Agresywne unikanie opodatkowania i wyprowadzanie zysków za granicę to zjawiska, które od lat drenują budżet państwa i psują warunki uczciwej konkurencji. Teraz jednak administracja skarbowa uzbraja się w nową wiedzę, technologię i struktury. Na celowniku znalazły się transfery cenowe i korporacyjne manewry księgowe. Zapowiedziano konkretne zmiany - organizacyjne, prawne i technologiczne - które mają uszczelnić system i ułatwić walkę z międzynarodową optymalizacją podatkową. Rząd chce walczyć z gigantami unikającymi płacenia w Polsce podatków.
Andrzej Domański zapowiada uszczelnienie systemu podatkowego
Minister finansów i gospodarki Andrzej Domański już na wstępie czwartkowej (31.07.) konferencji prasowej zaznaczył, iż priorytety fiskusa są jasne. "Od pierwszych dni naszych rządów traktujemy kwestie skuteczności ściągania podatków jako priorytetową" - mówił polityk. Wspomniał także między innymi o sukcesie w redukcji luki VAT z 13,5 proc. do 6,9 proc. w pierwszym roku rządów, co - jak podkreślił - było możliwe dzięki pracy Krajowej Administracji Skarbowej (KAS).
Resort idzie krok dalej. "Polskie firmy i podatnicy mają prawo do uczciwej konkurencji na rynku. Doskonale wiemy, iż agresywne wykorzystanie cen transferowych tę konkurencję zaburza" - podkreślił Andrzej Domański podczas swojej wypowiedzi.Reklama
Minister ujawnił twarde dane, które mają stać za konkretnymi decyzjami. "Tylko w 2024 roku doszacowany dochód, czyli dochód, który podmioty starały się zaniżyć z wykorzystaniem cen transferowych, wzrósł prawie o 100 proc." - wyliczał Andrzej Domański. Dodawał, iż "tylko w pierwszej połowie 2025 roku wykryliśmy zaniżanie podatku na kwotę o 30 proc. wyższą niż w całym 2023 roku". Jak tłumaczył polityk, to efekt skierowania działań kontrolnych tam, gdzie ryzyka dla fiskusa są największe oraz zmiany podejścia, gdyż teraz kontrolerzy rozliczani są z efektów kwotowych, a nie z samej liczby przeprowadzonych postępowań.
MF: Kraków będzie nowym centrum walki z optymalizacją
Podczas konferencji prasowej padła ważna deklaracja na temat planów dalszej walki z problemem podatkowym. Jednym z kluczowych kroków ma być powstanie Centrum Kompetencyjnego w Krakowie, które ma się stać mózgiem operacji przeciwko wyprowadzaniu zysków z Polski. Jak zaznaczył wiceminister finansów i szef KAS Marcin Łoboda, jego działalność opierać się będzie na pięciu filarach.
"Pierwszy filar to kontrola i działania operacyjne - mówimy tu o zaawansowanych metodach weryfikacyjnych i współpracy międzynarodowej. Chcemy budować bazę wiedzy, metodykę analizy i skutecznego wykrywania nieuczciwych przedsiębiorców" - podkreślił Łoboda. Drugim filarem ma być analiza i technologia. "Bez wykorzystania nowoczesnych systemów informatycznych nigdy by nam się to nie udało" - mówił Łoboda, wskazując m.in. na obowiązkowy od stycznia 2025 r. Jednolity Plik Kontrolny CIT, który zacznie realnie działać od 2026 roku. To właśnie te dane mają stanowić podstawę do precyzyjnego typowania podejrzanych transakcji i firm. Szef KAS jednocześnie podkreślił, iż nikt nigdy nie policzył luki CIT.
Eksperci, kooperacja i... "szczepionka" dla systemu
Pozostałe filary wymienione przez Marcina Łobodę to: koordynacja i wsparcie eksperckie, kooperacja międzynarodowa oraz otwartość na dialog z nauką i biznesem. "Bez dobrej współpracy z naukowcami i przedsiębiorcami nie osiągniemy skuteczności. To oni mają wiedzę, którą chcemy wykorzystać" - przekazał szef KAS.
Równolegle z centrum kompetencyjnym powstaje też Zespół Zadaniowy ds. Agresywnego Planowania Podatkowego, który do 31 października ma przygotować raport w czterech kluczowych obszarach. Celem jest m.in. analiza konkurencyjności polskiego systemu CIT, opracowanie konkretnych narzędzi legislacyjnych i uodpornienie systemu. "Chcemy stworzyć coś na kształt szczepionki. Ale zostawiamy też antybiotyk w postaci kontroli celno-skarbowych i działań nowego centrum" - podsumował Marcin Łoboda.
Nie bez znaczenia ma być również aktywność Polski na forach międzynarodowych. "Tam, gdzie będzie to możliwe, będziemy pokazywać polski głos i nasze doświadczenia w walce z erozją podatkową" - zapowiedział szef KAS.
Luka VAT spada niemal o połowę - Ministerstwo Finansów wskazało na skuteczne działania
W odniesieniu do dalszych planów podatkowych Andrzeja Domańskiego warto wskazać na wiosenny komunikat dotyczący luki VAT. Wówczas ogłosił on, iż w 2024 roku luka VAT zmniejszyła się do 6,9 proc. - to spadek z 13,5 proc. w 2023 roku. Jak podkreślił, to efekt świadomej polityki fiskalnej, cyfryzacji i usprawnień w działaniu Krajowej Administracji Skarbowej, która intensywnie analizuje ryzyka, prowadzi kontrole krzyżowe i wykorzystuje nowoczesne narzędzia do monitorowania transakcji. "Już w pierwszym roku rządów powstrzymaliśmy wzrost luki VAT" - zaznaczył Domański w serwisie X.
Eksperci wskazują, iż poza działaniami administracyjnymi na lepszą ściągalność podatku wpływa także sytuacja gospodarcza. - W okresie gorszej koniunktury ściągalność się pogarsza, a w okresie lepszej się poprawia - wyjaśnił Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP, w rozmowie z Interią Biznes.
Agata Jaroszewska