„Ilu pseudobiegłych, tyle pseudoopinii”, „dobry biegły jak Yeti”, „opinia biegłego od ręki, 12 miesięcy oczekiwania” – w ten mało poważny sposób prawnicy komentują niebagatelny problem z dostępem do ekspertyz w sądach. Od lat narastają bowiem trudności ze znalezieniem biegłych sądowych w wielu dziedzinach, a oczekiwanie na ich opinie powoduje, iż procesy realizowane są dłużej.
Problem ten dostrzegł resort sprawiedliwości i w lipcu ubiegłego roku zapowiedział, iż szykuje rozwiązania, które pozwolą się z nim skutecznie uporać. Receptą ma być ustawa o biegłych, która w kompleksowy sposób ureguluje zasady wydawania opinii. Zadanie opracowania tych przepisów powierzono prof. Tadeuszowi Tomaszewskiemu z UW, który przed miesiącem informował, iż projekt jest gotowy i od marca znajduje się w konsultacjach międzyresortowych.
Ostatecznie w poniedziałek, ponad rok od zapowiedzi, do wykazu prac legislacyjnych rządu wpisany został projekt ustawy o biegłych sądowych oraz instytucjach opiniujących. – Wprowadzenie ustawą przejrzystych reguł ustanawiania biegłych powinno przyczynić się do ulepszenia toku postępowań sądowych oraz postępowań przygotowawczych. (…) Ponadto przyjęcie rozwiązań przewidzianych w projekcie zwiększy zaufanie do opinii biegłych zarówno ze strony organów procesowych, jak też opinii publicznej, a także podniesie prestiż funkcji biegłego sądowego – przekonuje resort.
Jakie zmiany przewiduje ministerialny projekt? Przede wszystkim uregulowane zostaną zasady nabywania uprawnień biegłego sądowego. Otrzymywać je będzie osoba, która uzyska certyfikat wydawany przez Komisję Certyfikacyjną Biegłych Sądowych i Instytucji Opiniujących, a następnie zostanie wpisana do Krajowego Rejestru Biegłych Sądowych i Instytucji Opiniujących.
Powstanie krajowy rejestr
Kluczowym elementem w procedurze certyfikowania biegłych ma być weryfikacja. Prof. Tomaszewski tłumaczył niedawno w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, jak ten proces ma wyglądać. Co do zasady, kandydaci będą zgłaszali się sami, a do aplikacji powinni dołączyć odpowiedni zestaw dokumentów wraz z orzeczeniem o niekaralności.
– Następnie państwowa komisja certyfikacyjna skieruje sprawę do trzyosobowych zespołów oceniających. jeżeli na podstawie dokumentów zespoły te nie będą w stanie rzetelnie ocenić kwalifikacji kandydata, to zostanie on zaproszony na rozmowę. Kolejnym etapem, stosowanym prawdopodobnie w ostateczności, będzie sporządzenie przez kandydata próbnej opinii. Po uzyskaniu pozytywnej decyzji zespołu oceniającego sprawa wróci do komisji certyfikacyjnej, która wyda certyfikat biegłego – wyjaśniał prof. Tomaszewski.
Co ważne, projekt przewiduje nie tylko weryfikację biegłych indywidualnych, ale także instytucji zajmujących się opiniowaniem, jak uczelnie czy podmioty prywatne. One również będą musiały uzyskać odpowiedni certyfikat.
Wydawać je będzie także komisja certyfikacyjna, w skład której – jak tłumaczył pełnomocnik ministra – wejść ma 15 członków. Będą oni zgłaszani przez organizacje zawodowe zrzeszające specjalistów i przez ministra sprawiedliwości. – Niezwykle istotną rolę będą jednak pełnić trzyosobowe zespoły oceniające kandydatów na biegłych, w skład których będą wchodzić specjaliści z konkretnej dziedziny. Będą oni wskazywani przez organizacje rzeczoznawców i stowarzyszenia zawodowe – tłumaczył prof. Tomaszewski.
Projekt nie zamyka jednak drogi do powoływania tzw. biegłych ad hoc, działających doraźnie, w konkretnej sprawie. Ma to następować, gdy powołanie biegłego sądowego będzie niemożliwe lub znacznie utrudnione. Wtedy do wykonywania czynności może być zobowiązana także osoba lub instytucja, która ma odpowiednią wiedzę w danej dziedzinie. Będą to jednak wyjątkowe sytuacje.
Jednym z fundamentalnych celów reformy ma być zwiększenie atrakcyjności funkcji biegłego i podniesienie jej prestiżu. Doprowadzić do tego mają m.in. zaproponowane w projekcie zmiany zasad wynagradzania, o które środowisko ekspertów apelowało od lat. Obowiązująca podstawowa stawka godzinowa pracy biegłego jest symboliczna, wynosi kilka ponad 30 zł brutto.
Wyższa zapłata
Co prawda, ministerstwo nie podało jeszcze szczegółów tych zmian, ale prof. Tomaszewski tłumaczył, iż w przygotowanych przez zespół przepisach podstawa wyliczania wynagrodzeń biegłych jest taka sama jak w innych zawodach działających w wymiarze sprawiedliwości, co umożliwi ich cykliczny wzrost. Na informację o wysokości podwyżek trzeba jeszcze poczekać. Zdaniem pełnomocnika ministra powinny jednak wynieść w punkcie wyjścia około 300 proc., co oznaczałoby około 100-120 zł brutto za godzinę.
Rząd planuje przyjęcie projektu ustawy o biegłych w czwartym kwartale 2025 r. Oznacza to, iż na wejście tych zmian w życie trzeba będzie poczekać. Jak długo? Z informacji płynących z ministerstwa słyszymy, iż choćby do stycznia 2027 r. O ile, oczywiście, zmiany zaakceptuje nowy prezydent.
Etap legislacyjny: w wykazie prac rządu
Bartłomiej Przymusiński
prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia
Doceniam, iż Ministerstwo Sprawiedliwości dostrzegło wagę problemu związanego z brakiem biegłych sądowych, bo długie oczekiwanie na opinie jest jedną z głównych przyczyn jeszcze dłuższego trwania postępowań w sądach. Na ekspertyzy nierzadko trzeba czekać co najmniej rok. Mam jednak wątpliwości, czy proponowane wprowadzenie centralnego krajowego rejestru biegłych sądowych spowoduje, iż będzie ich więcej. Obawiam się, iż konieczność zgłaszania się kandydatów na biegłych do centralnego organu i przechodzenie dodatkowej procedury weryfikacyjnej doprowadzi do zmniejszania liczby biegłych sądowych. prawdopodobnie ich kompetencje będą lepiej zweryfikowane, ale ich liczba raczej nie wzrośnie. Być może dla przyciągnięcia chociażby biegłych lekarzy warto wprowadzić zasadę, zgodnie z którą pewien okres pełnienia funkcji biegłego sądowego będzie wymogiem osiągnięcia kolejnego stopnia specjalizacji. Poza tym dobrym sposobem na zachęcenie kandydatów na biegłych jest wzrost wynagrodzeń, a póki co nie znamy jeszcze szczegółowych propozycji resortu w tej materii.