Gorąca jesień na Bałtyku. Spółki wychodzą z budową na morze, a rząd kreśli nowe obszary

gospodarkamorska.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: GospodarkaMorska.pl - portal morski, portal gospodarczy


Zimą pierwsze spółki wychodzą z budową na morze, a rząd kreśli nowe plany na przyszłość. Deklaracje dotyczące wytyczenia kolejnych obszarów na Bałtyku pod następną fazę rozwoju morskiej energetyki wiatrowej, poza dwiema już realizowanymi rozpaliły wyobraźnie uczestników konferencji Offshore Wind 2024 r. – Na początku tego roku poddaliśmy analizie plan zagospodarowania obszarów morskich, aby wykorzystać jak najlepiej potencjał pod offshore. Powstaje raport o stanie zagospodarowanie obszarów morskich które dadzą nam podstawy do merytorycznej decyzji o wyznaczeniu nowych obszarów dla rozwoju morskich farm wiatrowych na Bałtyku – zadeklarował Arkadiusz Marchewka, wiceminister infrastruktury na Konferencji Offshore Wind Poland.

Według zapowiedzi przedstawicieli rządu obecnych na konferencji Offshore Wind Poland 2024 wszystko wskazuje na to, iż rząd realnie chce oprzeć polską transformację energetyczną na energii z wiatru. Morska energetyka wiatrowa to technologia kluczowa dla skutecznej i odpowiednio szybkiej transformacji naszego systemu energetycznego, a także zapewnienia konkurencyjności i odporności polskiej gospodarki. W tym roku hasłem przewodnim konferencji Offshore Wind Poland było „Od słów do czynów – budujemy!”.

– Morskie farmy wiatrowe weszły w etap realizacji. Budujemy. Kampania inwestycyjna w morskie farmy wiatrowe nie jest porównywalna z żadnym innym przedsięwzięciem rozwojowym we współczesnej Polsce. Mówimy o 300 miliardach złotych w perspektywie roku 2040. Parafrazując hasło amerykańskich wyborów prezydenckich „Let’s make Baltic Sea great again together” - mówił Janusz Gajowiecki, prezes zarządu Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.

Były premier i były przewodniczący Parlamentu Europejskiego prof. Jerzy Buzek w kontekście rozwoju morskich farm wiatrowych jako jeden z priorytetów wymienił bezpieczeństwo. – Dzisiaj mamy konkretne zagrożenia militarne. Słyszmy o przecinaniu kabli podmorskich w trudnym czasie napiętych stosunków międzynarodowych. Morska energetyka wiatrowa musi szykować się na takie wyzwania bezpieczeństwa, bo z takimi zagrożeniami będzie się mierzyć – podkreślił. W dalszej kolejności wspomniał o konieczności rozwoju polskiego przemysłu dzięki budowie morskich farm wiatrowych.

Nowe obszary pod rozwój następnej fazy offshore


Kluczowe deklaracje złożył w trakcie Konferencji Offshore Wind Poland 2024 wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka, który zapowiedział odblokowanie nowych przestrzeni na polskim Bałtyku pod budowę nowych farm wiatrowych. – Na początku tego roku poddaliśmy analizie plan zagospodarowania obszarów morskich, aby wykorzystać jak najlepiej potencjał pod offshore. Za chwilę eksperci pokażą nam scenariusze, które wskażą nam możliwości dalszego rozwoju offshore – zadeklarował wiceminister. W dalszej kolejności przypomniał, iż dzięki odblokowaniu środków z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) prowadzone są inwestycje w polskich potach.

– W sierpniu wydano pozwolenie budowlane dla nowego terminala instalacyjnego w Gdańsku. Pomoc ze środków UE to 900 mln zł. Ze środków unijnych będziemy także finansować rozwój portów serwisowych jak Ustka, Łeba i Darłowo. W ramach KPO budowa infrastruktury terminalowej w tych wszystkich lokalizacji to koszt 370 mln euro. W ostatnich czasie rozpisaliśmy także przetarg na rozwój falochronów w tych portach – powiedział.

