Jak przekazał w poniedziałek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie prokurator Tomasz Ozimek, grupą kierował właściciel warsztatu samochodowego, który wystawiał fałszywe faktury wykorzystywane przez ich odbiorców w rozliczeniach z urzędami skarbowymi. W ten sposób obniżyli oni swoje należne podatki o łączną kwotę 2,5 mln zł.
Zbrodnia vatowska pod Jasną Górą. Państwo straciło 2,5 mln zł
Podstawą wszczęcia śledztwa było zawiadomienie naczelnika Urzędu Skarbowego w Starachowicach. W śledztwie ustalono, iż właściciel działającego w powiecie częstochowskim warsztatu samochodowego, 35-letni Paweł S., w okresie 2018-2021 wystawił m.in. 1580 faktur VAT dotyczących usług napraw samochodów oraz "wsparcia transportu".Reklama
Usługi te faktycznie nie były przez niego świadczone. Faktury były odpłatnie przekazywane przez innych członków grupy przedstawicielom 89 różnych firm. Firmy te uwzględniały fikcyjne faktury w rozliczeniach z urzędami skarbowymi, obniżając w ten sposób należne podatki. Straty Skarbu Państwa z tytułu uszczupleń podatku VAT oszacowano na 2,5 miliona złotych.
Prokurator przedstawił Pawłowi S. i pozostałym członkom grupy zarzuty wystawiania poświadczających nieprawdę faktur, prania brudnych pieniędzy i przestępstw karnych skarbowych. Odbiorcom przedstawiono zarzuty posługiwania się tym fakturami w celu obniżenia podatków.
Właściciel autoserwisu wystawiał fałszywe faktury. Grozi mu 25 lat więzienia
Na wniosek prokuratora wobec Pawła S. i czworga innych podejrzanych sąd zastosował w śledztwie tymczasowy areszt. Wobec części pozostałych podejrzanych zastosowano poręczenia majątkowe, dozory policji i zakazy opuszczenia kraju.
Zarzucane oskarżonym członkom grupy przestępstwa są zagrożone karą więzienia do piętnastu lat. Kierującemu grupą Pawłowi S. grozi kara do 25 lat, ponieważ wystawił fikcyjne faktury o łącznej wartości powyżej 10 mln zł (przestępstwa dotyczące faktur o wartości ponad 5 mln zł to tzw. zbrodnie vatowskie).
Przestępstwa zarzucane odbiorcom faktur, w zależności od wartości otrzymanych fałszywych dokumentów, są zagrożone karą więzienia do trzech, ośmiu lub piętnastu lat. Wobec 43 osób, wraz z aktem oskarżenia, prokurator skierował do sądu wnioski o wydanie wyroków skazujących i wymierzenie kar uzgodnionych z oskarżonymi.