Port Roenne nie zwalnia tempa. Baltic Eagle na finiszu, Baltic Power tuż za rogiem

gospodarkamorska.pl 2 miesięcy temu
Zdjęcie: GospodarkaMorska.pl - portal morski, portal gospodarczy


Port Roenne na Bornholmie to w tej chwili jeden z głównych węzłów logistycznych dla rozwoju morskiej energetyki wiatrowej na Bałtyku. Instalacja farmy Baltic Eagle zbliża się już do końca, a jeszcze w tym roku rozpocznie się realizacja kolejnego gigantycznego projektu – Baltic Power.

Elektrownia Baltic Eagle prawie gotowa


Morska farma wiatrowa Baltic Eagle, rozwijana przez Masdar i Iberdrolę, znajduje się w niemieckiej części Bałtyku, 30 kilometrów na północny wschód od wyspy Rugia. Obroty wirników 50 turbin Vestas V174-9.5 MW, o łącznej mocy 476 MW, będą napędzać generatory produkujące czystą energię dla 475 tys. gospodarstw domowych, jednocześnie redukując emisje dwutlenku węgla o prawie 800 tys. ton rocznie.

W modelu V174-9.5 MW piasta znajduje się na wysokości 107 m, a wirnik o średnicy 174 m przecina przy każdym obrocie powierzchnię 23778 m kw., co odpowiada powierzchni ponad trzech boisk piłkarskich. Instalację tych potężnych maszyn rozpoczęto w maju, a pod koniec lipca ogłoszono jej półmetek. Do montażu wykorzystywany jest jack-up Blue Tern z floty norweskiego armatora, Fred. Olsen Windcarrier. Budowa elektrowni zostanie finalnie ukończona jeszcze w tym roku.

Projekt Baltic Eagle ma już zabezpieczone kilka umów na sprzedaż energii (PPA), w tym z Amazonem oraz niemieckimi producentami stali, Dillinger i Saarstahl.

– Jestem dumny, iż mogliśmy odegrać kluczową rolę w budowie infrastruktury, który wspiera zieloną przyszłość i rozwój energii odnawialnej na Morzu Bałtyckim – podkreśla w opublikowanym na LinkedIn poście Jeppe la CourJeppe la Cour, Chief Commercial Officer Portu Roenne. – Zmierzając do końca tego przedsięwzięcia, z euforią oczekujemy nowych wyzwań. Jednocześnie nie żegnamy się z Vestas. Będziemy kontynuować naszą współpracę przy instalacji kolejnego projektu, czyli farmy Baltic Power o łącznej mocy 1,2 GW – dodaje.

Baltic Power i mitygacja ryzyka


Projekt morskiej farmy wiatrowej Baltic Power to przedsięwzięcie realizowane wspólnie przez Grupę ORLEN i Northland Power. Obszar inwestycji, o łącznej mocy do 1,2 GW, zlokalizowany jest ok. 23 km na północ od linii brzegowej Morza Bałtyckiego, na wysokości Łeby i Choczewa. Instalację morską przewidziano na przełomie 2024 i 2025 roku. – Rok 2025 będzie znaczącym kamieniem milowym. To wtedy wreszcie zobaczymy na morzu pierwsze struktury i turbiny. Dla całej branży będzie to z pewnością bardzo ekscytujący moment – zapowiadał podczas tegorocznej konferencji PSEW w Świnoujściu Piotr Ostrowski, zastępca dyrektora projektu Baltic Power.

Baltic Power jest jednym z pierwszych pełnowymiarowych projektów, w których zostanie komercyjnie wykorzystany flagowy model turbiny Vestas V236-15.0 MW. Na polskiej farmie będzie zainstalowanych w sumie 76 egzemplarzy. – Ten model wyróżnia się średnicą wirnika wynoszącą 236 metrów, co przekracza wysokość Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. To daje pewne wyobrażenie o skali tego modelu. 15 megawatów to maksymalna moc turbiny, osiągana przy prędkości wiatru od około 11-13 metrów na sekundę. Wieża ma zwykle wysokość około 120 metrów, co razem z fundamentem przytwierdzonym do dna morskiego tworzy konstrukcję przekraczającą 300 metrów – podkreśla Sławomir Michaluk, dyrektor ds. realizacji projektów offshore w Vestas.

