W rozmowie z naszym serwisem opowiedziała o tym Patrycja Ćwiklińska-Kaiser, mediatorka rozwodowa i radczyni prawna. Słysząc słowo "mediacje", wiele osób od razu kręci nosem. I widać to w statystykach. W krajach anglosaskich z tego sposobu rozwiązywania sporów korzysta ponad 90 proc. rozwodzących się par - w Polsce to zaledwie 6 proc. Jak wskazuje nasza rozmówczyni, powodem może być brak zrozumienia, na czym mediacje w ogóle polegają.
REKLAMA
Zobacz wideo Dariusz Wieteska rozwiódł się z żoną. "Chcę mieć rodzinę i dzieci" [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]
Czeka was rozwód? To pozwala zaoszczędzić czas, pieniądze i nerwy
- Jest czasami myślenie, iż o ile ja idę na mediacje, to znaczy, iż chcę się pogodzić i wrócić do małżeństwa - zauważa nasza rozmówczyni. Podkreśla, iż faktycznie może zdarzyć się, iż to jest celem mediacji. o ile jednak oboje małżonków chce się rozwieść, to dzięki mediacjom cały ten proces można znacznie usprawnić i złagodzić pod kątem kosztów i czasu.
Czym w ogóle są mediacje? To alternatywny wobec procesu sądowego sposób rozstrzygania sporów. Polega na tym, iż dwie strony o spornych interesach starają się osiągnąć kompromis. A pomaga im w tym niezależny, neutralny mediator. - Często małżonkowie w obliczu rozwodu nie rozmawiają ze sobą. Więc mediator jest taką osobą, która wysłuchuje argumentów obu stron i nie tyle daje im gotowe rozwiązania, ile pomaga szukać rozwiązań, które mogą strony zbliżyć do osiągnięcia konsensusu - wyjaśnia Patrycja Ćwiklińska-Kaiser.
Podczas spotkania strony mogą ustalić takie kwestie, jak władza rodzicielska nad dziećmi, miejsce zamieszkania dzieci, kontakty z nimi czy alimenty. Ale nie tylko. - Nie każdy wie, iż można w pozwie o rozwód złożyć od razu wniosek o podział majątku i jeżeli taką ugodę zawartą podczas mediacji przedłożymy do pozwu i sąd zobaczy, iż strony nie są sporne w tym zakresie, bo uzgodniły, w jaki sposób chcą podzielić majątek, on również może dokonać w toku postępowania rozwodowego podziału majątku. Wtedy tak naprawdę na jednej rozprawie mamy wszystko, ale najpierw pójdźmy do mediacji.
Prawnik? choćby kilkanaście tysięcy złotych. Mediacje mogą zamknąć się w kwocie znacząco niższej
No właśnie, sprawy rozwodowe bywają bardzo długotrwałe. Średnio zajmują od 2 do 3 lat. Mediacje zaś mogą skończyć się choćby na jednym spotkaniu. - Najdłuższy proces rozwodowy, jaki prowadziłam mojemu klientowi, trwał 8 lat. Z kolei po drugiej stronie, jako mediatorka, otrzymałam niedawno telefon od innego klienta: "Pani mecenas, generalnie trwało to 8 minut". - wspomina nasza rozmówczyni.
Mediacje pozwalają znacznie skrócić czas trwania całego procesu i, co się z tym wiąże, także jego kosztów. Wynagrodzenie prawnika to kilka-kilkanaście tysięcy złotych, a mediacje zaczynają się już od kwoty kilkuset złotych. Do tego dochodzi też kwestia ogromnej ulgi pod kątem psychicznym. - Praktycznie nie znam stron, którym nie towarzyszy stres w sytuacjach przebywania w sądzie. Tu są zawsze olbrzymie emocje. Szczególnie o ile przez cały czas pozostajemy w trybie walki z naszym małżonkiem. To jest tak, jakbyśmy z tego małżeństwa nie wyszli. Tak, mijają lata, a my przez cały czas tkwimy w konflikcie, który tylko pogłębia narastającą w nas frustrację - mówi Ćwiklińska-Kaiser.
- Siłą rzeczy małżonkowie mają wrażenie, iż o ile się rozwodzą, to muszą iść na wojnę. Jest jakieś takie przekonanie, a wcale tak nie musi być. W mojej ocenie dojrzałe osoby siadają do stołu. One nie muszą siebie lubić, nie muszą mieć do siebie nie wiadomo jakich sentymentów. Dojrzałe osoby wiedzą, iż ustalają warunki, na których chcą się rozstać i chcą mieć realny wpływ na to, w jaki sposób potoczy ich się życie, a nie oddają tego sądowi, który przecież do końca ich historii nie zna. Odbywając mediacje, unikamy też tak zwanego prania brudów czy wykazywania winy - tłumaczy mediatorka.
Jak przystąpić do mediacji?
Na mediacje można zgłosić się osobiście albo z zalecenia sądu. o ile zrobimy to jeszcze przed rozprawą, możemy znacznie cały proces skrócić i uniknąć spornych kwestii w sądzie. Zdarza się tak, iż już w trakcie procesu sędzia mocno rekomenduje odbycie mediacji. Dzięki temu małżonkowie mają realny wpływ na przebieg procesu, podział majątku czy ustalenie kwestii związanych z dziećmi.
- Mam nadzieję, iż doprowadzimy kiedyś do sytuacji, iż tak jak w Stanach Zjednoczonych będziemy mieli 95 proc. spraw rozstrzygniętych w drodze mediacji. Nie warto tracić życia na walkę. To niszczy przede wszystkim nas - podsumowuje nasza rozmówczyni.

1 dzień temu







