Hakerzy atakują szpitale. Ponad połowa doświadczyła wycieku danych

4 godzin temu
Zdjęcie: Szczerze o pieniądzach


Hakerzy coraz częściej biorą na celownik polskie szpitale. Jak ustaliła "Rzeczpospolita", ponad połowa placówek medycznych w kraju doświadczyła wycieków danych, a eksperci ostrzegają, iż konsekwencje takich ataków mogą być poważne.


Raport Grant Thornton i ResilientX opisany przez wtorkową "Rzeczpospolitą" ujawnia, iż ponad połowa polskich szpitali doświadczyła wycieków danych. Co więcej, dokument wskazał na blisko 700 luk bezpieczeństwa w 50 placówkach.


Hakerzy atakują polskie szpitale. Ponad połowa doświadczyła wycieków danych


W sieci dostępnych jest 2,2 tys. haseł powiązanych ze szpitalami, co otwiera drogę do cyberataków - wskazuje "Rz". Najbardziej narażone są duże jednostki z kontraktami Narodowego Funduszu Zdrowia (NFZ), sięgającymi powyżej 200 milionów złotych. Reklama


Jak wskazuje dziennik, skutki ataków mogą być dramatyczne, czego dowodzą przypadki zgonów pacjentów w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Dodaje, iż mimo rosnących nakładów na obronę przed hakerami przez cały czas brakuje kadr i procedur bezpieczeństwa.
Eksperci i specjaliści z zakresu cyberbezpieczeństwa apelują o szkolenia i szybsze reagowanie. Dużym zagrożeniem jest fakt, iż cyberprzestępcy potrafią wykorzystać luki w systemie w zaledwie kilka godzin.


Polska na szczycie listy państw najczęściej atakowanych przez hakerów


Z raportu Ośrodka Cyberbezpieczeństwa Przemysłowego (ZIUR) w baskijskim mieście San Sebastian wynika, iż Polska znalazła się na czele najczęściej atakowanych państw w ramach tzw. haktywizmu, czyli motywowanych politycznie ataków hakerskich, wyprzedzając m.in. Ukrainę i Izrael. Liczba przypadków cyberataków motywowanych politycznie lub społecznie, czyli "haktywizmu", drastycznie wzrosła w ostatnim czasie - przestrzegł ZIUR w opracowaniu z początku roku.
W nowym opracowaniu eksperci zauważyli, iż "haktywizm" nasilił się w Europie, gdzie odnotowano łącznie ponad 2,5 tys. udanych ataków typu denial-of-service (DoS), mających na celu zakłócenie normalnego działania systemu. Jak wynika z raportu, wzrost liczby włamań do przemysłowych systemów sterowania to efekt m.in. rosnącej aktywności grup powiązanych z Rosją, które "prowadziły skoordynowaną kampanię (...)".
W połowie sierpnia wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski powiedział w wywiadzie opublikowanym w brytyjskim "Timesie", iż Polska codziennie jest narażona średnio na 300 rosyjskich cyberataków.
Idź do oryginalnego materiału