Koszt budowy terminala T5 to 1,177 mld zł. Wiceminister Marchewka pytany o rozwój inwestycji portowych powiedział, iż realizacja terminala instalacyjnego w Gdańsku przyspieszyła. – Decyzja budowlana została wydana. Mamy już podpisaną umowę na realizację projektu. Chcemy, aby w II poł. 2026 r. terminal mógł ruszyć – dodał.
Szacunki ekspertów wskazują, iż potencjał energetyczny Morza Bałtyckiego może osiągnąć choćby 33 GW według Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej. Ministerstwo Klimatu i Środowiska prognozuje wartość 18 GW do końca następnej dekady.

Miłosz Motyka, wiceminister klimatu i środowiska, przypomniał z kolei, iż inwestycje w morskie farmy wiatrowe to gwarancja stabilnych cen energii i budowa krajowego łańcucha dostaw w przemyśle. Wskazał, iż do 2030 r. 6 GW mocy w offshore na pewno powstanie i to jednak tylko początek zmian.

Nowe regulacje OZE w duchu prawa UE


Łukasz Koliński z departamentu OZE w DG Energy w Komisji Europejskiej, przypomniał z kolei europejską perspektywę rozwoju morskiej energetyki wiatrowej. – Co roku następuje wzrost mocy w energetyce wiatrowej na lądzie i morzu w UE co roku średnio o 50 proc. Polityka europejska odgrywa najważniejsze rolę wpływającą na krajowe regulacje w kontekście podwojenia mocy w energetyce OZE – powiedział.

Przypomniał, iż to za sprawą UE, w prawodawstwie państw członkowskich OZE odznaczają się statusem nadrzędnego interesu publicznego. – jeżeli jest jakikolwiek konflikt z innymi politykami to ten związany z rozwojem OZE zwycięża. Przełamujemy także problemy administracyjne. Już teraz w niektórych krajach widzimy, iż dzięki tym rozwiązaniom, następuje wzrost przyłączy OZE o 70 proc. – mówi Koliński. Przypomnijmy, iż w polskim prawodawstwie zarówno kwestia implementacji nadrzędnego interesu publicznego oraz skrócenie czasu oczekiwania na decyzje administracyjne dotyczące pozwoleń dla OZE znajdują się nowelizacji ustawy OZE, nad którą w tej chwili pracuje Senat, po tym jak przyjął ją Sejm.

Koliński przypomniał także, iż potencjał Bałtyku w kontekście rozwoju morskich farm wiatrowych wynosi 90 GW co czyni ten akwen drugim po Morzu Północnym obszarem z tak dużą możliwością rozwoju wiatraków na morzu. – Polska ma tutaj kluczową rolę do odegrania, bo potencjał tego akwenu może być największy właśnie w polskiej strefie Bałtyku – powiedział.

Budowa morskich farm wiatrowych


Już na samym panelu merytorycznym głos zabrali przedstawiciele spółek, które realizują projekty pierwszej fazy offshore. Te projekty o mocy blisko 6 GW będą gotowe do końca lat 20. Michał Kołodziejczyk prezes Equinor Poland, który realizuje projekty offshore (Bałtyk II i Bałtyk III) razem z Polenergią, powiedział, iż rozpoczęto już prace budowlane na lądowym odcinku. – Prace te dotyczą budowy dróg, wyprowadzania lądowego kabli podmorskich i budowy stacji transformatorowej. Kluczową, finalną decyzję inwestycyjną spółki mają podjąć w I kw. 2025 r. Wówczas ruszy faktycznie adekwatna budowa. Jednocześnie trwa już prefabrykacja komponentów morskich. Te trzeba zamówić odpowiednio wcześnie, aby nie czekać w kolejce. W przyszłym roku ruszamy z budową bazy serwisowej w Łebie, żeby być gotowy z nią na początku 2026 r. Ta baza będzie wspierać technicznie rozwój i budowę naszej farmy razem z Polenergią – mówi. Podkreślił, iż koniecznym jest płynne przejście z rozwoju projektów pierwszej fazy do realizacji drugiej fazy, bo inaczej grozi nam zastój.

