głąb kraju i do sąsiadów. W przyszłym roku przeznaczymy 400 mln zł na poszerzenie podejść do portów, by największe jednostki mogły się mijać. To realnie zwiększy możliwości gospodarcze regionu – podsumował.

Czujność jest konieczna, ale region ma mocne podstawy, by rozwijać się mimo geopolitycznych turbulencji.

fot: envato.elements

Idź do oryginalnego materiału