Druga żona Adamczyka walczy o alimenty. Ujawniła niewygodne dla niego informacje

1 rok temu
Zdjęcie: Michał Adamczyk procesuje się o alimenty. Druga żona przerywa milczenie. Fot. TVP / screen


Michał Adamczyk nie może dojść do porozumienia z żoną w kwestii alimentów – informuje "Fakt". Tabloid opublikował wywiad z Agnieszką Piechurską. – W telewizji zarabiał coraz więcej, ale kwoty alimentów nie zwiększał – zarzuciła. W oficjalnym oświadczeniu gwiazdor TVP zapewnia, iż ma dobre relacje z córką, a także, iż wspiera ją finansowo, dając między innymi na korepetycje, kosmetyki, ubrania czy elektronikę.


Michał Adamczyk procesuje się o alimenty. Druga żona przerywa milczenie


Jak czytamy, Michał Adamczyk od wielu miesięcy nie może dojść do porozumienia z drugą żoną, Agnieszką Piechurską. Chodzi o wysokość alimentów dla 16-letniej córki. Kobieta złożyła bowiem wniosek o podniesienie kwoty świadczenia. Pierwsza rozprawa miała odbyć się we wrześniu jednak pracownik TVP przedstawił L4.

Termin kolejnego procesu wyznaczono dopiero na luty.

– Czekamy, natomiast po ostatniej rozmowie Michała z córką można się spodziewać, jaką obrał linię obrony albo raczej sposób na przetrwanie tej sprawy. Poinformował córkę, żeby się liczyła z tym, iż ten proces będzie się ciągnął i ciągnął, aż ona wejdzie w dorosłość – powiedziała Piechurska.

– Nasza córka skończy w maju 17 lat, czyli mamy rok z kawałkiem do jej pełnoletności. Jego strategia prawdopodobnie będzie taka, iż nie będzie stawiał się na te rozprawy – przewiduje była żona prezentera TVP – dodała.

Rozmówczyni "Faktu" zaznaczyła, iż nie miała kontaktu z Adamczykiem od momentu złożenia wniosku o podwyższenie alimentów. Sytuacja miała zmienić się po głośnej publikacji Onetu i "Faktu". Wówczas prezenter miał wysłać maila z propozycją "dogadania się".

Wtedy miał zaproponować dwie ugody. Jedna zakładała 4 tys. zł alimentów dla córki, ale tylko pod warunkiem, iż utrzyma pracę w TVP, czyli iż PiS wygra wybory. W przeciwnym wypadku konieczne byłoby renegocjowanie warunków umowy.

Druga oferta miała zawierać zakaz zabierania głosu przez Piechurską na temat Adamczyka pod groźbą kary finansowej w wysokości 30 tys. zł.

Michał Adamczyk reaguje na wywiad drugiej żony


W oświadczeniu dla "Faktu" pełnomocnik przekazał oświadczenie Adamczyka, w którym prezenter odpiera zarzuty, tłumacząc, iż żona oczekuje 6 tys. zł miesięcznie na dziecko, a zasądzona w tej chwili kwota wynosi 2,4 tys. zł.

"Moje relacje z córką były bardzo dobre. Jednak po złożeniu pozwu A. Piechurska zaczęła w nie ingerować, nastawiać córkę przeciwko mnie, nie zezwalała na wspólne wyjazdy z córką. Staram się córki nie włączać w tę sprawę" – reaguje jeden z prowadzących "Wiadomości" TVP.

Kwestie ugody pracownik Telewizji Polskie wytłumaczył próbą "uchronienia córki przed kolejnymi wypowiedziami medialnymi mamy".

Adamczyk zaznaczył, iż wyjaśnił córce jedynie, iż nie porozumiał się z Piechurską w kwestii wysokości alimentów "i być może w przyszłości sami je ustalą między sobą, bo za półtora roku będzie już pełnoletnia".

Idź do oryginalnego materiału