Jak pisaliśmy na łamach „Rzeczpospolitej” Krajowy Zjazd Adwokatury pod koniec czerwca odrzucił uchwałę zobowiązującą NRA do podjęcia działań w celu przygotowania projektu dopuszczającego zatrudnianie adwokatów na etacie. Miał on dotyczyć pracy nie tylko w kancelariach adwokackich i radcowskich, ale też w urzędach czy prywatnych firmach. Tak daleko idące postulaty nie przekonały jednak większości delegatów. Za była jednak ok. 1/3 delegatów reprezentujących 1/3 członków samorządu. Tyle bowiem zrzesza izba warszawska, a to głównie ona poparła postulat.
Specyfika rynku
– choćby jeżeli uznać, iż jest to problem „tylko” warszawski, to nie należy go lekceważyć – wskazuje Kamil Szmid, jeden ze współautorów uchwały. – Rynek warszawski jest jednak specyficzny i być może adwokaci z innych izb nie mają takiej potrzeby. Mamy 4 lata, by przekonać inne izby, iż nie stanowi to żadnego zagrożenia dla naszej niezależności. Mamy argumenty zarówno historyczne, jak i międzynarodowe – podsumowuje Kamil Szmid.
Z kolei Katarzyna Gajowniczek-Prószyńska, dziekan ORA Warszawa, wskazuje, iż izba i stołeczni adwokaci raczej zdania nie zmienią, a poparcie dla umowy o pracę będzie tylko rosło.
– To, iż coś jest zjawiskiem na razie tylko warszawskim, nie znaczy, iż powinniśmy to ignorować – wskazuje z kolei Dagmara Miler, także współautorka uchwały. – Choć nie uważam, iż to zjawisko dotyczy tylko stolicy, bo co innego pokazują statystyki.
Izba warszawska planuje dalej prowadzić kampanie informacyjne, organizować konferencje, tak by debata o tym nie odbywała się tylko przy okazji zjazdu. Izba chce przekonać NRA do zorganizowania ankiet ogólnopolskich w tej sprawie.
– Nasza aktywność może się sprowadzać do przekonywania kolegów i koleżanek z całej Polski do wsparcia tego pomysłu, bo to dobre rozwiązanie – mówi Katarzyna Gajowniczek-Prószyńska. – Spodziewamy się też propozycji ze strony NRA, bo bez jej wsparcia nic nie wskóramy – dodaje dziekan stołecznej ORA.
Jednak poparcie dla zniesienia zakazu umowy o pracę słychać nie tylko z Warszawy. – We wrześniu mamy zgromadzenie izby krakowskiej i nic nie stoi na przeszkodzie przyjęciu uchwały w tej sprawie – mówi Filip Tohl, delegat izby krakowskiej. – Ważne by na zgromadzeniu izby mogli w tej sprawie wypowiedzieć się zwykli adwokaci, a nie członkowie samorządu czy delegaci. Bo te dwie grupy coraz bardziej się oddalają – podsumowuje adwokat.
Jakie są oczekiwania?
Rozwiązaniem kompromisowym mogłaby być tzw. adwokacka umowa o współpracę. Zakłada ona, iż adwokaci zyskiwaliby uprawnienia składkowe i urlopowe, jak na umowie o pracę, ale mogliby zatrudniać się tylko w kancelariach adwokackich i radcowskich. Jak pisaliśmy na łamach „Rz” projekt takiej umowy został przygotowany w poprzedniej kadencji NRA (zobowiązał do tego KZA w 2021 r.)
– Nie jestem zwolenniczką adwokackiej umowy o współpracę w wersji przedstawionej przez powołany do tego zespół NRA, gdyż zawiera ona wiele ograniczeń, które dla zwykłego adwokata mogłyby być niekorzystne. Można jednak usiąść do stołu i wypracować lepsze rozwiązanie – metodą małych kroków. Dyskusja powinna się toczyć na etapie tworzenia projektu, a nie dopiero jego opiniowania – wskazuje Dagmara Miler.
Podczas konsultacji dotyczących projektowanej adwokackiej umowy o współpracy zainteresowanie było niewielkie (na 23 tys. adwokatów, do których NRA wysłała pytanie, odpowiedziało 40). Ale zdaniem Kamila Szmida wynika to z faktu, iż ta umowa nie rozwiązuje problemu dla zwolenników dopuszczenia umowy o pracę.
– Nie chodzi nam o pracę na etacie w kancelariach, a głównie w firmach nieprawniczych, gdzie zatrudnienie pracownicze stało się ostatnio rynkowym wymogiem – podkreśla adwokat.
Tylko mała grupa
Inaczej na sprawę patrzy Bartosz Przeciechowski, dziekan ORA w Lublinie.
– Dojrzeliśmy jako środowisko do tego, by to rozwiązanie przedyskutować i poddać parlamentowi pod rozwagę. Zatrudnianie adwokatów na umowę o pracę przez kancelarie adwokacko-radcowskie wydaje się bezpieczne z punktu widzenia niezależności, a może rozwiązać problemy życiowe, z jakimi mierzą się niektórzy, szczególnie młodsi, koledzy i koleżanki – dodaje.
Podkreśla jednocześnie, iż problem zatrudnienia w urzędach czy działach prawnych firm dotyczy bardzo niewielkiego odsetka adwokatów.
– Nie ma więc powodu zmieniać systemowych rozwiązań dla tak wąskiej grupy. Mogą oni zatrudnić się jako adwokaci niewykonujący zawodu. I wówczas, jako pracownicy, mogą reprezentować choćby taką instytucję przed sądem, choć bez togi – tłumaczy Bartosz Przeciechowski.
Dorota Kulińska
dyrektor Instytutu Legislacji i Prac Parlamentarnych NRA
Projekt uchwały, który był przedmiotem obrad Krajowego Zjazdu Adwokatury, pokazuje, iż ewidentnie nastąpiła eskalacja oczekiwań. Na podstawie uchwały poprzedniego zjazdu przygotowaliśmy propozycję umowy o współpracę między adwokatami a kancelariami adwokackimi i radcowskimi. Projekt zaś był otwarty na zatrudnienie we wszelkich podmiotach, zarówno gospodarczych – co można by jeszcze przyjąć, jak i państwowych. Widać, iż oczekiwania są znacznie dalej idące niż na poprzednim zjeździe. Myślę, iż temat nie jest zamknięty, ale jeżeli będzie się coś w tej kwestii działo, to raczej w oparciu o gotowy projekt adwokackiej umowy o współpracę, niż o uchwałę, która została bardzo wyraźnie przez zjazd odrzucona. Zjazd jednak nie zabronił dalszych prac nad umową o współpracę, a my jako NRA niezależnie od uchwał musimy pracować nad wszelkimi rozwiązaniami ważnymi dla adwokatów. Pamiętajmy jednak, iż ostatni zjazd mógł zmienić linię wytyczoną przez poprzedni.