W czerwcu Orlen ogłosił decyzję o rozpoczęciu prac instalacyjnych nad Baltic Power z portu Roenne zamiast ze Świnoujścia, z budowanego przez koncern terminala Orlen Neptun. Okazało się, iż ten nie będzie gotowy na tyle wcześnie, żeby być wykorzystywanym przy budowie farmy. Powodem jednak nie są opóźnienia na budowie, a fakt, iż rozpoczęto ją za późno. – Po analizie stwierdziliśmy, iż budowa portu instalacyjnego w Świnoujściu zaczęła się z półrocznym opóźnieniem i wystąpiło ryzyko, iż będzie niegotowy w momencie dostawy elementów. A ich dostawca potwierdził termin dostawy pod koniec tego roku. Dlatego zgodnie z umową przenieśliśmy do portu rezerwowego dostarczenie pierwszych elementów – oświadczył Ireneusz Fąfara, prezes Orlenu.

Przeniesienie ciężaru realizacji farmy Baltic Power na Bornholm nie oznacza jednak zmian w projekcie budowy terminala Orlen Neptun w Świnoujściu. Orlen zapewnia, iż pozostaje on w dalszym ciągu jednym ze strategicznych projektów dla sektora morskiej energetyki wiatrowej w Polsce. Orlen będzie z niego korzystał przy budowie kolejnych 5 projektów morskich farm wiatrowych tzw. II fazy, o łącznej mocy ok. 5,2 GW. Jest to pierwszy i póki co jedyny terminal instalacyjny w Polsce, jaki jest w trakcie budowy (drugi planowany jest w Gdańsku). Orlen nie wyklucza także udostępnienia terminalu innym deweloperom jako portu instalacyjnego lub marshallingowego, nie tylko na potrzeby projektów realizowanych na Bałtyku, ale również na Morzu Północnym.

Terminal Orlen Neptun w Świnoujściu ma być jednym z najnowocześniejszych portów instalacyjnych na kontynencie. Zakończenie prac planowane jest na przełomie 2024 i 2025 roku, w przyszłym roku wystartować ma działalność operacyjna. w tej chwili realizowane są prace na lądzie i przy budowie nowych nabrzeży, jednocześnie pogłębiany jest tor wodny od Obrotnicy Mielińskiej do terminala. Istniejące nabrzeża są poddawane poważnej przebudowie. Finalnie terminal będzie posiadał dwa nabrzeża, o długości 246 i 249 m. Będą one dostosowane do przeładunku ciężkich, wielkogabarytowych elementów farm. Na terminalu odbywać się będzie także wstępny montaż części turbin. Do Orlen Neptun przypływać będą m.in. ponad dwustumetrowe jack-upy, przeznaczone do instalacji turbin o mocy 14 MW i większych. Orlen myśli też nad wykorzystywaniem jednego z nabrzeży do zadań serwisowych.

Tymczasem instalacja Baltic Power ruszy z Bornholmu. Warto pamiętać, iż jeszcze kilka lat temu niewielki Port Roenne obsługiwał głównie sektor turystyczny i regionalny transport morski. Jednak strategiczna lokalizacja oraz inwestycje w infrastrukturę uczyniły go atrakcyjnym wyborem dla deweloperów offshore wind, którzy poszukują optymalnych lokalizacji dla swoich baz operacyjnych. Dziś znaczenie duńskiego portu rośnie w zawrotnym tempie, a nadchodzące lata mogą go uczynić kluczowym hubem dla największych projektów energetycznych w regionie.

Idź do oryginalnego materiału