Resort cyfryzacji przedstawił projekt ustawy o zarządzaniu danymi, która ma wdrażać w Polsce przepisy DGA. Będą one miały bezpośrednie zastosowanie, ale władze krajowe muszą zapewnić odpowiednie „otoczenie instytucjonalno-regulacyjne”.
– Polskie prawo nie zawiera rozwiązań, które odpowiadałyby mechanizmom z DGA. Konieczne jest więc uchwalenie krajowych regulacji służących stosowaniu przepisów rozporządzenia – mówi radca prawny Krzysztof Różko, specjalista z zakresu prawa nowych technologii.
Pośrednicy i altruizm
Przepisy dotyczą głównie udostępniania i ponownego wykorzystywania danych z sektora publicznego, objętych ochroną z uwagi na tajemnicę handlową, zawodową przedsiębiorstwa, statystyczną, ale też chronione prawem własności intelektualnej czy z innych powodów nieobjęte dyrektywą o otwartości danych sektora publicznego (2019/1024). Organami adekwatnymi do wspierania podmiotów publicznych w udostępnianiu tych danych będą NASK i prezes GUS.
DGA przewiduje też wprowadzenie instytucji „pośrednika danych” świadczącego usługi umożliwiające wymianę danych (dwu- lub wielostronną) poprzez tworzenie platform lub baz danych – i to zarówno między posiadaczami a użytkownikami danych, jak i między osobami, których dane dotyczą, i podmiotami, które chcą je uzupełnić (chodzi tu zarówno o dane osobowe, jak i nieosobowe).
– Niektóre prawa z RODO są ciężkie do zrealizowania. Mamy np. prawo do przeniesienia danych, ale do kogo je przenieść? – mówi Jan Oleszczuk-Zygmuntowski, współprzewodniczący Polskiej Sieci Ekonomii i pracownik Akademii Leona Koźmińskiego. – DGA powstał więc jako uzupełnienie tego ekosystemu danych – powstają pośrednicy, wprowadzony zostanie „altruizm danych” – ale wciąż robi to w czysto rynkowy sposób, a pośrednik ma agregować dane i na nich zarabiać. Nie ma tu większego interesu społecznego – wskazuje. „Altruizm danych” polega na tym, iż osoby fizyczne i firmy wyrażają zgodę na udostępnianie danych, które generują – dobrowolnie i bez nagrody – do wykorzystania w interesie publicznym.
Organem adekwatnym ds. pośrednictwa i altruizmu danych będzie prezes UOKiK. Będzie mógł nakładać kary do 10 proc. obrotu z poprzedniego roku w razie naruszenia wymagań przez pośredników danych, a w przypadku organizacji altruizmu – do 5 tys. euro.
Potencjał ekonomiczny
Według Komisji Europejskiej potencjał gospodarczy i społeczny danych jest ogromny: może umożliwić tworzenie nowych produktów i usług w oparciu o nowe technologie, zwiększyć wydajność produkcji i zapewnić narzędzia do walki z wyzwaniami społecznymi. Np. w dziedzinie zdrowia dane mogą przyczynić się do zapewnienia lepszej opieki zdrowotnej, poprawy spersonalizowanych metod kuracji i pomocy w leczeniu chorób rzadkich lub przewlekłych. Jest też potężnym motorem innowacji i nowych miejsc pracy oraz kluczowym zasobem dla przedsiębiorstw typu start-up i MŚP.
– Ale ten potencjał nie jest realizowany – wskazuje Krzysztof Różko. – Wymiana danych w UE jest wciąż ograniczona ze względu na szereg przeszkód, w tym niskie zaufanie do wymiany danych, kwestie związane z ponownym wykorzystywaniem danych sektora publicznego i gromadzeniem danych dla wspólnego dobra, czy przeszkody techniczne – dodaje.
Jan Zygmuntowski Oleszuk wskazuje, iż prowadzenie DGA może skończyć się „praniem danych”, tzn. wydzielaniem ze struktury korporacji pośrednika danych, który będzie je odsprzedawał i przez to umożliwiał korzystanie z nich zgodnie z prawem. – Większość pośredników to będzie czysty biznes i nie pomoże to użytkownikom. Furtką jest altruizm danych, ale po ich przekazaniu użytkownik nie ma już wpływu na to, co się z nimi dzieje. pozostało możliwość założenia spółdzielni danych, ale zainteresowanie nimi jest niskie – podsumowuje.
Etap legislacyjny: skierowany do konsultacji, opiniowania i uzgodnień
Michał Kanownik, prezes zarządu Związku Cyfrowa Polska
Projekt dotyczy danych będących w posiadaniu sektora publicznego i zasad ich przekazywania podmiotom prywatnym do ponownego wykorzystania. Przy czym nie chodzi tu tylko o cele komercyjne, ale też naukowe i badawcze. Ten proces wymaga usprawnienia, a także zapewnienia odpowiednich środków organizacyjnych, prawnych i finansowych instytucjom, które zajmują się tymi kwestiami. Oczywiście ta ustawa nie wyłącza w żaden sposób ochrony danych prywatnych przewidzianych w RODO. Dzisiejsze życie ekonomiczne opiera się w dużej mierze na danych używanych do wielu projektów, zarówno komercyjnych, jak i niekomercyjnych. Nikt tymi danymi handlować nie będzie, ale na ich bazie mogą powstawać produkty oferowane na rynku w celach zarobkowych. Chodzi więc o to, by maksymalnie dużo danych mogło napędzać usługi na nich oparte (oczywiście oprócz tych poufnych). Polska zresztą od dawna była ambasadorem idei otwartości danych.