Nowe pojemniki w polskich wiatach. Pomyłka może teraz kosztować fortunę

22 godzin temu
W związku z nowymi przepisami w wielu regionach w Polsce pojawią się nowe pojemniki na odpady. Wśród miast chcących ułatwić segregację śmieci mieszkańcom jest Białystok, który ma zamiar wprowadzić specjalne kontenery na odzież i tekstylia. Jednak ten pomysł wydaje się nie rozwiązywać problemu. W przypadku pomyłki będą obowiązywały surowe kary, które uderzą w portfele Polaków.


Wielu ludzi miało nadzieję, iż nowe przepisy, które weszły w życie z dniem 1 stycznia 2025 roku, ułatwią segregację śmieci. Jednak rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Pojawiły się kolejne wytyczne związane z ekologią i recyklingiem. Odzież i tekstylia, które dotychczas wyrzucaliśmy do zmieszanych – trzeba teraz wozić do PSZOK-ów.

Problem w tym, iż tych punktów jest za mało. W Warszawie, która ma prawie 2 mln mieszkańców, działają tylko cztery. W Krakowie i Białymstoku są po dwa. A w wielu gminach nie ma ani jednego. Władze miasta Białystok z tego powodu zdecydowały się na wprowadzenie nowego typu pojemnika na śmieci. Choć ma to znacząco ułatwić segregację, to niesie również ze sobą spore ryzyko – w przypadku pomyłki cena wywozu śmieci może wzrosnąć choćby o 400 proc.

Nowe pojemniki na śmieci. Pomyłka może słono kosztować


Białystok planuje ustawić kilkadziesiąt nowych kontenerów. Nie będą one jednak umieszczone w każdej wiacie śmietnikowej na terenie miasta. Dla osiedli domów jednorodzinnych przewidziano worki na odzież, które będą odbierane przez firmę wywożącą śmieci – raz w miesiącu.

Niestety nowe zasady to także nowe kary. Władze miasta informują, iż w przypadku błędnej segregacji trzeba będzie zapłacić od 200 proc. do choćby 400 proc. wyższe rachunki za wywóz śmieci. choćby pojedyncze naruszenie może oznaczać dla mieszkańców podwyżkę.

Kontrowersje wokół nowych zasad wyrzucania tekstyliów


Jak informowali dziennikarze INNPoland.pl nowe zasady wzbudzają kontrowersje ze względu na ich niepraktyczność. Wiele gmin nie ustawiło dodatkowych kontenerów na tekstylia, co tłumaczy kwestiami finansowymi. A PSZOK-i czynne są w godzinach, w których większość mieszkańców jest w pracy lub znajdują się daleko od miejsca zamieszkania.

Na facebookowej grupie mieszkańców Inowrocławia internauci nie kryją swojego gniewu: "Z jedną skarpetką do PSZOK? [...] Nikt z parą skarpetek nie będzie jeździć na drugi koniec gminy".

Inni sugerują, iż to gmina powinna zająć się wywozem tekstyliów, skoro opłata za śmieci jest tak wysoka.

Polacy nie chcą segregować śmieci


Redaktor Marta Zinkiewicz pisała w swoim artykule, iż Polacy znaleźli jednak sposób na obejście nowych przepisów. W internecie dzielą się sposobami, które ich zdaniem pozwolą na wyrzucenie zużytych ubrań do kubła na odpady zmieszane.

Na jednej z warszawskich grup sąsiedzkich członkowie podawali przepis na "legalne" pozbycie się tekstyliów. Jeden z mieszkańców twierdzi, iż wystarczy je czymś ubrudzić, np. olejem. Dodaje, iż takie brudne materiały nie podlegają już obowiązkowi selektywnej zbiórki.

Idź do oryginalnego materiału