Bartosz Fedurek prezes PGE Baltica, która realizuje projekty farm wiatrowych Baltica 2 i 3 powiedział, iż ich wspólne projekt razem z duńską firmą Ørsted jest na etapie budowy, jeżeli chodzi o pierwszą z farm wiatrowych. – Mamy zakontraktowane wszystkie elementy, pozwolenia administracyjne, jesteśmy na ostatnim etapie zamykania finansowania, które sfinalizować chcemy przed świętami Bożego Narodzenia. Otwarliśmy także oferty na budowę naszej bazy serwisowej w Ustce, a tych ofert jest sześć. – podkreślił. Dodał, iż PGE chce – zgodnie z wcześniejszymi planami zrealizować udział krajowego łańcucha dostaw na poziomie 20 – 30 proc. co jak na początek rozwoju branży w Polsce będzie bardzo dobrym osiągnięciem.

Jarosław Broda, członek zarządu Baltic Power (Grupa Orlen) która realizuje projekt budowy morskiej farmy wiatrowej razem z kanadyjską firmą Northland Power powiedział, iż decyzja inwestycyjna dla tego wspólnego projektu zapadła rok temu. – Wówczas podjęliśmy decyzje o finansowaniu z bankami na 4, mld euro. Największe finansowanie w formule project – finance w historii Polski. Udział krajowych dostawców ma wynieść w przypadku naszego projekty 21 proc., a ten potencjał w Polsce jest i może on być większy. Najwięcej jest pracy jednak na poletku administracji, która powinna wesprzeć polski przemysł. Największe braki są po stronie kapitałowej oraz są problemy z uzyskaniem gwarancji rządowych, aby działać przy takich projektach. Mamy takie instytucje jak PFR, BGK czy ARP które powinny wspierać nasze mniejsze firmy – mówi. Broda zdradził, iż budowa farmy już na morzu rozpocznie się w styczniu 2025 r., a na koniec I kw. będą już montowane turbiny.

Kultura pracy i bezpieczeństwo


Agata Staniewska – Bolesta, dyrektor zarządzająca w firmie Ørsted, zwróciła uwagę na elementy pomijane dotychczas w debacie o morskiej energetyce wiatrowej jak koordynacja działań administracyjnych czy czas prac. Podała, iż potrzeba wprowadzić zmianowy tryb pracy w offshore co jest kwestią bezpieczeństwa i higieny pracy, a także rozwinąć kwestię koordynacji pracy i ratownictwa na morzu. „Są to rzeczy techniczne, niekontrowersyjne, ale dotyczącą kwestii fundamentalnych jak bezpieczeństw”, powiedziała.

Miłosz Motyka pytany o rozwój drugiej fazy projektu i przygotowanie aukcji przypomniał, iż do Sejmu trafił projekt różnicowania ceny maksymalnej na aukcjach dla kolejnych projektów offshore. Dalej przyjdzie czas na rozporządzenie o różnicowaniu cen maksymalnych. „Ustawa powinny być jeszcze w grudniu przyjęta przez Parlament. Tam też znalazły się kwestie bezpieczeństwa i techniczne rozwiązania dotyczące prace, o których mówiła dyrektor zarządzająca Ørsted”, podkreślił. Wskazał też, iż konieczne jest wzmocnienie administracji publicznej, co jest w interesie inwestorów. – Pojawią się nowe etaty w Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, które wydają niezbędne pozwolenia, a nowe etaty zwiększą tempo i jakość rozpatrzenia wniosków – powiedział.

Idź do oryginalnego materiału