Kiedy sukcesor "kredytu zero procent"? Minister podał termin

3 dni temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Czy po Nowym Roku poznamy nowym program mieszkaniowy, który zastąpi "kredyt zero procent"? - Takie zobowiązanie złożyłem i obiecałem Polakom. Będę chciał się z tego wywiązać - zapowiedział minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk z PSL. W ocenie szefa MRiT, w kontekście braku poparcia wśród koalicjantów dla forsowanego programu, "nie można przywiązywać się do nazw", a najważniejsza jest poprawa w dostępności do mieszkań.


Zdaniem ministra rozwoju i technologii w Polsce musi powstać system pomocy w dostępie do mieszkań. - Gdy słucham koalicjantów, nie wydaje mi się oczywiste, iż to priorytet - powiedział Krzysztof Paszyk z PSL w "Gościu Poranka TVP Info". Szukamy formuły, która będzie do zaakceptowania dla całej koalicji. Przez ten rok nie udało się stworzyć takiego rozwiązania - dodał wiceminister.


Co w zamian za "kredyt zero procent"? Minister rozwoju w styczniu ma przedstawić program


Minister rozwoju i technologii był pytany w TVP Info o porażkę forsowanego przez PSL programu "kredyt zero procent", który nie uzyskał poparcia ze strony Lewicy. - Nie promowałem żadnego programu - odparł Paszyk. Jednocześnie zapewnił, iż "konieczna jest pomoc dla młodych osób w dostępie do mieszkań". Reklama


Zdaniem polityka w kontekście wsparcia przy zakupie mieszkania, "nie można przywiązywać się do nazw". - Rozwiązania są najważniejsze. "Kredyt zero procent" to odpowiedź na fakt, iż w Polsce są dwukrotnie wyższe koszty zakupu mieszkania niż w całej Unii Europejskiej - stwierdził minister RiT.


Prowadzący Mariusz Piekarski dopytywał, kiedy zatem rządowi uda się znaleźć rozwiązanie, skoro przez rok się to nie udało. - Nie ustaję w wysiłkach, żeby taki kompromis wypracować. [...] Być może niedługo podzielę się założeniami - zapowiedział. Minister zapytany, czy w styczniu położy program mieszkaniowy na stole, odpowiedział: "Takie zobowiązanie złożyłem i obiecałem Polakom". - Będę chciał się z tego wywiązać - dodał.
W ocenie ministra rozwoju w tej chwili nie ma możliwości zakupu własnego mieszkania bez żadnej formy wsparcia. - Rozwiązania są dwa: dopłata do oprocentowania kredytu lub powrót do tego, co wspólnie z PO realizowaliśmy, czyli dopłaty do kapitału - stwierdził.


Marża maksymalna czy opodatkowanie pustostanów. Propozycje rozwiązania kryzysu mieszkaniowego


Minister rozwoju był także pytany o inne pomysły rozwiązania problemu wysokich cen za mieszkania. Wśród postulatów proponowanych przez Lewicę jest również ten dotyczący narzucenia bankom marży maksymalnej. Minister zapewnił, iż będzie brać pod uwagę głos koalicjantów, ale w jego ocenie to "nie banki są najważniejsze" w tym problemie. - Potrzeby młodych Polaków są najważniejsze - skomentował lakonicznie.
Innym pomysłem jest opodatkowanie pustostanów, żeby zmusić właścicieli do udostępnienia ich pod wynajem. - Jest w grze uporządkowanie tego problemu. Nie wiem, czy kolejne podatki są receptą - stwierdził Paszyk.
Pojawiają się także głosy, żeby właściciele mieszkań na wynajem "udostępniali" samorządom swoje lokale, żeby to one się tym zajmowały, ze stałym zyskiem dla właściciela. - Nie wiem, czy samorządy, przy takiej ilości spraw, które realizują, powinny zajmować się rozwiązywaniem spraw mieszkaniowych - odparł minister.


Co z dobrowolnym ZUS-em w 2025 roku?


Krzysztof Paszyk został również zapytany o dobrowolny ZUS w 2025 roku. - Od samego powstania rządu mówiliśmy, iż ten cel będzie realizowany etapami. Pierwszym etapem, który zrealizowaliśmy, jest możliwość zawieszenia składki na jeden miesiąc w ciągu roku - powiedział minister.
Jak poinformował, do tej pory wpłynęło ponad 1,5 mln wniosków. - Widać, iż słusznie zdiagnozowaliśmy problem. Myślimy o rozwinięciu, żeby to były 2-3 miesiące w ciągu roku. Zderzamy to z możliwościami budżetowymi, a budżet nie jest z gumy - stwierdził Paszyk.
Na pytanie, czy będzie dobrowolny ZUS do końca kadencji odpowiedział, iż "zobowiązania rozkładamy na cztery lata".
Idź do oryginalnego materiału