Zatrudnienie pomocy domowej wciąż bywa w Polsce tematem drażliwym, szczególnie wśród matek, które same czują presję, by "ogarniać" wszystko samodzielnie. A przecież wychowanie dzieci to nie tylko opieka, ale też sprzątanie po nich – codziennie, bez końca.
REKLAMA
Oczywiście nie każdy rodzic ma w sobie silną potrzebę częstego sprzątania na błysk i nie wszystkim przeszkadza nieład zabawek w salonie, kurz na meblach czy rozrzucone ubrania w szafie. Są też tacy, dla których sprzątanie domu to nie przykry przymus, a miłe zajęcie, które pomaga oczyścić głowę i zadbać o spokój ducha. Nasza czytelniczka należy do grona osób, które zamiast sprzątać, wolą zająć się dziećmi czy iść na siłownię. W domu pomaga jej sprzątaczka, co bardzo nie podoba się teściowej.
Mam to szczęście, iż mąż wspiera mnie w każdej mojej decyzji. Niestety, pracuje w transporcie, a więc rzadko bywa w domu. Nie jestem w stanie wszystkiego ogarnąć sama
- pisze 38-latka.
Zobacz wideo Sprawdzamy, co dzieci wiedzą o pracy. "Wypłata? To jest nagroda"
Mąż wyjeżdża w długie delegacje, więc wychowanie dzieci spoczywa na jej barkach. "Moje życie kręci się wokół pracy, domu i dzieci"
Nasza czytelniczka, pani Marlena, jest matką trójki dzieci. Kobieta na co dzień zajmuje się pociechami i pracuje na pół etatu w niedużej korporacji. Jej mąż jeździ samochodami ciężarowymi, a więc często nie ma go w domu. 38-latka nie ma z tym problemu, bo wie, iż gdyby nie jego praca, ciężko byłoby im żyć na poziomie.
Jak sama wspomina, nie jest łatwo. Pracuje zdalnie, a na jej głowie pozostało opieka nad dziećmi i ogarnięcie domu. "Moje życie kręci się wokół pracy, gospodarstwa i dzieci. Pewnie funkcjonuję podobnie jak inne matki, jednak ja przez większość czasu jestem sama. Nie mam tego za złe swojemu mężowi, bo wiem, iż pracuje, aby nas utrzymać, jednak czasem sama wolałabym wsiąść za kierownicę ciężarówki i o nic się nie martwić. Aktualnie jestem na dwumiesięcznym zwolnieniu, bo podupadłam na zdrowiu. Dzieci dają mi popalić, choćby jak mąż wraca, ciężko nad nimi zapanować. choćby nie chcę mówić, co czasami dzieje się w domu" - zaczęła pani Marlena.
"Teściowa jest bardzo bezpośrednia i rzadko gryzie się w język"
Kobieta przyznaje, iż ma pełno obowiązków. Najgorzej jest jednak ze sprzątaniem. Dzieci nie lubią tego robić, a ona choćby jak ma na to czas, woli go inaczej spożytkować, bo nie ma dla niej nic gorszego, niż ogarnianie mieszkania. Zatrudniła więc pomoc domową, która zajmuje się odkurzaniem, zmywaniem, praniem i prasowaniem. Takie podejście nie pasuje jednak jej teściowej, która nie boi się powiedzieć swojej synowej, co o tym myśli.
Nie chce mi się sprzątać po dzieciach, więc wynajęłam sprzątaczkę. Mam gdzieś uwagi teściowej. Stać mnie! Oczywiście matka mojego męża uważa, iż jest złą mamą, bo moim obowiązkiem jest sprzątanie. Ja uważam, iż mam takie samo prawo do sprzątania, jak i do leżenia plackiem. jeżeli mam na to czas, mogę to robić. Nic jej do tego.
"Najgorsze jest to, iż teściowa jest bardzo bezpośrednia i rzadko gryzie się w język. Ostatnio powiedziała przy rodzinnym obiedzie, iż od pieniędzy nam się w głowie przewraca. Żaliła się, iż kiedyś nie było takich pomocy domowych, a kobiety i tak dawały radę. Wtedy się uśmiechnęłam, ale w środku się cała gotowałam. Na szczęście jej zdanie niczego nie zmieni. Maluchy są zadbane, a pieniądze przeznaczamy na to, co jest dla nas akurat potrzebne" - przyznaje pani Marlena i dodaje, iż coraz częściej nie boi się odpowiedzieć emerytce.
Wspomina, iż gdyby matka miała dobre intencje, na pewno wzięłaby jej rodzicielskie rady do serca, choćby ze względu na doświadczenie życiowe. Teściowa jednak od początku dała się poznać jako zaborcza osoba, która interesuje się wyłącznie swoim synem i cudzymi plotkami.
Trzeba pamiętać, iż granice są takie, jak je sobie wyznaczymy. Warto stawiać je stanowczo, choćby jeżeli to wywołuje niezbyt przychylną reakcję innych. choćby teściowej
- podsumowuje.
A wy, drodzy internauci, uważacie, iż rodzice powinni brać do siebie rady swoich matek i ojców? Czy faktycznie czasem warto zaufać ich doświadczeniu i ulec namowom? Dajcie znać, co myślicie w komentarzach lub na [email protected].